Ustawa o prawie autorskim [cz. 3]
01.02.2012 11:21
I kolejny raz wywiązując się z obietnicy w części drugiej przysiadam do opisania przepisów z Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Tym razem dużo o ochronie praw autorskich. Z tymi osobistymi pójdzie szybko, więc do dzieła!
Rozdział 8. Ochrona autorskich praw osobistych
Rozdział ten składa się z tylko jednego artykułu i mówi, czego może oczekiwać twórca w przypadku naruszenia praw osobistych. Przypominam - jest diametralna różnica między prawami majątkowymi a prawami osobistymi. Szczegóły w częsci pierwszej. Twórca może, w obronie swoich praw wystąpić do sądu (podkreślam fakt, że sam musi wystąpić, z powództwem cywilnym) by ten nakazał zaprzestanie działania, które te prawa narusza. Może także rościć o naprawę skutków naruszenia tych praw (na przykład przez podanie do publicznej wiadomości informacji w odpowiedniej treści i formie). Jeśli naruszenie było zawinione (co oznacza, że naruszający prawo miał możliwość przypuszczać, że prawo to łamie, wobec tego zrobił to z premedytacją [zgodnie z doktryną ignorantia iuris nocet]) twórca może żądać zadośćuczynienia w postaci pieniężnej lub przekazanie tego zadośćuczynienia na wskazany cel społeczny.
Reszta rozdziału dotyczy szczególnych sytuacji po śmierci autora, m.in. o tym kto i w jakiej kolejności może bronić praw osobistych.
Rozdział 9. Ochrona autorskich praw majątkowych
Rozdział ten jest również krótki - dwa artykuły. Ale dużo bardziej niż poprzedni rozbudowane. Zaczyna się od określenia czego autor może się domagać. Kolejny raz podkreślam - ustawa zawsze mówi, że to uprawniony występuje do sądu. Nigdy nie robione jest to z urzędu. A domagać się może:
- zaniechania naruszenia (sprawa oczywista)
- usunięcia skutków naruszenia (sprawa mniej oczywista. Popularny przykład: jeśli podmiot wydał własnym nakładem książkę, do której nie miał prawa powinien cały nakład zniszczyć. Nie da się jednak tego sposobu zastosować do wszystkich utworów
- naprawienie szkody (na zasadach ogólnych, albo przez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości dwukrotnej wartości wynagrodzenia, które w chwili trwania rozprawy [a jeszcze dokładniej - dochodzenia do wypłacenia środków. Może być to bowiem kolejna sprawa, po wydaniu wyroku przez sąd w sprawie naruszenia praw]. Wartość ta może wynosić trzykrotność owego wynagrodzenia, jeśli naruszenie jest zawinione)
- wydania uzyskanych korzyści (chyba też oczywiste)
Dodatkowo, niezależnie czy uprawniony żąda któregokolwiek z wymienionych sposóbów zadośćuczynienia może także oczekiwać:
- Jednorazowego lub wielokrotnego podania do publicznej wiadomości informacji o naruszeniu (w formie i treści narzuconej przez sąd lub poprzez podanie do publicznej wiadomości części lub całości orzeczenia wydanego przez sąd)
- zapłaty przez osobę, która naruszyła prawa odpowiedniej kwoty na rzecz Funduszu, o których mowa w dalszej części ustawy. Suma ta powinna być dwukrotną wartością uprawdopodobnionej korzyści odniesionych przez sprawcę. Jednak tylko w przypadku, gdy naruszenie to było zawinione oraz dokonane w ramach działalności gospodarczej.
Następnie zgodnie z artykułem 79, sąd może nakazać osobie, która naruszyła prawa majątkowe do wypłaty stosownej sumy pieniężnej (ustalanej przez sąd) na rzecz pokrzywdzonego, jeżeli naruszenie było niezawinione, a usunięcie skutków naruszenia lub zaniechanie naruszenia byłoby dla osoby naruszającej zbyt dotkliwe. Jak już wspomniałem sąd może również nakazać zniszczenie lub wycofanie z obrotu wszelkich środków trwałych, środków i materiałów służących do wytworzenia przedmiotów objętych ochroną.
Teraz trochę kontrowersji. Oto co mówi artykuł 80 UoPA:
Właściwy sąd (oznacza to sąd działający w miejscu, gdzie sprawca prowadzi działalność lub w którym znajduje się jego majątek) rozpoznaje w terminie trzech dni od dnia złożenia wniosku przez mającego w tym interes prawny następujące kwestie:
- Zabezpieczenie dowodów oraz zabezpieczenie związanych z nimi roszczeń
- Zobowiązanie naruszającego autorskie prawa majątkowe do udzielenia informacji i udostępnienia określonej przez sąd dokumentacji
- Zobowiązanie innej niż naruszający osoby do udzielenia informacji, które mają znaczenie dla roszczeń, o pochodzeniu, sieciach dystrybucji, ilości, cenie
Czy pierwszy i ostatni punkt nie przypominają... tak... na pewno! Te z ACTA! Na całe szczęście polskie prawo przewiduje dodatkowe obostrzenia dla tych przepisów (a ustawa międzynarodowa nieratyfikowana przez ustawę, nie jest ważniejsza od obowiązującej ustawy krajowej) i są one następujące: Zobowiązać inną osobę niż naruszający można jeżeli
- stwierdzono, że posiada ona towary naruszające prawo majątkowe
- stwierdzono, ze korzysta ona z usług naruszających prawo
- stwierdzono, ze świadczy ona usługi wykorzystywane w działaniach naruszających prawo
- została przez osobę określoną w poprzednich punktach wskazana, jako uczestnicząca w produkcji, wytwarzaniu lub dystrybucji towarów lub świadczenia usług naruszających autorskie prawa majątkowe, a działanie to ma na celu uzyskanie bezpośrednio lub pośrednio zysku lub innej korzyści.
Niestety, niewiele to zmienia. Na mocy obowiązującego prawa sąd może zażądać zatrzymanie sprzętu, wyłączenie strony (zabezpieczenie roszczeń), informacji od prowajdera i to bez przesłuchiwania kogokolwiek. Na wniosek poszkodowanego. Tak jak w ACTA.
Sąd oczywiście zapewnia zachowanie tajemnicy przedsiębiorcy oraz innych tajemnic chronionych ustawowo przy dopuszczeniu dowodów lub wniosków. Tak jak w ACTA. Na te przepisy można złożyć zażalenie w terminie 7 dni.
Koniec części trzeciej
Nie wiem jeszcze na pewno, ale wydaje mi się, że cykl będzie niepełny bez części czwartej, w której napisze o OZZ i kontroli produkcji nośników. Mam też wielką ochotę napisać o faktach i mitach, jakie krążą wokół ACTA i UoPA (dziś rano w radiu słyszałem oburzonego, na fakt (mit!) o ratyfikacji przez Polskę ACTA bez konsultacji)... Tylko nie wiem, czy jest sens. A trochę mi szkoda czasu na pisanie bez sensu.