Firefox Focus na Androidzie: według Mozilli karty zakłócają przeglądanie

Pomimo lat starań, Mozilla nie zdołała zaistnieć na rynkumobilnym. Udział mobilnego Firefoksa (w jego jedynej dostępnej,androidowej odsłonie) jest bliski 0%. Pewną próbą wyjścia zimpasu było stworzenie przeglądarki Firefox Focus. Wydana w zeszłymroku na iOS-a, była w praktyce nakładką na systemowy silnikWebKit, oferując funkcje związane z ochroną prywatnościużytkowników. Teraz Focus debiutuje na Androidzie, obiecującwprowadzenie „trybu prywatnego” na wyższy poziom.

Na iOS-ie Firefox Focus szału nie zrobił. Mimo automatycznegośledzenia przez trackery, co miało przynieść znacząceprzyspieszenie korzystania z Internetu, w testach wydajności wypadałgorzej niż mobilne Safari. Skromny interfejs użytkownika, brakwsparcia dla podstawowych wręcz funkcji przeglądarki takich jakprzeglądanie w kartach czy przechowywanie haseł przełożyły sięna średnią ocen 3,7/5.

Z wersją na Androida raczej nie będzie inaczej. Mozillawyjaśnia, że przeglądarka jest wolna od kart i innych elementówzakłócających przeglądanie. Kto wpadł na pomysł, że kartyzakłócają przeglądanie? Pod względem ergonomii tu niczego niema: ot wyszukiwarka na ekranie startowym, a potem praktycznie czystywidok strony WWW, z kilkoma podstawowymi funkcjami – udostępnianiemtreści i kasowaniem historii.

Mozilla chwali się dodaniem do Focusa na Androida kilkuwodotrysków. Są to:

• Licznik trakerów, który pokazuje liczbę reklam blokowanych nastronie,
• Wyłącznik blokowania trakerów, który ma rozwiązać problem zestronami niepoprawnie się ładującymi przy zablokowaniu trakerów
• Powiadomienia o działaniu w tle, mające przypominaćużytkownikowi o usunięciu historii przeglądania.

Testując te funkcje odkryliśmy jeszcze jedną, którą Mozilla się nie chwali – otóż Firefox Focus blokuje możliwość zrobienia zrzutu ekranu, zarówno ze swojego widoku strony, jak i widoku preferencji czy panelu powiadomień.

Firefox Focus jest reklamowany jako idealna zewnętrznaprzeglądarka dla linków otwieranych z Facebooka – tak byśmymogli przeczytać artykuł bez śledzenia, a gdybyśmy się wstydzilitego, co przeczytaliśmy – mogli jednym przyciskiem usunąćhistorię przeglądania. To chyba jedyne zastosowanie dla aplikacji,która niewiele więcej potrafi, jest właściwie tylko prostąnakładką na komponent Android WebView (bo silnika Gecko tamprzecież nie zobaczycie).

Burza w szklance wody? Sami oceńcie. Wersję na Androidaznajdziecie w naszej bazie oprogramowania, obok wersji na iOS-a.