FIFA Soccer 09
Nadchodzi kolejny rok, a razem z nim następne wydania sportowych serii od EA Sports. W 2008 komputerowi gracze mogli poczuć się odrobinę porzuceni, bo wiele tytułów (np. Madden, NBA Live) w wersji na blaszaka po prostu się nie ukazało. Dzięki Bogu cięcia te ominęły najnowszą cyfrową piłkę od Electronic Arts. Po wielkiej kampanii reklamowej zapowiadającej specjalne wersje gry charakterystyczne dla każdej platformy sprzętowej, oczekiwania właścicieli PC wzrosły ogromnie. Pytanie czy FIFA te oczekiwania spełnia...
24.10.2008 | aktual.: 01.08.2013 01:53
Jeśli chodzi o pierwsze wrażenie, to niestety tutaj od kilku już lat EA zawodzi. Intro jest po prostu kompilacją powtórek z meczu, nie zaś pełnoprawnym filmikiem zagrzewający do boju, jak to kiedyś bywało. O wiele lepiej wypada samo menu, którego wygląd przypomina interfejs WEB 2.0 z licznymi konfigurowalnymi widgetami. Produkcja śledzi poczynania gracza, jego ulubionej drużyny oraz pokazuje statystyki i informacje ze świata sportu. Póki co wybór tych gadżetów jest ograniczony, ale bardzo prawdopodobne, że gdy społeczność wokół gry się rozrośnie, to opcji tu będzie znacząco więcej. Jedną drobną bolączką menu nowej wersji FIFY jest o dziwo mnogość opcji. Twórcy wyraźnie idą w kierunku pozycji bardzo poważnej i rozbudowanej, a nie każdemu może się to podobać. Przyznam szczerze, że trochę błądziłem, zanim znalazłem wszystkie potrzebne mi opcje. Mimo to menu robi wrażenie i puszcza oko do swojego pecetowego użytkownika.
Pod względem ilości opcji wersja na PC nie odbiega za bardzo od swoich kuzynów z PS3 i Xboksa. Wszystkie zespoły, jakie przeciętny zjadacz chleba zna, są na miejscu, choć dziwi trochę brak licencji na polską Ekstraklasę i niektóre drużyny, które mieliśmy dostępne w poprzedniej odsłonie serii. Trybów zabawy jest sporo (mecz towarzyski, Zostań Gwiazdą, tryb menadżerski, turnieje, rozgrywki sieciowe itd.), a do tego dochodzi możliwości edycji w zasadzie wszystkich aspektów gry oraz - i tu tegoroczna nowość - ADIDAS Live Season, usługa uaktualniająca statystyki zawodników wybranych lig. Niestety darmowa jest tylko jedna, za resztę trzeba płacić. Żeby nie było za różowo brakuje dostępnej na konsolach możliwości rozgrywki 10 na 10 w trybie Zostań Gwiazdą czy na przykład tak głośno zapowiadanych opcji taktycznych. Ale w sumie, bądźmy szczerzy, liczy się jak gra wygląda i zachowuje podczas samego meczu. Tu zaś EA troszeczkę pokombinowało.
Jak wcześniej, można w FIFĘ grać za pomocą klawiatury lub pada, choć w przypadku tego drugiego ponownie pojawia się problem z rozpoznawaniem niektórych mniej znanych kontrolerów. Wszystko przenosi się jednak na inny poziom, kiedy przerzucimy się na kolejną tegoroczną nowinkę – sterowanie przy użyciu klawiatury oraz myszy. Wymaga to trochę wprawy i treningu, jednak zupełnie zmienia sposób w jaki prowadzimy rozgrywkę. Generalnie sprawa wygląda tak, że klawiszami kierujemy zawodnikiem, a elektronicznym gryzoniem wydajemy wszystkie inne polecenia. Lewy przycisk to podanie, prawy - strzał, zaś kółko odpowiada za wybiegnięcie gracza na wolną pozycję. Jak wyznaczmy kierunek tych akcji? Na ekranie widoczny jest kursor myszy.
[break/]Dzięki precyzji i intuicyjności takiego rozwiązania możemy składać na boisku motywy, jakich komputerowe symulacje piłki nożnej jeszcze nie widziały. Lubicie piękny futbol w wykonaniu Arsenalu? Proszę bardzo. Zmartwieniem graczy na PC była zawsze trudność w wykonywaniu pięknych dryblingów, które oferuje FIFA. Kombinacje SHIFT plus lewo, prawo, lewo plus coś tam nie zawsze dawały oczekiwane efekt. Teraz za pomocą ruchów myszą możemy perfekcyjnie kiwać obrońców przeciwnika. Obrót a la Zidane czy triki w stylu Ronaldinho nie nastręczają już żadnych problemów. Choć dość trudno opanować grę w obronie, która wymaga teraz większego skupienia. Dla jednych to zaleta dla innych wręcz przeciwnie, w każdym razie ten sposób kontrolowania wydarzeń boiskowych to duży krok naprzód w serii.
Cały ten jazz z nowym systemem sterowania nie powinien nam przesłonić jednakże jednej rzeczy. Oto FIFA opiera się na tej samej mechanice co wcześniej. Dalej napotykamy irytujące animacje zawodników i sposób, w jaki są przerywane lub dziwnie dogrywane do końca. Kiedy szarpie się standardowo na klawiaturze rażą schematy znane z wersji 08 - jeśli miało się pomysły na strzelanie wielu bramek w poprzedniej edycji, to tutaj możemy je śmiało wykorzystywać. Gracz komputerowy nauczył się co prawda trochę taktyki i (zdaje się) przestał pić przed meczem, lecz w dalszym ciągu jest to jedynie lekkie utrudnienie. Rozgrywka jest wymagająca tylko na najwyższym poziomie trudności i wtedy też daje najwięcej przyjemności. Więc generalnie wszystko sprowadza się do tego, że sterowanie klawiatura plus mysz jest co prawda znakomitą, ale jednak tylko zasłoną dymną.
Niemniej jednak jest to zasłona świetnie pokolorowana. Kolejną zapowiadaną nowością w serii była udoskonalona grafika, bowiem parę ostatnich wydań stanowiło wizualny policzek wymierzony graczom PC. FIFA 07 czy 08 prezentowały się jak z lekka podrasowane porty z PS2, co dla wielu posiadaczy komputerów osobistych (w tym mnie) było kompletnie niezrozumiałe. W tym roku jest lepiej. Trawa wygląda trójwymiarowo, koszulki się mną, pot leci po twarzach, a w zamieszaniu od razu widać, kto jest kim dzięki pięknie odwzorowanym twarzom zawodników. No i oczywiście David Beckham ma aktualną fryzurę. Wiąże się to naturalnie z większymi wymaganiami sprzętowymi i niestety gra przestała dobrze chodzić na słabszych komputerach. Fani piłki nożnej – czas otworzyć portfele. Reasumując, pod kątem grafy jest lepiej, choć wciąż w porównaniu z wersjami na konsole next-gen edycja PC przegrywa z kretesem. Zostało dużo miejsca na poprawki…
[break/]W tym miejscu warto również wspomnieć o oprawie audio. Muzyka w menu jest jak zwykle świetnie dobrana, a do tego zróżnicowana i pochodzi ze wszystkich zakątków Ziemi. Dźwięki z boiska oraz wokalne wysiłki kibiców także standardowo stoją na wysokim poziomie. Na szczególną pochwałę zasługuje komentarz w wykonaniu Włodzimierza Szaranowicza i Dariusza Szpakowskiego. O ile w telewizji nie mogę zazwyczaj panów ścierpieć, tak kiedy teksty pisze im wyraźnie ktoś inny wypadają znakomicie - toteż gdy strzela się gola obaj odpowiednio się ekscytują. Oczywiście kwestie dalej z czasem się powtarzają, ale do tego trzeba się po prostu przyzwyczaić.
Tryb online w nowej FIFIE wypada bardzo konkretnie. Mimo braku wspomnianej już wcześniej opcji 10 na 10, wciąż mamy w czym wybierać. Można rozegrać szybki mecz, zagrać ligę lub puchar. Produkcja na podstawie naszych poczynań przyznaje punkty, dzięki czemu da się odpowiednio dobrać przeciwnika. Jak na razie użytkowników do zabawy w multi nie było za wielu, lecz i tak bez problemu znalazłem chętnych do pokopania wirtualnej futbolówki. Co ważne silnik sieciowy jest szybki oraz stabilny. I trzeba po raz kolejny przyznać, że gra w FIFĘ, jak też we wszystkie inne pozycje sportowe, największą uciechę daje w konfrontacji z żywym przeciwnikiem. Niestety w zabawie po sieci zupełnie nie sprawdza się nowy system sterowania, a to ze względu na wspomniane wcześniej dość trudne bronienie własnej bramki. Nawet średnio-zaawansowany gracz będzie wiedział jak łatwo wpakować Wam gola.
Fani FIFY na PC od dawna chcieli usprawnień i ich marudzenie oraz długoletnie przywiązanie do serii się opłaciło. Tegoroczna wersja jest z pewnością najlepszą z dotychczasowych odsłon gry. Ulepszenia obiecywane przez EA Sports znalazły się w produkcje końcowym i w przeważającej większości wypadły udanie. Grafika robi wrażenie, choć przez to odbija się czkawką całemu systemowi. Nowe sterowanie perfekcyjnie wykorzystuje możliwości gry i sprawia ogromną frajdę, dając nam poczucie, że coś zostało zrobione konkretnie pod nas. Razi trochę fakt, iż po początkowym szoku od kontaktu z tytułem okazuje się on tylko wyremontowaną wersją poprzedniego, a nie czymś zupełnie nowym. Jednak dla mnie największym mankamentem był fakt, że mimo wszystko wersja PC jest dalej traktowana jak ubogi krewny odsłon konsolowych. Gdyby nie to, że dokładnie wiem co tracę, to nowa komputerowa FIFA byłaby grą wspaniałą. A tak pozostaje tylko i aż produktem bardzo dobrym.