Google zastąpi Ubuntu nowym systemem, nie będzie płacić Canonicalowi za wsparcie
Niewiele firm daje swoim pracownikom wybór w kwestii służbowegokomputera i systemu operacyjnego. Google jest tu chlubnym wyjątkiem.Pracownicy mogli wybierać między własnym smakiem Ubuntu(goobuntu), macOS-em i ChromeOS-em, a za specjalną zgodąprzełożonego w grę wchodziły też komputery z Windowsem. Niedawnocoś jednak uległo zmianie, Ubuntu przestanie być dostępną dlagooglersów opcją.
20.01.2018 10:34
Choć do zmiany doszło w zeszłym roku, o sprawie zrobiło sięgłośno teraz, dzięki Stevenowi J. Vaughan-Nicholsowi z ZDNetu.Odkrył on, że w sierpniu 2017 r., wśród prelegentów konferencjiDebConf17 znalazła się Margarita Manterola z Google, z krótkąprezentacją (zobaczycie ją od12 minuty) na temat google’owej dystrybucji Linuksa. PaniManterola oznajmiła, że goobuntu się skończyło. Zastępuje jenowy system o nazwie gLinux.
Może bez przesady z tym nowym systemem. To linuksowa dystrybucjarolling release, bazująca na Debianie Testing (a więc obecnieDebianie 10 „Buster”). Wygląda na to, że Google bierze sobiekod źródłowy pakietów wprowadzonych do Debiana Testing, budujeje, testuje, jeśli spełnią normy jakości, pakiet zostajewprowadzony do wydania kandydackiego, a jeśli nie, to czas naraporty o błędach. W ten sposób zbudowano testowane przez kilkasetosób wydanie alfa, beta miała zostać wydana zaś 16 sierpnia.
Nie wiadomo, kiedy ostatecznie bazujące na Ubuntu 14.04 goobuntuzniknie z Google’a, ale anonimowe źródła Vaughan-Nicholsa mówiąo lecie tego roku. Firma miała już przygotować narzędzia domigracji danych. Nie podano też oficjalnie żadnych informacji ośrodowisku graficznym, ale z tych samych źródeł wynika, żebędzie to GNOME, uruchomione na serwerze grafiki Wayland. Nic w tym zaskakującego – Debian 10 oficjalnie przechodzi na Waylanda.
Nie ma co szukać w sieci obrazów ISO z gLinuksem. To distro nawłasne potrzeby Google’a, które nigdy nie miało trafić nazewnątrz. Nie jest zresztą dostosowane do działania pozainfrastrukturą Google’a. System instalowany jest zdalnie przezsieć, poprzez PXE (Preboot Execution Enviroment). Uruchamia toinstalator systemów desktopowych, który pobiera sobie zgoogle’owych serwerów skompresowany obraz systemu w formacie tar,rozpakowuje go i instaluje. Następnie oprogramowanie jestkonfigurowane na konkretny komputer przez Puppeta. Dzięki takiemupodejściu można przeinstalować i skonfigurować do pracy całysystem w 30 minut.
Warto przypomnieć, że Google zdecydowało się zbudować swojąpoprzednią dystrybucję Linuksa na bazie Ubuntu ze względu na cyklwydawniczy tego systemu i jakość wsparcia oferowanego przezCanonicala w ramach programu Ubuntu Advantage. Najwyraźniej decyzjao przejściu na Debiana odbije się na finansach Canonicala –Google przestanie być biznesowym klientem firmy Marka Shuttlewortha.