HyperX Cloud Alpha, czyli dobre słuchawki nie tylko dla gracza
05.10.2017 | aktual.: 06.10.2017 15:25
W pamiętnym roku 2014, Kingston wywołał małe trzęsienie ziemi prezentując swój gamingowy headset HyperX Cloud. Jak na debiutanta na tym polu, sprawili się całkiem nieźle, bowiem tez zestaw do dziś dnia jest w sprzedaży i cieszy się dużym gronem zadowolonych klientów. Owszem, nie była to stricte autorska konstrukcja, bowiem sięgnięto po sprawdzone słuchawki Takstar Pro80, które są oparte o wytwór firmy Beyerdynamic. Dodano mikrofon, zmieniono nieco głośniki, dodano kilka przydatnych kabelków i innych akcesoriów oraz dodano kilka autorskich rozwiązań. Notabene sam używam HyperX Cloud II i pomimo że mam je już ładnych parę lat to uważam, że przynajmniej dla mnie są to słuchawki prawie idealne.
HyperX cały czas parł naprzód prezentując kolejne już całkowicie autorskie headsety jak Cloud Stinger, Cloud Revolver i Cloud Revolver S. Nowe konstrukcje wciąż podnosiły poprzeczkę i pokazały, że ta firma wie, jak zrobić porządny zestaw słuchawkowy dla gracza. Dziś napiszę parę słów o najnowszych słuchawkach, czyli HyperX Cloud Alpha. Ten model niejako wraca do korzeni bowiem na pierwszy rzut oka jest niemal identyczny z modelami Cloud i Cloud II jednak po bliższym przyjrzeniu się konstrukcji okazuje się, że jest całkowicie nowy model, który jest tylko podobny do starszych braci. Zmieniono dużo, ale to co było doskonałe w starszych Cloudach, na szczęście zostawiono bez zmian.
Zawartość pudełka może niektórych lekko zdziwić bowiem nie uświadczymy tu już wydrukowanych podziękowań na kartoniku. Niestety nasze słuchawki nie będą leżeć otulone gąbką, bo tutaj producent zdecydował się na użycie wyprofilowanego przezroczystego tworzywa sztucznego. W sumie nie wielka różnica, bo i tak słuchawki nie powinny zbyt długo przebywać w pudełku a na głowie właściciela. Przynajmniej moim zdaniem, ale co ja tam wiem ;) Oprócz samych słuchawek, znajdziemy mikrofon, kabel z pilotem głośności i przedłużacz o długości 2 metrów. No i jest pokrowiec na słuchawki jak to było by przy starszych modelach choć na oko bardziej budżetowy. Nie znajdziemy drugiego kompletu welurowych nauszników, zaślepek, wtyczek czy adapterów.
A szkoda.
Specyfikacja
- Przetwornik: dynamiczny o średnicy 50 mm z magnesami neodymowymi
- Typ: wokółuszne, zamknięte
- Pasmo częstotliwości: 13 Hz – 27 000 Hz
- Poziom ciśnienia akustycznego: 98 dBSPL/mW przy 1 kHz
- Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): < 1%
- Waga: 298 g
- Waga (z przewodem i mikrofonem): 336 g
- Długość i typ przewodu: odłączany kabel słuchawkowy (1,3 m) + przedłużacz do komputera (2 m)
- Podłączenie: odłączany kabel słuchawkowy – wtyczka 3,5 mm (4 pola) + przedłużacz do komputera – wtyczki 3,5 mm stereo i mikrofonu
- Mikrofon: elektretowy
- Pasmo częstotliwości: 50 Hz – 18 000 Hz
- Czułość: -43 dBV (0 dB=1 V/Pa, 1 kHz)
Budowa
Tak jak wspomniałem już wcześniej, ten model wygląda niemal identycznie jak starsze konstrukcje. W zasadzie są prawie identyczne, a jak to powiadają ... Prawie robi wielką różnicę. Jedyną widoczną na pierwszy rzut oka różnicą jest odchudzenie charakterystycznych mocowań muszli poprzez wyfrezowanie gustownych otworów. Dzięki temu zabiegowi całość wygląda na dużo lżejszą, mimo że waga jakoś diametralnie się nie zmieniła. Po bliższym przyjrzeniu się całości odkrywamy, że niemal każdy element tego headsetu został solidnie przeprojektowany i nic nie identyczne jak w starszych Cloudach. Zaczynając od pałąka, poprzez drobne detale mocowań. Uwagę zwracają całkowicie nowe przeprojektowane przetworniki 50 mm i dwukomorowa konstrukcja, która ma umożliwić oddzielenie basu od średnich i wysokich tonów. Całość tak skonstruowana by Cloud Alpha sprawdził się nie tylko podczas gry, ale również podczas słuchania muzyki czy oglądania filmu. Uważnie ogladając je z bliska, łatwo dostrzeżemy, że niemal każdy detal został zmieniony i przekontruowany.
Muszle słuchawek wyłożone zostały z najwyższej jakości pianki zapamiętująca kształt ucha, obszytej skórą syntetyczną. Gwarantuje to wręcz idealne wyciszenie otoczenia co było też charakterystyczną cechą starszych Cloudów. Uwagę zwraca fakt, że HyperX posłuchał głosów konsumentów i zdecydował się na małą rewolucję, czyli całkowicie odpinany kabel. Niestety, brakuje w zestawie zaślepek choćby na gniazdo mikrofonu czego mi bardzo brakowało choćby podczas podróży. Niemniej odpinany kabel to dużo udogodnienie dla tych co zabierają swoje Cloudy w podróż lub tylko nieco dalej od komputera :) Wszak wielu z nas podpina je do smartfonów czy np. laptopów i to niekoniecznie by grać a obejrzeć film czy posłuchać muzyki. Same muszle są całkowicie inne niż w starszych konstrukcjach. Dołączone kable jak to zwykle u HyperX są wysokiej klasy, naturalnie w oplocie.
Dźwięk
Ktoś kto miał wcześniej Cloudy szybko doceni ich najnowszą odsłonę. Dźwięk jest czysty, basy nie są aż tak mocne jak w starszym modelu i brzmią bardziej naturalnie. Nowe przetworniki zapewniają całkiem fajny odsłuch. Pokusze się o stwierdzenie, że nawet lepiej niż poprzednia generacja Cloudów. No i wytłumienie otoczenia stoi na równie wysokim poziomie jak poprzednikach. Pewnego dnia, gdy musiałem przejechać przez pół Polski naszymi kolejami, zapobiegliwie zabrałem lapka z ze ściągniętymi z Showmax odcinkami Stargate oraz właśnie testowane Alpha Cloudy. Konduktor musiał potrząsnąć mnie za ramię bowiem naprawdę nie słyszałem jego próśb o okazanie biletu. Tak więc mogę potwierdzić, że tłumią doskonale.
Niestety, HyperX moim zdaniem trochę za wysoko wycenił ten headset. No bo cenę 399 zł trudno nazwać przystępną mimo faktu, że słuchawki są naprawdę dobre. Gracz, który będzie potrzebował dźwięku przestrzennego raczej zainteresuje się innymi dostępnymi na naszym rynku modelami i na ten model nie zwróci większej uwagi. Jednak osoba, która potrzebuje słuchawek stereofonicznych nie tylko do grania jednak powinna wziąć ten model pod uwagę. Tym bardziej, że znając życie, rynek szybko zweryfikuje cenę jaką sobie życzy producent. Tak jak to było w przypadku starszych Cloudów.
Bardzo gorąco dziękuję firmie HyperX za dostarczony sprzęt do testów.