Edimax IC‑3030iWn — transmisja (nie tylko) z domu w telefonie
Czasem przydaje się zajrzeć tam, gdzie akurat nas nie ma — na wakacjach możemy sprawdzić, czy przypadkiem nikt nie wyniósł nam z domu telewizora albo zwyczajnie podglądać co dzieje się w drugim pokoju, gdzie na przykład śpi małe dziecko. Możemy też wdrożyć półprofesjonalny system telewizji przemysłowej i nagrywać każdego, kto wchodzi i wychodzi z biura. Możliwości jest mnóstwo, zwłaszcza gdy mamy bezprzewodową kamerę IP Edimax IC-3030iWn.
14.12.2011 | aktual.: 15.12.2011 13:26
Kamera Edimax nadaje się właściwie do każdego z tych zastosowań. Jest niewielka (więc łatwo się wszędzie zmieści), nie najbrzydsza (więc nie będzie straszyć w domu) i przy tym bardzo funkcjonalna. Jej znakiem rozpoznawczym są diody na podczerwień, które aktywują się automatycznie pod wpływem zmieniających się warunków oświetlenia i pozwalają oglądać wyraźny obraz w całkowitych ciemnościach — działa to naprawdę dobrze. Kamerka obsługuje rozdzielczość do 640x480px przy 30 klatkach na sekundę lub do 1280x1024px przy 15 klatkach na sekundę. Dostępne są formaty MJPEG, MPEG4 oraz H.264. Urządzenie Edimax rejestruje przy tym nie tylko obraz, ale także dźwięk. W pewnym sensie jest też „dwukierunkowe”, bo możemy przy pomocy mikrofonu na komputerze na żywo mówić do kamery, która przeniesie dźwięk do zewnętrznych głośników (jeśli je oczywiście podłączymy, nie ma niestety głośnika wbudowanego).
Co możemy zrobić z kamerą Edimax IC-3030iWn? Przede wszystkim dostępny jest podgląd obrazu na żywo, do którego dostęp najłatwiej uzyskamy za pośrednictwem przeglądarki. W Internet Explorer stosowny plugin wczytuje się bezpośrednio z kamery, w pozostałych przeglądarkach niestety musimy obejść się... bez obrazu — nie udało mi się znaleźć pluginów do Firefoksa czy Chrome, co jest dziwne. Jeszcze dziwniejsze niestety jest to, że co prawda Edimax dostarcza specjalną aplikację desktopową do obsługi kamery, ale żeby ją uruchomić musimy... ustawić rozdzielczość ekranu na 1024x768px. Inaczej aplikacja zwyczajnie nie uruchomi się. W webowym panelu administracyjnym możemy wykonać zdjęcie, a także nagrywać aktualny obraz z kamery bezpośrednio na dysk komputera. Jeśli chcemy zintegrować kamerę z istniejącymi systemami lub po prostu nie lubimy paneli webowych z dziwnymi pluginami, obraz możemy oglądać także za pomocą standardowego strumienia RTSP. Jest to ogromny plus, a poza tym umożliwia podłączenie do kamery z poziomu urządzeń mobilnych. W Android Market oraz App Store dostępne są bezpłatnie dedykowane aplikacje firmy Edimax.
Podgląd na życzenie to jednak nie wszystko. Jeśli chcielibyśmy skonfigurować monitoring z prawdziwego zdarzenia, konieczne jest również automatyczne nagrywanie, gdy dzieje się coś ważnego. W kamerze Edimax IC-3030iWn możemy wyznaczyć region obrazu do detekcji ruchu. Gdy kamera w danym obszarze wykryje zmiany, automatycznie włączy nagrywanie i następnie zapisze nagranie na serwerze sieciowym (Samba/FTP) lub na karcie pamięci SD/SDHC. Dzięki buforowaniu do filmu dołączone zostanie 5 sekund przed wystąpieniem zdarzenia, które wywoła faktyczny zapis obrazu. Nie jest to dużo (niektóre kamery oferują nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt sekund), ale powinno wystarczyć. Dodatkowo zdjęcie zrobione w chwili wykrycia ruchu może zostać wysłane e-mailem. Jeśli odpowiednio skonfigurujemy kamerę, to zdjęcia i nagrania możemy wykonywać też cyklicznie o określonej godzinie.
Konfiguracja sieci bezprzewodowej jest nieco karkołomna. Nie mam tu na myśli konieczności pierwszego podłączenia kablem, bo to „oczywista oczywistość”. Niemniej interfejs nie jest szczególnie intuicyjny (choć można z niego nie korzystać — jest WPS). Poza tym jeśli w naszej sieci mamy kilka access-pointów rozgłaszających to samo SSID, to każdy z nich będzie widoczny oddzielnie (kamera nie obsługuje roamingu). Prawdopodobnie największym problemem jest jednak co innego: wszystkie porty, łącznie z zasilaniem, umieszczono na dolnej ściance urządzenia. Oznacza to, że... nijak nie da się postawić kamerki na stole czy na półce, chyba że bokiem. Wtedy jednak będziemy musieli obracać ekran o 90 stopni. Można ją natomiast zamontować na ministatywie tak, jak my zrobiliśmy to na pierwszym zdjęciu albo po prostu powiesić na ścianie. Niewygórowana cena poniżej 400 złotych i naprawdę bogate funkcje sieciowe związane z oglądaniem i nagrywaniem obrazu z kamery wydają się jednak w pełni rekompensować zarówno tę wadę, jak i kiepską obsługę przeglądarek.