Przeglądarki mobilne też wiele potrafią: Light Browser, Lighting Browser & Ultralight Browser – starcie tytanów wagi piórkowej
12.02.2013 19:36
Nie przypadkowo w tytule tej części serii o mobilnych przeglądarkach znalazło się trzy razy słowo „light”. Mamy jogurty, dżemy, a nawet czekolady o obniżonej zawartości cukru. Aby użyć takiego określenia, dany produkt żywieniowy powinien mieć obniżoną o 30% wartość energetyczną w stosunku do tradycyjnego odpowiednika ( zgodnie z Rozporządzeniem NR 1924/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych dotyczących żywności z dnia 20 grudnia 2006 roku). A czym jest przeglądarka „light” ? Z pewnością Firefox, który był „gwiazdą” poprzedniego wpisu, do takich nie należy. Nie ma norm, tak jak w przypadków produktów spożywczych, które mówią, która przeglądarka może zostać uznana jako „light”. :‑) Przyjąłem jednak, że jeśli coś ma w nazwie słowo „lekka” i ponadto waży niecałe 1 MB, można zakwalifikować to do tej grupy. I oto w ten jakże skomplikowany sposób wyłoniłem 3 pretendentów do miana najlepszej przeglądarki „light”.
Pierwszą przeglądarką, która spełnia powyższe warunki jest Light Browser. Jej plik instalacyjny waży zaledwie 300 kB, a instalacja przebiega szybko i zajmuje ona na urządzeniu trochę ponad 800kB. Interfejs przeglądarki składa się z dwóch podstawowych elementów: górnej belki (złożonej z paska adresu/wyszukiwania i przycisku odświeżania oraz dodawania zakładek), która po wczytaniu strony ulega ukryciu oraz belki dolnej. Umieszczono tam takie przyciski jak: wstecz/dalej, strona domowa, zakładki i przełączanie kart. Dzięki tym elementom przejrzymy zapisane zakładki, historię oraz zamkniemy zbędne karty i otworzymy nowe. Mimo tego że przeglądarka jest „odchudzona” znajdziemy w niej ciekawe narzędzia znane z innych przeglądarek. Myślę tutaj o możliwości wyświetlenia strony na pełnym ekranie, zrobieniu zrzutu ekranowego, znalezieniu danej frazy na stronie czy podzieleniu się linkiem ze znajomym. Nie zdecydowano się również na radykalne zmniejszenie możliwości konfiguracyjnych. Mamy funkcję dostosowywania szerokości tekstu do ekranu (domyślnie wyłączona) czy blokowanie pop‑up’ów. Możemy też wyłączyć wczytywanie zdjęć, wykonywanie poleceń języka JavaScript oraz włączyć pobieranie na żądanie elementów flash (możemy też całkowicie to wyłączyć ). Przydatną funkcją jest również wczytywanie stron w tle (jedną strona jest renderowana, a w tym samym czasie oglądamy inną). W czasie pisania wpisu doszła też nowa funkcjonalność – tryb nocny z możliwością dobrania przyciemnienia przez użytkownika. Zapomniałem wspomnieć o nieodłącznym elemencie przeglądarki, czyli menedżerze pobierania, którego tutaj też nie mogło zabraknąć.
Lighting Browser to jeszcze bardziej odchudzona przeglądarka. Program instalujemy z pliku ważącego trochę ponad 200 kB, który zajmie nam w pamięci urządzenia około 800 kB. W przeglądarce postanowiono umieścić pasek otwartych kart (taki jak w innych przeglądarkach mobilnych) oraz belkę z paskiem adresu/wyszukiwania, klawiszem odświeżania i menu (niespotykane wcześniej rozwiązanie). Ten ostatni element jest bardzo skromny. Umieszczono w nim klawisz dodawania zakładek, ich podglądu, dzielenia się linkiem do strony czy odnośnik do ustawień. W poprzednio opisywanych przeglądarkach podstawowym elementom menu towarzyszyły ikonki, dzięki czemu można było łatwo znaleźć przydatną funkcję. Tutaj postanowiono z tego zrezygnować. W przeglądarce nie ma też podglądu historii czy nawet menedżera pobierania. Oczywiście w takim przypadku postęp kopiowania pliku z serwera możemy sprawdzić na systemowym pasku powiadomień. W ustawieniach znajdziemy tylko kilka pozycji, które pozwolą m.in. na zapisywanie haseł, włączenie obsługi elementów Flash czy czyszczenie historii w trakcie wyłączania przeglądarki. I to zasadniczo wszystko. Trudno cokolwiek o niej więcej powiedzieć.
Odchudzanie trwa nadal . Ostatnią przeglądarką, o której wspomniałem w tytule jest Ultralight Browser. Zainstalowanie przeglądarki spowoduje zmniejszenie dostępnego miejsca o niecałe 500 kB (plik instalacyjny jest dwa razy mniejszy). Domyślnie przeglądarka otwiera się w trybie pełnoekranowym. Aby wyświetlić elementy interfejsu przeciągamy niebieski element, który wyświetla się z prawej strony na lewą. W ten oto sposób pojawią się podstawowe funkcje na wyświetlonej stronie, nie zajmując niepotrzebnie powierzchni ekranu. Te elementy to pasek adresu/wyszukiwania, przycisk odświeżania, wstecz/dalej i dodawania do zakładek. Po kliknięciu tego ostatniego elementu dostaniemy się do menu (innego sposobu na dostanie się w to miejsce nie znalazłem). Możemy tam zmienić styl wyświetlanego interfejsu (a raczej będziemy mogli o czym autor informuje nas lakonicznym stwierdzeniem „Coming Soon”) oraz ustawienia. Znajdziemy tam aż 3 pozycje. Możemy włączyć obsługę Flasha, JavaScript oraz wyłączyć wyświetlanie zdjęć na stronie. Tak. Wymieniłem wszystkie możliwości konfiguracyjne przeglądarki. Chciałbym coś więcej o niej napisać, ale opisałem wszystko co tylko było możliwe. Z tego wynika że przeglądarka nie ma: podglądu historii, menedżera haseł czy menedżera pobierania.
Smartfony już na dobre zadomowiły się w naszych kieszeniach. Konfiguracje ich jednak są tak różne jak ich użytkownicy. Nadal jest na rynku wiele urządzeń z małym wyświetlaczem, wolnym procesorem (600 Mhz, 800 Mhz) i niedużą pamięcią na aplikacje. Właśnie tacy użytkownicy powinni sięgnąć po jedną z wyżej opisanych przeglądarek. Opera Mobile jest bardzo funkcjonalna i ma mechanizm kompresji danych, ale zajmuje ponad 20 MB. Przeglądarka z podstawowymi funkcjami może zajmować jednak niecały 1 MB. Jeśli sięgniemy po jedną z wyżej wymienionych dostaniemy minimalistyczny interfejs, dzięki czemu lepiej wykorzystamy dostępną wielkość ekranu (w przypadku tej ostatniej interfejs nie zmniejsza nam powierzchni roboczej). Dodatkowo znajdziemy w nich funkcje umożliwiające zmniejszenie ilości pobieranego pakietu internetowego (flash na żądanie, blokowanie wyświetlania obrazków).
Najciekawszą z przeglądarek „light” jest według mnie Light Browser. Ma wszystko co przeglądarka mieć powinna, a nawet trochę więcej. Nie we wszystkich przeglądarkach znajdziemy takie funkcje jak: zrzut ekranowy czy blokowania wyskakujących okien. Te same funkcje zapewnić nam może inna przeglądarka, ale prawdopodobnie będzie ona ważyć kilka lub kilkanaście razy więcej. W rankingu przeglądarek „light” umieściłbym ją na pierwszym stopniu podium. Drugie miejsce powinna zdobyć według mnie Ultralight Browser, głównie ze względu na nowe podejście do interfejsu i naprawdę małą wagę. Jeszcze w żadnej przeglądarce podstawowym trybem przeglądania nie był tryb pełnoekranowy. Ostatnie, ale zaszczytne miejsce na podium zajmuje Lighting Browser. Mimo, że waży tyle co Light Browser, oferuje dużo mniejszą funkcjonalność i nic nie jest w stanie nas w niej zaskoczyć. Stąd 3 miejsce. Wszystkie przeglądarki jak widać to na zrzutach ekranowych są w j. angielskim. Nie powinno to jednak odstraszyć. Na koniec ciekawostka. Ultralight Browser tak jak większość przeglądarek mobilnych ma zintegrowany pasek wyszukiwania i adresu. O tym wspomniałem już wyżej. Wyszukiwanie, można by było się spodziewać, że odbywa się za pomocą Google lub ew. Binga. Autor stwierdził chyba, że częściej korzystamy na urządzeniach mobilnych z Wikipedii i to właśnie za jej pomocą odbywa się ten proces.