NZXT H500, ciekawa obudowa nie tylko dla gracza
26.08.2018 | aktual.: 27.08.2018 09:26
W ubiegłym roku NZXT postanowiło odświeżyć gamę swoich produktów wprowadzając na rynek trzy nowe konstrukcje dedykowane dla tych użytkowników, którzy zazwyczaj nie chowają komputera po wnękach. Wówczas premiery miały: duża NZXT H700i, średniego rozmiaru H400i oraz najmniejsza H200i, która świetnie nadaje się do zbudowania komputera typu HTPC. W tym roku pojawił się kolejny przedstawiciel tej rodziny, czyli NZXT H500i oraz H500, które plasuje się gabarytowo pomiędzy modelami H700 i H400. Nie da się ukryć, że właśnie model H500 wydaje się naturalnym następcą świetnego skądinąd i wcześniej recenzowanego przez ze mnie modelu S340 Elite. Przypomnę tylko z kronikarskiego obowiązku, że literka i w nazwie oznacza model, który posiada moduł NZXT Smart Device, modele bez literki i w nazwie są pozbawione tego rozwiązania.
Do mnie trafiła obudowa NZXT H500 właśnie bez NZXT Smart Device co nie ma, przynajmniej dla mnie, większego znaczenia. Trafił do mnie egzemplarz czarno niebieski co nawet świetnie się razem komponuje. Jest to niemalże klasyczna obudowa z segmentu Mid Tower, czyli w najpowszechniejszym obecnie segmencie obudów wybierany przez klientów. Akurat w tej kategorii mamy najszerszą ofertę takich konstrukcji i byłem bardzo ciekaw co konkretnie ten model ma nam do zaoferowania. Z tym większą radością przyjrzałem się NZXT H500, która wydaje się doskonałym wyborem dla osób używających chłodzenia wodnego AiO.
Budowa
Design NZXT H500 jest do bólu prosty i ascetyczny, ot zwykły prostopadłościan co przynajmniej mi bardzo się podoba. Nie mamy tu żadnych dziwnych przetłoczeń oraz pseudo gamingowych wstawek. Prosty i o dziwo, niedomontowany przód obudowy z dyskretnie wytłoczonym logiem NZXT dopełnia obrazu całości. W recenzowanym egzemplarzu mamy do czynienia z czarną matową konstrukcją przełamaną niebieskim elementem, obowiązkowo z nazwą NZXT, który zasłania nam wejście na kable i jest szczególnie przydatny przy montażu chłodzenia wodnego. Tradycyjnie, jak poprzednich modelach tego producenta, również i ta obudowa jest wykonana z wysokiej jakości materiałów. Blachy są grube i solidne i nie grozi nam, że nasza ukochana obudowa przeistoczy się brzęczącą puszkę jak to niestety często bywa z tańszymi konkurentami. Boczna szyba jest wykonana z solidnego hartowanego szkła, któremu nie groźne są jakiekolwiek zarysowania. Na uwagę zasługuje rozwiązanie, dzięki któremu boczna szyba jest mocowana tylko na jedną śrubę co ułatwia szybki dostęp do podzespołów komputera. Pomysłowe i ułatwiają życie rozwiązanie, które doceni ktoś, kto często żongluje podzespołami komputera.
Obudowa ma klasyczną dla NZXT konstrukcję, czyli z piwnicą na PSU i HDD. Na piwnicy znajdziemy dwie ramki pozwalających na montaż dysków SSD lub HDD 2,5''. Co ciekawe, owe ramki możemy również zamontować na tylnej ściance za płytą główną lub całkowicie zdemontować. Sam tunel, podobnie jak we wcześniej recenzowanym modelu H700i, jest również perforowany by zapewnić lepszą cyrkulację powietrza. Co trzeba podkreślić, również i tutaj, podobnie jak w innych konstrukcjach tego producenta, nie znajdziemy miejsca na wewnętrzny napęd optyczny. Mnie już to nie dziwi, bowiem nie pamiętam, kiedy sam potrzebowałem takiego napędu choć sam na wszelki wypadek trzymam w szafie zewnętrzną nagrywarkę DVD. Być może kiedyś jeszcze mi się przyda.
Sama piwnica pomieści nawet największe zasilacze i miejsca nie powinno nam zabraknąć. W samym tunelu, znajdziemy koszyk, w którym możemy założyć nawet trzy HDD 3,5''. Niestety, nie mamy tu żadnego autorskiego systemu by łatwo i szybko wyjmować dyski, bowiem NZXT akurat w tym przypadku postawiło na tradycyjne rozwiązanie. Po prostu dyski przykręcamy śrubkami do koszyka, który notabene możemy zdemontować by mieć więcej miejsca np. na kable. Pod PSU mamy wysuwany filtr przeciwkurzowy, który łatwo możemy wysunąć i szybko oczyścić.
Jak to już stało się normą w produktach tej firmy, układanie kabli z tyłu obudowy jest po prostu banalnie proste i nawet największy bałaganiarz nie będzie miał problemu z uporządkowaniem wszystkich przewodów. Popularne trytytki raczej się nam nie przydadzą bowiem tutaj mamy gotowe tunele na kable wraz z wygodnymi opaskami na rzepy by pospinać całość. Jednakże NZXT w zestawie z obudową, oprócz śrubek, dorzuca nam również garść trytykek. Oczywiście tak na wszelki przypadek. ;)
Jeśli myślicie o założeniu chłodzenia wodnego, to tutaj dobrze trafiliście bowiem NZXT przewidziało i to. Od czoła obudowy bez trudu zmieścimy chłodnicę 280mm a z tyłu 120 mm o grubości do 60mm. Oczywiście bez trudu znajdziemy miejsce na pompkę czy rezerwuar co niestety nie jest regułą w każdej tego typu obudowie. Bez trudu zmieścimy tu nawet najdłuższe karty graficzne, bowiem mamy tu miejsce dla konstrukcji o długości nawet do 381mm. Przypomnę, najnowsze karty Nvidii, czyli GeForce RTX 2080 Ti mają raptem 280mm długości a konkurencyjne karty AMD jak np. Power Color Radeon RX Vega 64 Red Devil ma 316mm.
Jeżeli jednak nie planujemy używać chłodzenia wodnego i wolimy klasyczne rozwiązania to mam dobrą wiadomość. W NZXT H500 możemy zamontować wieżowe chłodzenie powietrzne nawet do wysokości 165 mm, czyli bez trudu zmieścimy nawet takie wydajne kolosy jak np. be quiet! Dark Rock PRO czy Noctua NH‑D14. W środku znajdziemy dwa zamontowane wentylatory Aer F120 o prędkości 1200 RPM choć osobiście sam wstawiłbym raczej większe wentyle o wielkości 140mm, tym bardziej że producent przewidział taką możliwość. Z przodu obudowy mamy opcjonalne miejsce na aż trzy wentylatory o wielkości 120mm lub dwie sztuki 140mm, bądź na chłodnicę do 280mm.
Pierwsza niespodzianka czeka na nas na przednim panelu obudowy. Dla mnie, już nie jest to dziwne, ale również i w tym przypadku nie znajdziemy przycisku reset. Widocznie NZXT uważa, że w dobie SSD, takie rozwiązanie jest całkowicie zbyteczne. Jednak to nie jedyna niespodzianka, bowiem na froncie nie znajdziemy również gniazd USB 2.0. Tutaj mamy tylko przycisk Power, dwa porty USB 3.1, gniazda do słuchawek i mikrofonu oraz dioda sygnalizująca pracę dysku. Nic więcej. Dziwi mnie trochę brak dodatkowych USB bowiem tylko dwa porty na froncie to przynajmniej dla mnie zdecydowanie za mało.
Specyfikacja
- Wymiary: W: 210 mm H: 435 mm D: 428 mm (bez stopek)
- Materiały: Stal (SECC) + hartowane szkło
- Waga: 7 kg
- Wspierane płyty główne: Mini-ITX, MicroATX, ATX
- I/O Ports: 2 x USB 3.1 Gen 1, 1 x Audio/Mic
- Porty rozszerzeń PCI: 7
- Zatoki montażowe: SSD/HDD 2.5”: 2+1
- Zatoki montażowe: SSD/HDD 3.5”: 2+1
- Miejsce na chłodnice: Przód: 2 x 140 or 3 x 120 mm, Tył: 1 x 120
- Miejsce na wentylatory: Przód: 2 x 120/2 x 140 mm
- Góra: 1 x 120/1 x 140 mm(1x Aer F120 w zestawie)
- , Tył: 1 x 120/1 x 140 mm (1x Aer F120 w zestawie)
- Specyfikacja wentylatorów w zestawie: Aer F120
- Szybkość obrotu: 1200 + 200 RPM
- Przepływ powietrza: 50.42 CFM
- Głośność: 28 dBA
- Łożysko typu Rifle Bearing
- Prześwity Przewody: 19-23mm
- Prześwit GPU: do 381 mm
- Chłodzenie CPU: do 165 mm
- Gwarancja: 2-letnia producenta (24 miesiące)
Podsumowanie
Po raz kolejny NZXT serwuje nam bardzo ciekawą konstrukcję, która ucieszy niejednego entuzjastę. Nie jest to konstrukcja idealna i przynajmniej wg mnie jest odrobinę za droga jak na nasz rynek. Niemniej uważam, że przy budowie gamingowego monstrum wartą wziąć pod uwagę zakup NZXT H500 bowiem to całkiem świetna i przemyślana obudowa, która może być świetną bazą np. do moddingu wizualnego. Należy podkreślić, że dla osoby, która ma planach zakup chłodzenia wodnego choćby w postaci gotowych zestawów AiO jest to doskonały wybór. Budowa ma nieco ascetyczny wygląd, ale przyciąga wzrok i będzie się wyróżniać na każdym biurku. Niestety, przynajmniej dla mnie jest przynajmniej o 100 zł za droga. Jeżeli cena oscylowała by w granicach ok 280‑290 zł, byłby to murowany hit na naszym rynku. Niestety przez nieco zbyt agresywną wycenę, nie zdobędzie większej popularności a naprawdę szkoda, bowiem jest to naprawdę przemyślana i dojrzała konstrukcja.
Zalety
- Świetny design
- Wykonanie
- Wysokiej jakości materiały
- Okno z hartowanego szkła
- Boczna szyba tylko na jednej śrubie :)
Wady
- cena oscylująca w granicach ok 400 zł
- HDD montowany na śrubki :P To już nie te czasy.
- Tylko dwa portu USB na przodzie ?