Haptyczny fotel? Sprawdzam Cooler Master Synk X
24.07.2023 | aktual.: 11.08.2023 17:45
Synk X to haptyczny fotel mający zapewnić wzmocnioną immersję w grach wideo, filmach i muzyce. Cooler master to producent znany głównie z produkcji sprzętu PC i tylko od czasu do czasu wprowadza do oferty także fotele i biurka. Acz takiego wynalazku z logiem tej marki jeszcze nie widziałem.
Cooler Master zaprezentował fotel, który wyróżnia się na tle konkurencji obecnością modułów wibrujących. Przez przekształcanie dźwięku w wibracje Synk X oferuje ciekawe wrażenia podczas obcowania z multimediami. Do obsługi tej aparatury służy odpowiedni interfejs. Oprócz aspektu imersji opisywany sprzęt to wciąż przede wszystkim fotel, z oparciem usztywniającym postawę, regulacją podłokietników, pozycji siedzącej, kąta pochylenia itd. Ile ta przyjemność kosztuje? Typowy fotel biurowy czy gamingowy to wydatek za kilka stówek. Synk X natomiast uszczupli konto bankowe o ponad pięć tysięcy złotych.
Pierwsze wrażenia po złożeniu Synk X
Tak wysoka cena powinna wskazywać, że otrzymujemy produkt o możliwie najwyższej jakości. Jako całość faktycznie tak jest, ale podczas składania i użytkowania pojawia się kilka „ale”. Jednocześnie muszę brać poprawkę na to, że testowany egzemplarz objechał już pół Polski i niestety rodzimi blogerzy i influencerzy nie słynną z dbania o sprzęt recenzencki. Na swój sposób część testów wytrzymałościowych została wykonana za mnie.
Mimo ceny z kosmosu użyte materiały ani wyglądem, ani w dotyku nie wybijają się znacząco ponad to, co możemy zobaczyć w segmencie foteli gamingowych czy ergonomicznych. Na pierwszy rzut oka Cooler Master Synk X przypomina raczej fotel z samochodu. I nie mam tu na myśli kubełkowej konstrukcji a raczej wygodną kanapę z jakiegoś sedana. Nie mniej po wyciągnięciu podnóżka mam flash back to wygodnych siedzisk przed telewizorem z amerykańskich telenowel.
Wcześniej wspomniany podnóżek, siedzisko i oparcie wewnątrz wykonane są z formowanej pianki, która dostosowuje się i zapamiętuje kształt użytkownika. Na zewnątrz całość pokrywa oddychająca tkanina. Nie mniej patrząc na konstrukcję z boku od razu widać, że przepływ powietrza będzie raczej ograniczony a tym samym latem z pewnością będzie ciepło choćby w plecy.
Główna podstawa fotela a także wszystkie elementy nośne wykonano z metalu. Całość wygląda bardziej niż solidnie. Zastrzeżenia mam jednak do kółek – są to proste, plastikowe konstrukcje, które słabo odpychają się, gdy siedzimy na fotelu. Do tego są głośne. Ewidentnie przydałaby by się im jakaś miękka otulina. Drugie zastrzeżenie mam do metalowego elementu łączącego oparcie i siedzisko. Zasadniczo to pojedynczy „ajzol”, który z łatwością wygniemy, jeśli dołożymy nieco więcej siły.
Pochwalić muszę podnóżek, który jest bardzo wygodny. Samo siedzisko i oparcie też jest niczego sobie. W tych elementach ukrywają się także moduły wibrujące. Umiejscowiono je mniej więcej po środku, przez co wibracje rozchodzą się równomiernie na wszystkie strony. Wypada też wspomnieć, że z tyłu oparcia znajduje się podświetlane logo Cooler Mastera. Urządzenie oferuje kilka trybów RGB.
Natomiast z prawej strony siedziska znajduje się panel zarządzający. Wykonany ze szczotkowanego aluminium przypomina panel z oldschoolowego amplitunera czy innego sprzętu audio. Umiejscowiono na nim włącznik, pokrętła od głośności muzyki i intensywności drgań, dwa gniazda Jack, diody wskazujące stan baterii oraz złącze ładowania – tak, cały zestaw obejmuje zewnętrzny zasilacz. Dodatkowo producent uwzględnił jeszcze opcjonalny pilot wykonany z plastiku. Służy on do parowania fotela z komputerem, podłączenia słuchawek itd.
Specyfikacja podesłanego fotela:
- Waga: 29.4 kg
- Podstawa: 75 cm
- Kolory: Lunar Gray
- Wymiary: (szer.) 69 x (dług.) 73 x (wys.) 123 ~ 133 cm
- Materiał: pianka zapamiętująca kształt + oddychająca tkanina
- Materiały szkieletu: stal
- Obciążenie: do 136 kg
- Podnośnik: gazowy 4. Klasy do 90 mm
- Kąt pochylenia: 135 stopni
- Zakres częstotliwości: 20 Hz ~ 200 Hz
- Opóźnienie bezprzewodowego audio: 5.6 ms
- Bateria: Li-ion 14,8 V, 5200 mAh
Użytkowanie fotela Synk X
Fotel biurowy czy nawet gamingowy można dostać już nawet za kilka stówek. Są jednak egzemplarze, które wyróżniają się czymś szczególnym na tle konkurencji. W przypadku Cooler Master Synk X jest to haptyka opierająca się na wibracjach. Generalnie urządzenie za pośrednictwem bluetooth łączy się z komputerem a następnie reaguje na dźwięki z rozgrywki lub odtwarzacza muzyki.
W skrócie sprzęt przetwarza dźwięk w wibracje i tym samym zwiększyć immersyjność rozgrywki, muzyki, czy filmu. Same wibracje generowane są z opóźnieniem liczonym w mikrosekundach (wd. specyfikacji ok. 5,6 ms). Podczas typowego użytkowania raczej nie ma to znaczenia. W grach sieciowych? Co bardziej wyczuleni fanatycy spoconych serwerów mogą wyczuć delikatny lag.
Nasza zabawka nie wymaga instalacji dodatkowego oprogramowania. W praktyce działa dość ciekawie, acz trzeba zapewnić odpowiednie warunku. W muzyce musimy stawiać przede wszystkim na mocno basowe utwory, aby coś poczuć. Na gruncie filmu wszelkiej maści akcyjniaki z dużą ilością wybuchów też dają radę. Spokojne kino myśliciela raczej nie pokaże walorów Synk X.
Gry? Wrażenia są bardzo intensywne. Wydaje mi się, że fotel najlepiej sprawdza się w wyścigach i strzelankach. Tutaj wibruje głównie oparcie, gdzie w muzyce główne skrzypce odgrywa raczej siedzisko. Mięsiste, basowe brzmienie karabinu potrafi przyjemnie połechtać po plecach. Grając w wyścigi, gdy przykładowo zjedziemy z asfaltu na nierówne podłoże telepanie pojazdem da się z miejsca odczuć. Ma to jak najbardziej sens w Forza Motosport albo Project CARS. W Forza Horizon, gdzie dźwięki gry z muzyką mieszają się, Synk X zaczyna się gubić. Wtenczas polecam całkowicie wyłączyć muzykę – słowem coś za coś.
Cooler Master Synk X nie udaje fotela ergonomicznego. Jest to zupełnie coś innego, ale muszę przyznać, że siedziało się w nim całkiem dobrze.
Podsumowanie - hit, czy kit?
Osobiście Cooler Master Synk X traktuję wyłącznie w formie ciekawostki, głównie ze względu na wysoką cenę 5 tysięcy złotych. Produkt z pewnością jest inowacyjny i pozwala na zupełnie nowe doświadczenia podczas grania. Gorąco kibucuję Cooler Masterowi, żeby tego typu rozwiązania sie przyjęły, bo niełatwa jest rola inowatora.
Piszcie, co wy sądzicie o nowym wynalazku Cooler Mastera? Czy haptyczny fotel to faktycznie nowinka warta rozważenia?