IIyama ProLite XB2780HSU – matryca MVA w uniwersalnym olbrzymie
Wydaje się, że 27-calowe monitory wciąż nie są popularne w naszym kraju. Ich domeną są raczej biura projektowe i fotolaby. Jednak w takich zastosowaniach wymagana jest i wyższa rozdzielczość niż popularne Full HD i lepiej odwzorowująca kolory matryca. Takie rozwiązania jednak sporo kosztują. Producenci monitorów nie zapominają jednak o przeciętnym użytkowniku, dla którego głównym wyznacznikiem jest cena, a który chciałby większy ekran niż wysłużone 19 cali. Chodzi o monitor uniwersalny, trochę do zabawy, ale też i do pracy. Takim okazem jest właśnie recenzowany przez nas model IIyamy – ProLite XB2780HSU, duży, relatywnie tani i z dobrą matrycą.
Nasza IIyama wykonana została z czarnego matowego plastiku co z pewnością wielu się spodoba. Ramka wokół ekranu wydaje się cienka, jednak nie dajmy się zwieść pozorom. Tak to wygląda ze względu na ogromny obszar roboczy monitora. W rzeczywistości ramka jest grubości prawie 2 cm, co jest wynikiem raczej średnim. Marzy mi się ramka poniżej 0,5 cm, zwłaszcza na bokach, i możliwość spięcia takich trzech kolosów w jeden pulpit :). Wracajmy jednak do rzeczywistości. Śledząc dalej obudowę, w dolnej części ramki, prawie na środku, znalazło się miejsce dla przycisków sterujących. Umieszczono je pod ramką, co może nie wszystkim pasować, bo poruszamy się po klawiszach nieco po omacku. Jest oczywiście tylko kwestią czasu aby się ich nauczyć i sterować monitorem bez większych problemów, jednak na początku znajomości z nowym nabytkiem może to być frustrujące. Na tylnej części obudowy znalazło się miejsce dla trzech złączy wideo (HDMI, D-Sub, DVI), gniazd audio, wejścia USB typu B (do podłączenia z komputerem) oraz dla dwóch portów USB. Jak widać testowana IIyama została wyposażona w huba USB. Dokładnie w czteroportowego huba — pozostałe dwa gniazda znalazły się na jednej z bocznych ścianek. To praktyczne i wygodne rozwiązanie, zwłaszcza te porty z boku, do których jest w miarę swobodny dostęp.
Monitor został wyposażony w matrycę MVA z podświetleniem LED. Ekran pracuje z natywną rozdzielczością 1920×1080, jego kontrast to typowe 5000:1. Maksymalną jasność ustalono na 300 cd/m2, jednak podczas kalibracji nam udało się osiągnąć nawet 339 :). Jak na matrycę VA przystało, może się ona pochwalić dość dużymi kątami widzenia — zarówno w pionie jak i w poziomie jest dokładnie 178 stopni. I rzeczywiście, obraz nie zniekształca się jeśli patrzymy na ekran pod różnymi kątami. Jeśli chodzi po podświetlenie LED to niestety nie wypada ono dobrze. Ewidentnie górna część ekranu jest niedoświetlona, natomiast samo centrum, tam gdzie obraz powinien być wzorowy, co ciekawe, jest prześwietlony :). W codziennym użytkowaniu różnice w podświetleniu nie są szczególnie widoczne. Zwłaszcza jeśli nie pracujemy z jasnością ustawioną na 100 %.
Na osobny akapit zasługuje opis możliwości ustawienia monitora i jego regulacji. Jest praktycznie wszystko, co może być potrzebne podczas konfiguracji ergonomicznego miejsca pracy czy zabawy. Jest poszukiwana przez wielu funkcja PIVOT, regulacja wysokości w całkiem sporym zakresie 11 centymetrów, można regulować też kąt pochylenia ekranu o 22 stopnie w górę i 4 stopnie w dół. Najważniejsze co mi akurat przypadło do gustu, to możliwość obrotu na stopce w niewiarygodnym zakresie aż 340 stopni. Jest to bardzo przydatne zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę wagę monitora (7,5 kg), która dość mocno ogranicza możliwości przestawiania tego olbrzyma. Pod względem ergonomii w tym modelu IIyamy należy się zdecydowana pochwała dla producenta.
Monitor spędził u nas dość dużo czasu, wiele osób mogło go zobaczyć i chwilę się nim nacieszyć. W wielu z nich wzbudzał zachwyt i niepohamowaną chęć jego posiadania. Nawet nierównomierne podświetlenie nie było argumentem przeciw. Spora liczba złączy, wbudowany czteroportowy hub USB i fenomenalna możliwość regulacji monitora na biurku powodowała u co poniektórych dosłownie ślinotok :) Dodatkowym atutem tego monitora jest niewygórowana cena jak na 27 cali. Można go spokojnie nabyć poniżej 1300 pln, co jest tylko dodatkowym atutem!
