AMD Ryzen 7 4700GE przetestowany. Nadchodzi jeden z najciekawszych procesorów od lat
Osiem rdzeni i 16 wątków Zen 2, ale tym razem o monolitycznej budowie i ze zintegrowaną grafiką Vega 2. Tak z grubsza przedstawia się AMD Ryzen 7 4700GE, którego wziął na tapet zespół TecLab. Wyniki układu robią wrażenie.
01.07.2020 07:43
Przetestowany egzemplarz jest samplem inżynieryjnym, co oznacza, że w jakimś stopniu może nie stanowić reprezentacji finalnego produktu. Numer kodowy 100-000000149-40 zdradza model, a mianowicie Ryzen 7 4700GE. Jest to więc wariant niskoprądowy o TDP obniżonym do 35 W. Wyjaśnijmy, większość APU Renoir będzie 65-watowych.
Jak wynika z odczytu diagnostycznego, omawiany CPU ma 4 MB pamięci L2 oraz 8 MB L3, a jego taktowanie wynosi od 3,0 do 4,0 GHz. Prawdopodobnie jednak w wersji sklepowej wzrośnie, bo wcześniejsze przecieki wskazują na przedział 3,1–4,3 GHz.
Patrząc z technicznego punktu widzenia, do tego dochodzi jeszcze zintegrowany układ graficzny Vega 2. generacji z 512 jednostkami cieniującymi.
A co to cacko potrafi? – zapytacie. Okazuje się, że zaskakująco dużo. TecLab sprawdził czas dostępu do pamięci w benchmarku AIDA64. Pod tym względem desktopowe APU Renoir okazuje się szybsze nawet od Ryzenów 3000 Matisse.
Procesor sparowano z pamięciami DDR4-4333 (14-14-13-24). Na płycie głównej ASUS ROG STRIX B550-E zmierzone opóźnienie wyniosło 49,1 ns. Tymczasem po przesiadce na przeznaczoną dla overclockerów płytę ROG Crosshair Impact VIII i podkręceniu do 4,3 GHz, czyli domniemanego taktowania sztuk sklepowych, udało się tę wartość zredukować dodatkowo do 47,6 ns. Kontrastując, Ryzen 9 3900 osiąga opóźnienie dostępu do RAM na poziomie 60–70 ns.
Taka różnica wynika z faktu, że – w odróżnieniu od Matisse – APU Renoir jest chipem monolitycznym. Podczas gdy każdy Ryzen 3000 składa się z dwóch kompleksów rdzeni, gdzie ewentualnie część z nich pozostaje wyłączonych, APU Ryzen 4000 to jeden kawałek krzemu.
Słowem, otrzymujemy osiem szybkich rdzeni o optymalnym dostępie do pamięci i jeszcze zintegrowaną grafikę na deser. A debiut ponoć już w przyszłym miesiącu.