Chińczycy bojkotują rządową inwigilację

Na początku czerwca informowaliśmy o planach preinstalacji na nowych komputerachsprzedawanych w Chinach oprogramowania do inwigilacji użytkownikówi cenzury Internetu. Wygląda na to, że poziom niezadowolenia zpoczynań władz osiągnął właśnie punkt krytyczny. Nie tylko w komentarzach na naszym vortalu cała ta sytuacjawywołała niemałe oburzenie - jeszcze bardziej niezadowoleni sąChińczycy, których nowe przepisy już od 1 lipca będą dotyczyćbezpośrednio. W związku z tym na znak protestu chińscy użytkownicypostanowili zorganizować bojkot Internetu. Organizatorzy akcji zarchitektem Ai Weiwei na czele wzywają, by 1 lipca, w pierwszydzień obowiązywania nowych przepisów, internauci w Chinach w ogólenie korzystali z Internetu. Taka forma protestu ma zwrócić uwagę nachorą zdaniem organizatorów decyzję rządu, a jednocześnie nienarażać uczestników na żadne konsekwencje. Obawy związane z rządowym oprogramowaniem szpiegującym nazwanymGreen Dam są uzasadnione. O ile władze Chin zapewniają, że chodzijedynie o filtrowanie witryn pornograficznych i że narzędzie możezostać odinstalowane, to jednak niezależni eksperci zagraniczni pogruntownej analizie programu doszukali się w nim wielu problemów.Między innymi ujawnili oni, że narzędzie oprócz cenzury może takżewysyłać do producenta informacje osobiste i powodować usterki wfunkcjonowaniu komputera. Co najgorsze, program ma także posiadaćliczne luki w zabezpieczeniach i czynić z komputera łatwy cel dlahakerów.

Wojciech Kowasz

24.06.2009 12:05

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)