Firmy motoryzacyjne powinny dołączyć do The Linux Foundation. Właśnie zrobił to Hyundai
Koncerny motoryzacyjne, które chcą obecnie oferować nowoczesne samochody, mają znacznie trudniejsze zadanie. Nie mogą bowiem skupiać się wyłącznie na silniku, zawieszeniu czy układzie kierowniczym. Coraz ważniejsze staje się oprogramowanie. W związku z tym, Hyundai dołączył do The Linux Foundation.
05.01.2019 16:13
Tworzenie własnego oprogramowania, a także wszystkich rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa, nawigacji czy systemu infotainment to dodatkowe, często naprawdę spore koszty dla producentów samochodów. Nie powinno więc dziwić, że koncerny decydują się na projektowanie wspólnych rozwiązań, a także sięgają po już gotowe produkty. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że w samochodach Audi zostanie zastosowany nowy procesor Samsunga. Natomiast w BMW serii 7, czyli luksusowej limuzynie, prezes siedzący z tyłu otrzymuje tablet Samsunga działający pod kontrolą Androida. Podobnych przykładów jest mnóstwo i patrząc na obecny rozwój motoryzacji, wspólne tworzenie rozwiązań będzie coraz częstszym zjawiskiem.
Hyundai zdecydował się sięgnąć po rozwiązania open source, które mogą w przyszłości zostać zastosowane w samochodach południowokoreańskiego koncernu. Firma dołączyła do The Linux Foundation i do organizacji non-profit Automotive Grade Linux (AGL). Jak już wcześniej wspomniałem – firmy motoryzacyjne w kwestii nowych systemów coraz częściej decydują się na współpracę. Jedną z organizacji, która zrzesza producentów, jest właśnie AGL. Należy już do niej kilka firm – Toyota, Ford, Honda i Suzuki, a także od teraz Hyundai. Ponadto, w jej skład wchodzą firmy Intel, Nvidia i LG. Wspólnie pracują m.in. nad rozwojem otwartego oprogramowania do systemów infotainment.
Paul Choo, wiceprezes i dyrektor Centrum Technologii Infotainment w Hyundai, powiedział, że otwarta współpraca jest niezbędna, jeśli firma chce urzeczywistnić wizję połączonego samochodu. Trzeba przyznać, że faktycznie producenci powinni zdecydować się na współpracę. Samochody, które już teraz mogą być ciągle podłączone do internetu, powinny móc ze sobą rozmawiać, niezależnie od marki. Niestety, sytuacja nie wygląda tak dobrze, nawet pomiędzy pojazdami należącymi do tego samego koncernu. Szkoda, bowiem możliwość wymiany informacji niesie ze sobą sporo korzyści, a także poprawia bezpieczeństwo. Przykładowo, komputer w nowym Passacie mógłby odebrać informację od czujników, że na danym odcinku jest ślisko. Następnie taką informację mógłby wysłać do innych samochodów, aby ostrzec pozostałych kierowców.
Dołączenie kolejnych firm do The Linux Foundation i Automotive Grade Linux (AGL) może przynieść korzyści, które jak najbardziej będą odczuwalne dla kierowców. Nie chodzi o stworzenie jednego wspólnego oprogramowania, która będzie stosowane w każdym samochodzie. Celem powinno stać się zaprojektowanie wspólnych kanałów wymiany informacji między samochodami, co powinno przełożyć się na bezpieczeństwo, komfort i może przybliżyć nas do autonomicznych pojazdów.