"Blogger od kuchni" - wywiad z wojtekadams
04.11.2013 | aktual.: 05.01.2014 13:46
Każdy nowy miesiąc na moim blogu to wywiad, a że i w tym miesiącu nie może być inaczej zapraszam wiec do rozmowy z blogerem wojtekadams, który zasłynął u nas jako jeden z pierwszych posiadaczy Rapsberry Pi a także jako orędownik oprogramowania Open Source.
1. No to zaczynamy. Na początek co tam u Ciebie się dziej szkoła czy już raczej to jest poza Tobą i zostało tylko pracowanie?
Szkołę już dawno skończyłem. Posiadam tytuł inżyniera. Magistra planowałem, ale jestem za leniwy - nigdy jakoś edukacja nie była moją ulubioną czynnością. A praca to już zupełnie inna sprawa. Od kilku lat pracuję w firmie zajmującej się produkcją dekoderów telewizyjnych i bardzo sobie tą pracę chwalę.
2. Nick i avatar. Dla wielu bardzo ważna sprawa. A u Ciebie jak to jest ? Nic nie znaczący zlepek czy jednak coś więcej?
W moim przypadku Nick nie jest dla mnie znaczący, ale po prostu przyzwyczaiłem się do niego i od kilku nastu lat wszędzie go używam (chociaż są wyjątki). Jest zlepkiem mojego imienia i części nazwiska. A avatar jest wynikiem mojej pierwszej przygody z oprogramowaniem Adobe PhotoShop i już tak zostało - dla wyjaśnienia brązowy piesek masuje plecy temu żółtemu ;)
3. Jak to mówią nie samymi komputerami człowiek żyje. Jakieś zainteresowania poza IT?
Pewnie że są! Na drugim miejscu są Koty, które część użytkowników już poznała czytając moje wpisy. Cyna i Szajba (bo tak się wabią) zawsze gdzieś się wcisną, gdy robię zdjęcia do wpisu. Zaś na najważniejszy jest czas, który spędzam ze swoją życiową połówką na eskapadach po górach i lasach, czy oglądając dobry film :)
4. Blogujesz już od dość dawna. Dlaczego właśnie na DP?
Dlaczego DP? Dobre pytanie. Nie mam pojęcia dlaczego padło na platformę blogową dobrychprogramów. Bardzo często wchodziłem na portal, ale byłem biernym użytkownikiem, nawet konta nie posiadałem. Pamiętam, że potrzebowałem jakiegoś miejsca w sieci gdzie mógłbym zapisywać różnie przydatne mi informacje - no i tak się zaczęło. Miało to być tymczasowe rozwiązanie, no ale przyzwyczajeń się nie zmienia. Z resztą dzięki temu że się tu znalazłem poznałem kilka naprawdę fajnych osobowości.
5. A tematy na kolejne wpisy. Spontan? Czy jednak dokładnie przemyślany i dobrany temat?
Cały czas na spotanie. Nigdy nie planuje swoich wpisów (z reguły powstają w kilkanaście minut). Piszę wtedy kiedy naprawdę myślę że mój wpis jest warty opublikowania na blogu. Przez moment starałem się planować swoje wpisy, ale to nie jest to :)
6. No a gdzie jeszcze można odnaleźć Twoją “cyfrową twórczość”?
W tym momencie nigdzie indziej, kilka lat temu mógłbym pochwalić się fajnym serwisem na temat serialu “Zagubieni”, no ale to już prehistoria - aż się łezka w oku kręci :)
7. Pytanie które lubię a wielu z Was się go obawia - Windows kontra Linux, gdzie w tej “świętej” wojnie odnajdujesz siebie?
Po za nią. Staram się unikać wszelkich sporów na temat Windows vs. Linux (czy dyskusji na temat “Która dystrybucji Linuxa jest lepsza”). Nawet jeśli na portalu czy blogach pojawia się taki temat to nawet go nie czytam - bo szkoda nerwów. Jednak jeśli ktoś mnie zapyta o zdanie na temat jakieś dystrybucji Linuxa to zawsze mogę coś doradzić. W pracy używam pingwina, ponieważ inaczej się nie da, środowisko w mojej pracy jest tak skonstruowane, że wybierając okienka tylko by sobie pracę utrudnił. Zaś w domu staram się w ogóle nie używać komputera, ale natywne jest Windows, ponieważ jak już go włączę to używam go tylko do odstresowania (czyli popykania w jakąś grę). Jednak wszystko może się zmienić kiedy Valve wypuści swój system ;)
8. Zapewne i Ty już zdążyłeś dobrze obejrzeć Windowsa 8. Jakie są Twoje odczucia odnośnie tego systemu?
Długiego kontaktu z Windows 8 nie miałem, było to przy okazji testów Intela, w których to miałem przyjemność uczestniczyć. Moim zdaniem system dobry (jak każdy inny - zależy do czego go wykorzystujemy) - interfejs modern jest świetnym rozwiązaniem dla ekranów dotykowych - może gorzej już z obsłgiwaniem go myszką czy touchpadem. Jeśli rozglądam sie za Tabletem to wolałbym coś z Windows 8 (nie mam na myśli RT) niż z Androidem, chociaż najlepszy rozwiązaniem byłoby posiadanie ich obu na raz. Dlatego też obserwuję rynek bo mam nadzieje że takie urządzenie z dual-bootem w końcu się pojawi - oczywiście z wykorzystaniem nowych procesorów intela z serii Atom Bay‑Trail.
9. Jedni z nas uwielbiają grzebać się w sprzęcie inni wolą jedna stronę programową IT. A ty gdzie widzisz siebie ?
Siebie widzę raczej po stronie programowania, chociaż gdy pojawiła się malinka moje stanowisko się powolutku zmienia. W tym momencie moje R‑Pi jest już wykorzystane w taki sposób jaki chciałem, a na kolejny cel obrałem Intel Galileo.
10. Właśnie. Twoja fascynacja R‑Pi zapoczątkowała serie wpisów o tym urządzeniu, ale ostatnio jakoś mniej o niej piszesz. Skąd fascynacja właśnie tym konkretnym urządzeniem? Przecież podobnych na rynku jest multum podobnych rozwiązań.
Tak jak powiedziałem w punkcie 9, wszystko plany jakie miałem do zrealizowania z R‑Pi zostały już zakończone i po prostu jej nie tykam (ona już żyje własnym życiem UpTime: 190dni i ciągle rośnie). Może gdybym posiadał drugi egzemplarz to na pewno powstałoby jeszcze kilka wpisów. Zaś fascynacją tym urządzeniem wzięła się z tego że Raspberry Pi była i jest pierwszym tego typu urządzeniem dostepnym za małe pieniądze i posiadające tak duży support. Ten multum podobnych rozwiązań pojawił się dopiero po sukcesie R‑Pi.
11. Kończąc tą rozmowę muszę oczywiście zapytać o Hot Zlot. Byłeś na nim i wiesz co i jak. Może Ty będziesz pierwszy, który go pokrytykuje, bo jakoś wszystkim się podobało ( mi zresztą też:)). Czy jednak i Ty jesteś zachwycony tym eventem?
HZ ciężko jest skrytykować. Chociaż w tym roku dla mnie było za mało sesji technicznych, a te sesje które się odbyły były takie nijakie (za mało konkretów) - jestem fanem wykładów stricte technicznych, a nie marketingowych. Dlatego mój pierwszy HZ, który był w Dolina Charlotty był dla mnie najlepszym, chociaż niektórzy uważają że wtedy było tych wykładów troszeczkę za dużo. Co jeszcze nie pasuje mi w tym evencie? Hostessy po co one są? No po co?
12. No w końcu ktoś skrytykował:) Dzięki. I tym miłym akcentem zakończymy dzisiejszą rozmowę. Wielkie dzięki za poświęcony czas.
Wszystko co dobre szybko się kończy, nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić do kolejnego wywiadu już za miesiąc. Oczywiście prosząc (jak zwykle zresztą) was o wytypowanie kolejnej ofiary… yyy znaczy się blogera do przemaglowania.
Spis treści całości mojego blogowania znajduje się tutaj.