Logitech Z407 — zacny zestaw audio 2.1
12.05.2021 | aktual.: 13.05.2021 12:08
Pamiętam jak dziś swoje pierwsze głośniki 2.1, które miały stanąć w świeżo wynajętej kawalerce. Od samego początku miałem upatrzone Logitechy Z523, nie pamiętam dokładnie, dlaczego akurat te, ale wydaje mi się, że zależało mi, aby było możliwe podpięcie przewodowych słuchawek do któreś z satelity. No i oczywiście, żeby mieściły się w studenckim budżecie ;) Grały i grają nadal zacnie!
Od tego zakupu minęło już ponad 11 lat, a Z523 do teraz służą mojemu szwagrowi, który dzień w dzień, przez 8 godzin pracy, słucha na nich internetowego radia. Sprzęt po prostu nieśmiertelny :) Dlatego też z dużym sentymentem podszedłem do recenzji modelu Logitech Z407, który przypomniał mi o moim starym zestawie 2.1.
Na wyposażeniu z Z407 znajdziemy: dwie satelity wraz z podstawkami, subwoofer, przewód zasilający i audioJack 3,5mm (AUX), a także bezprzewodowy pilot zdalnego sterowania zasilany dwoma bateriami AAA, które również dołączono do zestawu.
Głośniki satelitarne są średniej wielkości, ich rozmiar to: 199,9 x 93,9 x 85,2 mm (W/S/G). Wykonane są z bardzo twardego tworzywa sztucznego. Ich powierzchnia jest pozbawiona jakichkolwiek błyszczących akcentów. Gołe przetworniki umieszczono w górnej części kolumienek.
Dzięki dołączonym do zestawu niewielkim stojakom tym ruchem Logitech umożliwia nam ułożenie głośników w pozycji poziomej lub pionowej. Pierwsza opcja daje większą stabilność.
Z kolei subwoofer jest stosunkowo nieduży: 240 x 234 x 180 mm. Konstrukcja wykonana została z płyty MDF, na którą nałożono czarną okleinę i osadzona na czterech gumowych nóżkach. Na spodzie znalazła się membrana głośnika niskotonowego, zaś na froncie tuba - bass refex.
Na tyłach suba umieszczono gniazda cinch do podłączenia kolumienek, wejście AUX, microUSB, a także dwu‑pinowy wtyk dla kabla zasilającego. Co mi się nie spodobało w konstrukcji subwoofer to rant na górze obudowy - nie spełnia on żadnej funkcji, poza utrudnieniem w ścieraniu kurzu.
Świetną rzeczą jest bezprzewodowy pilot, za pomocą którego możemy sterować ogólną głośnością, natężeniem basu, wybierać źródło sygnału, a także przełączać utwory, jednak ta funkcjonalność została zarezerwowana tylko dla połączenia Bluetooth lub USB.
Do budowy krążka i satelitów użyto tego samego plastiku. Całość sprawia wrażenie solidnego gadżetu. Górna porusza się wokół podstawy, która pełni funkcję potencjometru. W centralnej części zamontowano przycisk. Działa on różnie w zależności od ilości wciśnięć, zatrzymuje/zaczyna odtwarzać utwór, przełącza na następny na liście lub wraca do poprzedniej ścieżki. Klawisz przytrzymany dłużej niż dwie sekundy, zmienia domyślną funkcję potencjometru (sterowanie głośnością) na regulację natężenie basu.
Spód pokrętła sterującego otrzymał dużą powierzchnię antypoślizgową, co gwarantuje nieprzemieszczanie się go, gdy chcemy pokrętłem zmienić intensywność dźwięku. Tamże znalazły się dwa przyciski: jeden do parowania zestawu 2.1 z urządzeniem mobilnym przez Bluetooth i drugi do przełączania źródła sygnału. Według mnie klawisz zmiany źródła powinien być ulokowany w bardziej przystępnym miejscu.
W zależności od tego, które wejście dźwięku zostanie wybrane, to takim kolorem rozbłyśnie dioda notyfikacyjna na pilocie:
- biały - microUSB,
- fioletowy - AUX,
- niebieski - Bluetooth.
Z pilotem mam tylko jeden problem: co się stanie gdy z jakiegoś powodu przestanie on działać? W takiej sytuacji zostajemy kompletnie pozbawieni możliwości sterowania głośnikami. Mam nadzieję, że w ofercie Logi pojawi się możliwość zakupienia zapasowego RCU.
Bardzo mi się podoba, że Logitech umożliwił podpięcie Z407 poprzez USB. Wtedy głośniki wykrywane są jako odrębne urządzenie w komputerze. Szkoda tylko, że zamiast USB‑C pojawiło się już wypierane microUSB. Niektórzy mogą marudzić, że producent nie dorzuca do zestawu takowego przewodu. Ja to zupełnie rozumiem, bo nie wiem, czy gdzieś na świecie istnieje gospodarstwo domowe, gdzie nadmiarowe kable microUSB nie leżą w szufladzie, podobnie jak ładowarki.
Logitech Z407 to klasyczne głośniki 2.1: dwie satelity plus subwoofer, które razem zestawione brzmią niezwykle dobrze. Dźwięk jest żywy i dynamiczny. Z reguły każda tonacja jest dobrze odseparowana od siebie, choć bass potrafi zdominować brzmienie. Jest on przy tym bardzo ciepły.
Moc całkowita (szczytowa): 80W Moc całkowita (RMS): 40Wze specyfikacji Z407<br>
Głośniki satelitarne: 2 x 10W Subwoofer: 20W
Ogólnie reprodukcja dźwięku w tym zestawie wpasowuje się w moje gusta. Głośniki sprawdzają się równie dobrze w filmowych seansach, słuchaniu muzyki, jak i w odtwarzaniu sceny z gier wideo - zwłaszczazwłaszcza że większość dynamicznych tytułów stawia na basowy wydźwięk, a ten w Z407 jest na wysokim poziomie. Warto wspomnieć, że zestaw osiąga swoje najlepsze rezultaty, gdy głośność jest ustawiona między 30 a 70 procent wartości maksymalnej mocy, wtedy głośniki działają najlepiej - balans między tonacjami jest znacznie lepszy.
Warto wspomnieć o możliwości sparowania głośników za pomocą Bluetooth 5.0, co pozwala łatwo słuchać muzyki z urządzeń mobilnych i pozbyć się zbędnego przewodu. To rozwiązanie oczywiście ma jedną wadę: jeśli zdecydujemy się obejrzeć film przy takim połączeniu, możemy doświadczyć opóźnienia ścieżki audio względem obrazu wideo. Dzieje się tak dlatego, ponieważ brakuje głośnikom obsługi lepszego kodeka, jest tylko podstawowy - SBC, który gwarantuje jakość na poziomie płyt audioCD.
Wejście analogowe i USB to czysty PCM 2.0ze specyfikacji Z407
Logitech jak zawsze nie zawodzi, znów udowodnił, że potrafi zaoferować uniwersalny sprzęt na biurko. Głośniki 2.1 Z407 mają znakomicie zrównoważony dźwięk, który cieszy. A przy tym są przystępne cenowo. Dzięki tym dwóm cechą stają się niezłym kąskiem dla poszukiwaczy niedrogiej pary głośników z subwooferem. Aktualnie ich cena nie przekracza 350 zł. Nic mi już nie pozostało tylko je polecić, bo Z407 nie zawodzą!