Specjalista ds. teleinformatycznych na obczyźnie cz. 23 (23.8)
11.06.2012 | aktual.: 05.01.2014 13:16
Dzięki serii specjalista ds. informatycznych w zeszłym roku dostałem zaproszenie na HotZlot. A, że ta seria trwa już ponad rok, szkoda byłoby to kończyć :). Co się teraz u mnie dzieje? No coś się ruszyło. Jakieś zakupy, stażysta, nowy sprzęt, rozbudowa sieci, no ale o tym może w następnych wpisach. Dzisiaj tekst, który leży od dłuższego czasu i czeka na opublikowanie. Jakoś nie uważałem tego za ciekawe, ale po ostatnim lekkim "podrasowaniu" niech będzie. Zapraszam więc na kolejną odsłonę specjalisty... tym razem nie ze szpitala, a z pracy za granicą.
1. Rozmowa kwalifikacyjna
Jak pochwaliłem się przy okazji wywiadu ze mną przez kilka lat pracowałem za granicą (Irlandia). Po pewnym czasie pracy w firmie gdzie pracowałem, dostałem propozycję pracy jako IT Specjalist (fajnie się to po angielsku nazywa). Zgodziłem się praktycznie bez wahania. Mój szef powiedział jednak, że najpierw poprzedni informatyk musi mnie sprawdzić. No dobra. Wziął mnie na spytki. A tu... Pytał co potrafię zrobić na komputerze (dosłownie co potrafię zrobić), czy znam Windowsa, czy potrafię przeprowadzić konserwację komputera i drukarki. Czy miałem okazję pracy z Windows Server 2003 i... to wszystko. Żadnych konkretnych pytań czy testów na sprawdzenie moich umiejętności. Trochę mnie to zdziwiło. No cóż pomyślałem - znają mnie więc się nie czepiają.
2. Spis sprzętu
Pierwszym zadaniem było stworzenie spisu wszystkich komputerów w firmie wraz zainstalowanym oprogramowaniem. Przygotowałem zwykłą tabelę w Excelu, gdzie wymieniłem wszystkie podzespoły komputera oraz oprogramowanie i dostałem bure za zbyt szczegółowe podejście do zadania. W sumie okazało się, że w firmie jest 20 komputerów, kilka drukarek i 2 serwery. Wszystko spięte w jedną sieć częściowo przewodowo, częściowo bezprzewodową i ot cała filozofia. Do tego kilka kilka drukarek drukujących naklejki, 4 faxy i... koniec. Acha były jeszcze 4 skanery kodów kreskowych pracujące Windows mobile 5.0.
3. Zadania komputerów
Głównym zadaniem komputerów była praca na bazie danych SQL, gdzie były zapisanie informacje o ilości posiadanych produktów, Dopisywanie, usuwanie i edycja ilości tychże produktów. Do tego drukowanie zamówień i kart wysyłkowych. Ot wszystkie funkcje większości komputerów. Proste i błahe zadania.
4. Główne problemy
Pracowałem jako informatyk tylko przez kilka miesięcy. W tym czasie praktycznie nie było żadnych problemów. Ot zbrudzony kurzem komputer na produkcji, zablokowana drukarka naklejek czy zawieszona baza. Nic nadzwyczajnego. Po prostu bajka. Mój poprzednik wszystko dobrze skonfigurował, a że cały osprzęt był DELL'a wszystko działało super.
5. Zakupy nowego sprzętu i inwestycje w nowe technologie
Tutaj niestety mój szef stwierdził skoro wszystko działa, to nie ma sensu nic udoskonalać czy unowocześniać. Tak więc moje nowe technologie to zakup jednej drukarki (oczywiście DELL'a), kilku myszek i klawiatur.
6. Kontakt z firmami z zewnątrz
Po jakimś czasie okazało się, że program do obsługi bazy danych jak samej bazy danych jest zabezpieczony i doglądany przez firmę z zewnątrz, z którą mamy podpisaną umowę serwisową. Mój poprzednik jakoś zapomniał mnie o tym poinformować. Jeden problem z głowy, zwłaszcza, że wtedy nie miałem bladego pojęcia o SQL'u. Coś tam na studiach było:). Firma ta była świetna (polskie firmy mogłyby się od nich uczyć), czas reakcji liczony praktycznie w minutach. Większość zadań wykonywali zdalnie, a jak ktoś musiał się pojawić na miejscu to zawsze był na drugi dzień. Pewnego razu coś nie tak było z Internetem (raz był, raz go nie było) to ta firma też pomogła rozwiązać problem.
7. Szkolenia i recykling
W czasie mojej 4‑miesięcznej pracy jako informatyk byłem na 4 pełnopłatnych szkoleniach (wszystko oczywiście opłacane przez pracodawcę), gdzie na prawdę dość dużo się dowiedziałem i nauczyłem. Dwa szkolenia z SQL'a jedno z Windowsa Server 2003, oraz jedno bardzo ogólne z Windowsa na komputerach klienckich. Co ciekawe, w Polsce aby skasować sprzęt należy oddać go do firmy zajmującej się recyklingiem, a tam szef kazał mi stary sprzęt po prostu wyrzucić do śmietnika - To będzie problem firmy, która odbiera śmieci. No fajne podejście. W Polsce krzyk o recykling a tam - nie mój problem.
8. W sumie to wszystko
Cóż tu więcej pisać. Praca jako informatyk podobała mi się tam bardziej niż tu w Polsce. Niestety pracowałem tak tylko kilka miesięcy, nie mogłem więc w pełni poznać co i jak, ale na pewno to doświadczenie zaprocentowało podczas mojej pracy zawodowej w Polsce.
Spis treści całości mojego blogowania znajduje się tutaj.