Pokój gracza w barwach Cooler Master
30.12.2022 | aktual.: 04.01.2023 06:50
Do moich skromnych progów zawitał nie jeden, dwa czy trzy akcesoria od Cooler Master. Producent podesłał całą plejadę najróżniejszego sprzętu, który posłuż do złożenia kompletnego stanowiska gamingowego od A do Z. Wszystko to dzięki okrągłemu jubileuszowi: marka obchodzi swoje trzydziestolecie.
Tak, firma Cooler Master obchodzi swoje trzydziestolecie. Z tej okazji jej portfolio puchnie w oczach. Dowodem tego są najnowsze nabytki w postaci fotela oraz biurka skrojonego pod entuzjastów gamingu i nie tylko. To wokół tych dwóch komponentów zmontuję kompletne stoisko, co łącznie z budową peceta w obudzie HAF700 zajęło cztery dni. Zabawy było całkiem sporo. Swoje zmagania z tworzywem uwieczniłem poprzez obszerną galerię zdjęć. Nie zwlekając przejdźmy do najciekawszych fragmentów.
Wygodny fotel to podstawa
Zacznijmy od pierwszego elementu, który wpadł w moje dłonie, czyli fotela Caliber R2C Gaming Chair. Poniżej kilka z podstawowych ciekawostek o tym produkcie.
Przede wszystkim producent chwali się „efektem chłodzenia”. W praktyce oznacza to, że użyty materiał dla poszycia siedziska i oparcia gwarantuje optymalny przepływ powietrza. Do tego materiał ma ograniczać wymianę ciepła użytkownik-fotel, co także wpływa na pozytywny efekt podczas długich sesji.
Caliber R2C Gaming Chair to diabelnie wygodna bestia a użyty materiał nie odstrasza jakością jak to bywa w przypadku większości gamingowych foteli. Do tego widać niemałe przywiązanie do detali, choćby w postaci estetycznych szwów nawiązujących kolorystycznie do marki.
Kaliber R2C przeszedł rygorystyczne testy wytrzymałości. Obejmowały one użycie twardych materiałów wywierających nacisk na krzesło. Według producenta jego fotele są w stanie wytrzymać do 30 000 kolejnych testów wytrzymałościowych bez rozdarcia tkaniny i do 8000 razy bez jej mechacenia. Całkiem odważne stwierdzenia. Na ile pokrywają się one z rzeczywistością tylko czas pokaże. Plusem wartym odnotowania powinien być także fakt odporności materiału na zabrudzenia.
Złożenie fotela zajęło mi plus-minus półgodziny. Cała procedura przeszła zasadniczo gładko, bez większych problemów. Jedyne, co mogę zarzucić całej konstrukcji to kółka. Same w sobie działają właściwie, ale generalnie są wyłącznie kawałkami topornego plastiku. Nie grzeszą finezją pracy, i coś bardziej premium (np. miękka otulina, lepsze łożyska) byłoby w mojej ocenie bardziej niż wskazane.
Caliber R2C Gaming Chair dostępny jest w wersji czarnej lub szarej. Maksymalny udźwig fotela to 150 kg. Całkowity zakres wysokości wynosi od 125,5 do 133,5 cm. Wysokość i szerokość oparcia to odpowiednio 82 i 58 cm (tyle samo wynosi szerokość siedziska).
Biurko dla gracza na pełnym wypasie
Drugim, zasadniczo kluczowym elementem całego stanowiska będzie biurko GD160 ARGB Gaming. W swojej ofercie producent posiada aktualnie cztery rozwiązania tego typu. Jedno przygotowano specjalnie na obchody trzydziestolecia marki.
Wymiary blatu wynoszą 160 x 75 cm. Natomiast wysokość biurka to zakres od 65 do 130 cm. Zakres? A no testowany sprzęt posiada dwa silniki regulujące wysokość blatu. Sprzętem zarządzamy z prostej konsoli montowanej po prawej lub lewej stronie zależnie do waszych preferencji. Biurko wd. producenta powinno bez najmniejszego problemu udźwignąć ciężar 100 kg.
Do wykonania blatu oraz całego szkieletu posłużyła płyta wiórowa, aluminium i stal. Oczywiście nie braknie także odrobiny tworzywa sztucznego w postaci plastiku oraz gumy. Warto też podkreślić, że wraz z biurkiem otrzymujemy odporną na zachlapania podkładkę pod klawiaturę i mysz o wymiarach 90 x 30 cm.
Innym istotnym elementem biurka będzie podświetlanie ARGB. Pewnie większość z Was zdążyła się przyzwyczaić do tego, że gdy coś ma etykietę „gaming” to tęcza kolorów będzie wręcz obowiązkowym dodatkiem. Plus za to, że z poziomu panelu możecie wyłączyć światełka. Do tego mamy przewód USB, którym podłączamy biurko do PC. Tym sposobem za pośrednictwem oprogramowania MasterPlus także dacie radę modyfikować kolory podświetlania.
Pochwały się należą za ogólny cable managment. Biurko serwuje różne przetłoczenia a także metalowe elementy służące do zakrycia całej kablologii. Co nie przypadło mi specjalnie do gustu to podłużne wycięcie w blacie, służące do przepchnięcia przewodów monitora. Głównie dlatego, ponieważ metalowe elementy wzdłuż blatu, jak i gumowa otulina prześwitu, nie są na równi z główną powierzchnią biurka.
Frontowy panel posiada dodatkowy port USB do ładowania urządzeń. Nie służy on w żaden sposób do przenoszenia danych a wyłącznie do ładowania urządzeń. Do tego sprzęt pochwali się programowaniem waszych profili wysokości oraz całkiem ciekawym zabezpieczaniem. Opadając, gdy mechanizm wyczuje jakąś przeszkodę od razu wstrzymuje proces. Tym sposobem powinniśmy uniknąć uszkodzenia silników albo własnych nóg :P
Obudowa na bogato
Producent podesłał ogromnych rozmiarów obudowę HAF700. Należy ona do gatunku full tower, charakteryzując się wymiarami: 556 x 279 x 540 mm. Do tego skubana jest kompatybilna z szeroką gamą płyt głównych: Mini ITX, Micro ATX, ATX, E‑ATX, SSI CEB, SSI EEB. Swoją specyfikacją i możliwościami obudowa nadaje się do złożenia zarówno gamingowego PC jak i byczej stacji roboczej.
Może ona pomieścić sporo dysków typu 2.5 oraz 3.5 cala – łącznie jakieś dziewięć sztuk. Miejsce na dyski wygospodarowano w głównej komorze z frontu oraz po przewiewnej stronie, gdzie chowamy zasilacz i wszystkie przewody. W tym miejscu znajdziemy także kontroler wentylatorów i RGB podzielony na dwa osobne moduły. Krzemowe ustrojstwo podłączamy do płyty głównej przewodem USB 2.0, celem zarządzania oprogramowaniem MasterPlus.
Obudowa wspiera radiatory chłodzenia wodnego 360, 420 oraz 480 mm górze zaś na dole do 420 mm. Nie musicie się także martwić miejscem na kartę graficzną. Tego akurat jest w brud. Na potrzeby tego stoiska przygotowałem specjalnego gościa. Do komputera powędrował układ Inno3D RTX 4080 iChill X3, który został zamontowany wertykalnie dzięki Masteraccessory Ver. 2. Niestety nie jest on uwzględniony, jako integralny element obudowy. Takowy należy dokupić we własnym zakresie. Trochę szkoda, bo to dodatkowy koszt do i tak już nietaniej skrzynki.
Jeśli interesuje Was jak radzi sobie RTX to odsyłam czytelników do mojej recenzji opublikowanej jeszcze w listopadzie. Tekst jak znalazł do porannej kawy. Co do samej obudowy HAF700 polecam się uzbroić w cierpliwość. W nie tak odległej przyszłości poświęcę jej cały tekst, bo wydaje się ciekawym tematem do omówienia.
Z pozostałych komponentów CM zamontowanych w komputerze wymienię jeszcze chłodzenie AiO Masterliquid ML360 Illusion, testowane zresztą w zeszłym roku oraz zasilacz XG Plus 850 Platinium o mocy 850W i platynowym certyfikacie sprawności. W zupełności wystarczy do nakarmienia RTX’a. Do tego posiada on wyświetlacz z boku informujący o parametrach pracy. Możemy zarządzać nim z poziomu aplikacji MasterPlus o ile podepniemy odpowiedni kabel USB 2.0 pod płytę główną
Akcesoria gamingowe Cooler Master
Kolejną perełką stoiska jest panoramiczny monitor GM34-CW, o którym więcej dowiecie się z mojej sierpniowej recenzji. Ogółem Cooler Master ma w swojej ofercie więcej ekranów, zresztą wypadających całkiem nieźle na tle potencjalnej konkurencji.
Pozostałe akcesoria to podkładka MP511 w rozmiarze XL. Zastąpiła ona podkładkę otrzymaną wraz z biurkiem. Na niej szybko znalazła się bezprzewodowa mysz MM731 oraz klawiatura mechaniczna SK652. Obok dumnie na stojaku stanął headset MH670. Tym oto sposobem całe stoisko zostało ukończone. No dobrze a jak to wszystko sprawdza się w praniu?
Ogólne wrażenia z budowania stosika Cooler Master
Proces był zasadniczo bezproblemowy i płynny acz czasochłonny. Najwięcej skradło mi zbudowanie samego PC, ale zabawa z HAF700 pozwoliła mi wpaść na sporo nowych pomysłów. Jest ona na tyle przestrzenna, że przez chwilę myślałem o komputerze w komputerze (np. bonusowy NAS ukryty w środku). Takie wygibasy zostawię jednak na inną okazję.
Z całości najbardziej lubię (prócz RTX‑a of koz) monitor a także fotel – skubaniutki jest bardzo wygodny i trudno mi się z nim rozstać. Natomiast rajdy Cobrą w Battlefield 4, przy 165Hz na ekranie GM34-CW robią nieziemską robotę. Zatem nie pozostaje mi nic innego jak dać dużą okejkę na tym gruncie.
Jak wspomniałem fotel bardzo przypadł mi do gustu. Biurko? Całkiem ciekawy kawałek mebla mający spory potencjał. Jedyne, czego sobie życzyłbym od takiego sprzętu to jeszcze możliwość regulacji pochylenia samego blatu, co pod kątem grafiki czy rysunku byłoby turbo opcją. Oczywiście wtenczas obudowa musi powędrować na podłogę (najlepiej na jakiś ekstra podest) a ekran(y) na wysięgniki VESA przypięte do ściany. Gdy minie już okres gwarancyjny można samemu przysiąść do majsterkowania i spróbować takową funkcjonalność dodać. Ograniczają nas wyłącznie chęci, inwencja twórcza i… podejrzewam potencjalny koszt takiej operacji.
Rzecz to niebrzydka, a ile waćpanie kosztuje?
No dobrze, a teraz podsumujemy ogólne koszty całej zabawy. Ile musicie wyłożyć gotówki, aby w całości dozbroić się w stoisko Cooler Master? Dla uproszczenia będę posługiwać się wartościami MSRP acz trzeba brać poprawkę na zmieniający się klimat gospodarczy i to, że ceny lubią kursować góra dół.
Zacznijmy od komputera. Obudowa HAF700 została wyceniona przez producenta na 1700 PLN. Zasilacz to 1250 PLN a chłodzenie wodne ML360 powinniśmy dostać za połowę tej kwoty. W moim przypadku płyta główna (Z490), Core i7, 32GB pamięci oraz dysk 1TB to wydatek rzędu 3300 zł. Oczywiście najwięcej kasy ląduje w karcie graficznej: 7400 polskich złotówek. Inno3D RTX 4080 iChill X3 dostępny jest zasadniczo od ręki. Wertykalny montaż GPU kosztuje natomiast 230 zł i jest kompatybilny z każdą obudową.
Zatem koszt komputera całościowo wynosi (proszę o fanfary!) 14500 zł. Naturalnie ogólny koszt mocno zawyża karta graficzna. Do tego musimy oczywiście doliczyć monitor (2700 PLN) oraz mysz, klawiaturę, headset i podkładkę (1150 PLN). Jednym słowem tanio nie jest.
Z biurkiem i fotelem jest niemały problem, ponieważ sprzęt otrzymałem przedpremierowo i w chwili pisania tego elaboratu oba komponenty nie sią jeszcze dostępne w polskich sklepach. Biurko ma ponoć kosztować 3800 PLN, co nie powiem zwala z nóg. Fotel trudno powiedzieć, czy będzie w ogóle dostępny w Polsce. Niemniej spokojnie można założyć, że kosztowałby mniej więcej tysiąc do tysiąca trzystu złotych. Tym samym za całość doszliśmy do okrągłej sumy dwudziestu trzech tysięcy złotych. Ha!, kto bogatemu (graczowi) zabroni?
Piszczcie, co wy sądzicie o akcesoriach Cooler Master na 30 lecie marki. Czy biurko, fotel, buda a może monitor trafiają w wasze gusta i potrzeby? Czy zdarzyło się wam korzystać lub nadal korzystacie z części lub akcesoriów z logo CM?