Kompromitująca a(u)kcja — Valve od falstartu rozpoczęło kolejną promocję
Regularne wyprzedaże w cyfrowym sklepie Steam to rzecz normalna, ale firmie Valve na tym się inwencja nie kończy i raz na jakiś czas przygotowuje ona akcje specjalne. Wzięto się w tym roku za przymiarki do wielkiej aukcji, w której do wylicytowania będzie aż 200 tysięcy egzemplarzy różnych gier. Zaraz po uruchomieniu przedsięwzięcia okazało się jednak, że bardzo szybko znaleźli się ludzie wykorzystujący luki obmyślonego systemu.
12.12.2014 12:14
Pomysłodawcy platformy słusznie zauważyli, że przez lata graczom uzbierało się na kontach wiele różnorakich bonusów w postaci kart kolekcjonerskich z gier oraz innych, pozyskanych na odmienne sposoby dodatków. Wymyślili, że każdy z nich będzie można zamienić na określoną liczbę wirtualnych klejnotów, a te albo wykorzystać do zakupu pakietów kolejnych kart, albo w stałych licytacjach, które odbywać się miały między 15 i 18 grudnia. Chodziło o 2 tysiące wyjątkowych tytułów komputerowych po 100 sztuk.
Nie do końca wszystko zagrało od strony programistycznej, na co szybko zwrócili uwagę oczywiście niezadowoleni użytkownicy. Najwyraźniej odkryto łatwy sposób na robienie ogromnych przekrętów, ponieważ wiele kont mogło nagle pochwalić się skarbami, które były normalnie po prostu nie do uzyskania. Liczba klejnotów nierzadko wykraczała poza przeznaczoną na nią ramkę, sięgając miliardów. W normalny sposób zgromadzone do licytacji środki wypadały przy tym miernie. Valve zawiesiło akcję i przygląda się sprawie.
Prawdopodobnie do poniedziałku wszystko się wyjaśni, na chwilę obecną niemniej dzieją się cuda. Z kont znikają klejnoty, by w najlepszym wypadku pojawić się na nich na nowo po jakimś czasie. W najgorszym przepadają, tak jak i bonusy, które na nie wymieniono. Z kont zdejmowane są również przy okazji wykupione po drodze za świecidełka paczki kart. Z drugiej strony znowu, zamówienia na nie, błędnie kilkukrotnie wyklikane w chwili przycięcia się systemu, bywają realizowane, więc trzeba pilnować listy zakupów, żeby zdążyć anulować pojawiające się na niej niechciane pozycje — zanim zostaną one ostatecznie zatwierdzone. To będzie dla firmy Valve zdecydowanie pracowity weekend...