Kurtmedia – historia prawdziwa z beznadziejnym sklepem w tle…
31.10.2013 | aktual.: 31.10.2013 15:04
Z uwagi, że stara płyta wygrana na moim pierwszym Hotzlocie odmówiła posłuszeństwa za radą wielce szanownego Pangrysa ;) postanowiłem zakupić płytę ASrock Z77 Pro3.
Przed zakupem tradycyjnie sprawdziłem ceny zarówno, na Allegro jak i na Ceneo. Bez większego zdziwienia z mojej strony okazało się, iż najlepsze oferty są na Ceneo. Szybki przegląd propozycji i wybór padł na Kurtmedia – jedna z najlepszych cen i możliwość płatności kartą, a dodatkowo wybrałem też kilka innych drobiazgów.19.08.2013 r. (poniedziałek) o godz. 09:38 zakupiłem towar, a o 9:42 sklep otrzymał pieniądze. We wtorek ok. godz. 10 dostałem maila, że towar skompletowano i jest gotowy do wysyłki, zadowolony więc z siebie czekam grzecznie na kuriera. Ku mojemu zdziwieniu w środę o godz. 10tej dostaje maila o treści „towar skompletowano i jest gotowy do wysyłki”. Pomyślałem sobie, że pewnie błąd techniczny, ale wiedziony lekką obawą sprawdzam w necie opinie o sklepie i powiedzmy, że jest dużo zastrzeżeń do ich pracy. Próbuje się dodzwonić, tel. nikt nie odbiera, pisze więc maila. Odpowiedź otrzymuje w czwartek, że towar jest i dzisiaj wysyłają. W piątek tradycyjnie godz. 10ta „towar skompletowano i jest gotowy do wysyłki”. Dzwonie do nich, gdzie miła Pani informuje, że towar już dziś wysyłają. No i zgadnijcie, znowu cisza. Wtorek dzwonię wkurzony na maksa, mam już przygotowane pismo z odstąpieniem od umowy, ale po jakiejś 10próbie połączenia udaje mi się uzyskać informację, że towar DZISIAJ przyszedł i na pewno wyślą. Bodajże w czwartek dostaje paczkę.
Pierwsza porcja spostrzeżeń
Wszystkie produkty, które zakupiłem były dostępne, a ikony sugerowały, że jest ich duża dostępność. Fakt system sprzedaży mógł być niedoskonały, mieć awarię itp. zdarza się to nawet komputronikowi, choć moją wpłatę odnotowali 3 minuty od dokonania zamówienia. Ale od konsultantów zarówno drogą tel. i mailową uzyskiwałem informację, że wszystko ok., że towar mają na stanie i już wysyłają. Jak dla mnie to zwykłe oszustwo, tak trudno powiedzieć przepraszamy, czekamy za dostawą? W dodatku nie na wszystkie maile odpowiadają, a żeby się do nich dodzwonić to trzeba mieć w zapasie sporą dawkę cierpliwości.
I cóż tu moja historia koczy się happendem ?
No niestety po trzech dniach komputer przestaje reagować, dla pewności daje znajomemu w serwisie płytkę do sprawdzenia, potwierdza, że to ona jest niesprawna. I znowu się zaczyna. Najpierw mail z zapytaniem, błyskawiczna odpowiedź w ciągu 24 godz. jak zareklamować dany produkt (mała dygresja – zakupiłem towar na działalność, więc nie mogłem skorzystać z niezgodności towaru z umową) Początek października wysyłam paczkę, zero informacji ze strony sklepu, 14 października piszę maila z zapytaniem dostaje odpowiedź , że czekają za przesyłką z serwisu, 23 października pisze po raz kolejny – brak odpowiedzi. W czwartek 24tego udaje mi się dodzwonić i otrzymuje informację, że w dniu dzisiejszym wysyłają. Czekam grzecznie za mailem z numerem przesyłki kurierskiej i nic, we wtorek udaje mi się dodzwonić, gdzie uzyskuje informację, że owszem wysłali w czwartek, ale pocztą bez priorytetu. Udaje się więc na pocztę chcąc odebrać paczkę, a tam pani z okienka informuje, że to nie paczka a list :) – nasz super sklep potrafi wysłać płytę główną w kartonie jako list ?
Po otwarciu doznaje małego wstrząsu, w środku znajduję ekspertyzę z serwisu Action S.A. z której wynika::
Brak możliwości bezpłatnej naprawy z tytułu gwarancji/rękojmii
Przyczyna: Brak maskownicy na socjet LGA1155
Kolejna porcja uwag
Do towaru nie dołączono żadnych warunków gwarancji, poza informacją o czasie jej trwania. Paczkę wysłałem z adnotacją ostrożnie, zapakowaną w oryginale pudełko, folię itp. Fakt nie miałem „maskownicy”, ale nie jest to element płyty głównej, tylko zaślepka dawana przez producenta. Więc na jakiej podstawie chcą ode mnie maskownicę? Pomijam już fakt, iż ekspertyza była wystawiona 14 października, a sklep odesłał mi płytę w worku 24 października.
Czy ja wymagam za dużo? W Agito reklamowałem procesor – o każdym etapie byłem informowany (otrzymanie paczki, przekazanie do serwisu, sposób rozstrzygnięcia) Reklamowałem procesor zakupiony na początku 2011 i5 2500K 3.3 GHz, a otrzymałem nowy i5 3700k 3,4GHz ;)
PS jakby co posiadam pełną dokumentację powyższej sprawy :P
PPS komuś chciało się przeczytać cały wpis? :P