Kingston DataTraveler 2000 — pendrive do zadań specjalnych
12.08.2017 12:22
Niemal każdy z nas posiada co najmniej jeden pendrive, a jak znam życie to pewnie nawet i zdecydowanie więcej :) W zasadzie same peny powoli odchodzą w niebyt bowiem coraz częściej korzystamy z chmury czy innych cyberschowków. Niemniej nadal ich używamy i przynajmniej moim zdaniem, wszelkie plotki o rychłej ich śmierci, kwituję szerokim uśmiechem. Nadal dość często zdarza się, że musimy dostarczyć jakieś dane a infrastruktura nie pozwala nam wysłać je elektronicznie i wtedy nagle taki maluch okazuje się niezastąpiony. I tylko czasem musimy przekazać dość wrażliwe dane tak by tylko docelowy adresat mógł odczytać zawartość pamięci. I tutaj kończą się żarty a zaczynają się schody, jak to kiedyś ktoś to barwnie określił. I tutaj na naszą scenę wkraczają szyfrowane pamięci flash.
Dziś chciałbym napisać o całkiem fajnym maluchu od Kingstona, który ucieszy ludzi, którzy potrzebują szyfrowanego maleństwa. Kingston DataTraveler 2000 specjalnie został zaprojektowany z myślą o osobach, które przenoszą na pendrive’ach miej i bardziej ważne dane. Urządzenie zostało wyposażone w klawiaturę alfanumeryczną dzięki której zabezpieczamy dane swoim kodem. Co ciekawe, DT 2000 oferuje sprzętowe szyfrowanie 256‑bitowym kluczem AES. Całość jest wykonana z anodyzowanego na błękitny kolor, aluminium a zwieńcza go pętla z linki stalowej w plastikowym oplocie. Przynajmniej możemy założyć, że taka pętla nigdy nam się nie zerwie. Kingston deklaruje, że sprzęt jest nie tylko odporny na uszkodzenia mechaniczne, ale również na niszczycielski wpływ wody oraz kurzu. Całość sprawia naprawdę solidne wrażenie i co dodatkowo zostaje potwierdzone certyfikatem FIPS 197. Dostęp do danych na pamięci jest niemożliwy bez wprowadzenia hasła (kodu PIN), który wbijamy na wbudowanej klawiaturze. Co ważne, po 10 nieudanych próbach logowania na urządzenia, stracimy swoje dane bowiem klucz szyfrowania zostanie usunięty.
Specyfikacja
- Interfejs: USB 3.1 Gen. 1 (USB 3.0) - Zabezpieczenie hasłem PIN : Użytkownik ustala kod PIN, którym blokuje dostęp do danych - Łatwy w użyciu: Nie wymaga dodatkowego oprogramowania - Kompatybilność: Windows 10, Windows 8.1, 8, 7 (SP1), Vista (SP2), Mac OS X v. 10.8.x+, Linux v. 2.6.x+, Chrome OS, Android** - Dodatkowe zabezpieczenie: Blokada i format pendrive po 10 nieudanych próbach uzyskania dostępu do danych - Gwarancja: Trzyletnia gwarancja oraz dożywotnie wsparcie techniczne producenta - Pojemności: 16GB, 32GB i64GB - Prędkość2: USB 3.1: 16GB: 120MB/s odczyt, 20MB/s zapis 32GB: 135MB/s odczyt, 40MB/s zapis 64GB: 135MB/s odczyt, 40MB/s zapis USB 2.0: 16GB: 30MB/s odczyt, 20MB/s zapis 32GB: 30MB/s odczyt, 20MB/s zapis 64GB: 30MB/s odczyt, 20MB/s zapis - Wodo- i wstrząsoodporność: Spełnia normy IP57 - Temperatura Pracy: od 0°C to 60°C - Temperatura przechowywania: od -20°C to 85°C
Najważniejsze jednak dla mnie jest to jak się ten maluch sprawuje. Jak już wspominałem wcześnie j DT2000 ma sprzętowe szyfrowanie wszystkich zapisanych na niej danych w trybie XTS zgodnie z 256‑bitowym standardem AES. Co ciekawe, samo szyfrowanie odbywa się tylko na pamięci, wynikiem czego w systemie nie pozostaje żaden ślad kodu PIN, który można by było odzyskać. :) Kolejny plus dla tych co cenią bezpieczeństwo swoich danych.
Benchmarki
CrystalDiskMark
ATTO Disc Benchmark
AS SSD Benchmark
Jak widać, DT2000 osiąga deklarowane prędkości a czasem nawet je delikatnie przekracza co niestety nie jest normą u niektórych producentów. Na szczęście Kingston nie udzie tą drogą co mu się bardzo chwali. Dzięki zastosowaniu USB 3.1 mamy naprawdę przyzwoite parametry transferu danych.
Podsumowanie
Kingston DataTraveler 2000 jest naprawdę świetną pamięcią flash oferującą nietuzinkową ochronę danych. Tutaj od razu trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie jest to pendrive dla każdego. Ta konkretna pamięć o pojemności 32 GB wyceniona jest na ok 470 zł co jest niebagatelną kwotą jak na pena. Jednak jeśli pracujemy w firmie, gdzie musimy przenosić służbowe dane zachowując maksymalną ostrożność, to jest urządzenia dla nas. Na rynku znajdziemy mnóstwo pojemniejszych i dużo tańszych pendrivów, ale jeśli potrzebujemy zabezpieczyć zawartość na pamięci to powinniśmy zwrócić uwagę na tego malucha. W takim przypadku cena gra raczej drugoplanową rolę a najważniejsze okazuje się bezpieczeństwo powierzonych nam danych. I tutaj DT200 okazuje się niezastąpiony.
Mimo, że takie urządzenia nie są hitami sprzedażowymi, to jednak nadal istnieje zapotrzebowanie z rynku na takie konstrukcje.
Chciałbym naprawdę bardzo gorąco podziękować firmie Kingston za dostarczony sprzęt do testów.