Afera szpiegowska z Huawei. Aresztowany eksdyrektor wydaje oświadczenie
22.01.2019 18:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Były już dyrektor Huawei w Polsce, Weijing Stanisław Wang, przekonuje o swej niewinności w związku z aferą szpiegowską. W wydanym właśnie oświadczeniu, odcina się od wszystkich zarzutów; wyraźnie zaprzecza jakoby kiedykolwiek współpracował ze służbami wywiadowczymi.
– Oświadczam stanowczo, że jestem niewinny – stwierdza zdecydowanie Weijing Wang. – Nie zrobiłbym nigdy niczego, co mogłoby zaszkodzić Polsce. Pracując w Huawei wraz z tysiącami zwykłych, zaangażowanych w pracę ludzi na całym świecie, dążyłem do przybliżenia produktów i technologii Huawei wszystkim naszym klientom, by mogli z nich korzystać, czerpiąc radość i satysfakcję – tłumaczy, deklarując jeszcze dużą sympatię wobec Polski i Polaków.
Z wykształcenia Weijing Wang jest polonistą. Studia kończył na Uniwersytecie Języków Obcych w Pekinie, ale ma za sobą także roczne stypendium na Uniwersytecie Łódzkim. Od 12 lat mieszka nad Wisłą, gdzie ożenił się i doczekał syna. W firmie Huawei pracował od roku 2011, najpierw w charakterze dyrektora marketingu, a od 2017 roku – dyrektora sprzedaży.
8 stycznia mężczyznę aresztowało ABW pod zarzutem szpiegostwa. Niemniej opinia publiczna otrzymała tę informację z trzydniowym opóźnieniem. Równolegle zatrzymano Piotra D., byłego oficera ABW, pracującego obecnie dla Orange i Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Polak również usłyszał zarzut współpracy z chińskim wywiadem. Niedługo po tych wydarzeniach Weijing Wang, posługujący się w Polsce imieniem Stanisław, został zwolniony ze stanowiska w Huawei.