iPhone'y z fałszywą ikonką sieci 5G. Firma AT&T nie widzi w tym nic złego
Na pierwsze iPhone’y, które będą wspierać sieć 5G, prawdopodobnie będziemy musieli poczekać do 2020 roku. Brak odpowiedniego modułu w aktualnych smartfonach z logo nadgryzionego jabłka najwyraźniej nie powstrzyma AT&T, aby już niebawem w iPhone’ach wyświetlić informację o korzystaniu z sieci 5G E.
05.02.2019 | aktual.: 05.02.2019 19:21
5G E nie ma nic wspólnego z technologią 5G
Oczywiście, że wspomniana technologia 5G E nie ma nic wspólnego z siecią 5G. Mamy bowiem do czynienia wyłącznie z siecią 4G na lekkich dopalaczach i trzeba mieć na uwadze, że głównie na marketingowych dopalaczach. 5G E, czyli 5G Evolution, ma oferować rzeczywiste transfery na poziomie 40 Mb/s, co obecnie nie jest żadnym wybitnym osiągnięciem, a tym bardziej nie jest to wynik, który faktycznie może oferować 5G. Technologie, które są używane w 5G Evolution, znajdziemy już w sieciach 4G oferowanych przez wielu operatorów.
No cóż, AT&T najwidoczniej liczy, że klienci będą zachwyceni, gdy otrzymują fałszywą sieć 5G, nie zauważając tak naprawdę odczuwalnej różnicy względem 4G. Serwis MacRumors zwraca bowiem uwagę, że wybrani użytkownicy iPhone’ów i iPadów, którzy pobrali testową wersję iOS-a 12.2 (beta 2), mogli już zobaczyć tajemniczą ikonkę 5G E zamiast LTE.
Co ciekawe, AT&T twierdzi, że 5G E jest pierwszym krokiem w kierunku wdrożenia 5G. Firma nie widzi w tym procederze nic złego – nowa ikonka ma po prostu wskazywać klientom, że znajdują się w zasięgu 5G Evolution. Tak naprawdę, równie dobrze AT&T mógłby rozdawać małe naklejki z napisem 5G, które należałoby przykleić na ekran smartfonu w miejscu informowania o LTE. Efekt końcowy dotyczący osiągów sieci byłby podobny, ale przynajmniej ewentualne pozbycie się irytującej ikonki byłoby znacznie prostsze.
5G E także na smartfonach z Androidem
Nie jest to pierwsze podejście AT&T do promowania 5G E. Firma wcześniej otwarcie zapowiadała wdrożenie 5G Evolution w smartfonach z Androidem. Pozostaje więc tylko czekać, jak znajdą się naśladowcy. Miejmy nadzieję, że żaden z polskich operatorów nie wpadnie na podobny pomysł.