Jaki wpływ ma systemd na dystrybucje – GNOME domyślnym pulpitem w Debianie
24.09.2014 13:00
Informacja o tym, że zespół Debiana wraca do GNOME jako domyślnego pulpitu dla swojej dystrybucji jest niewątpliwie ciekawa, aczkolwiek nie wywołuje we mniej jakiś większych emocji. Oczywiście mamy wielu fanów różnych menadżerów okien, dla których jest to bardzo ważna: ekscytująca lub dołująca wiadomość. Natomiast zmusiła mnie do zastanowienia się przyczyna tej decyzji.
Otóż deweloperzy Debiana tłumaczą to głównie lepszą integracją z systemd. Dzięki wybraniu Gnome będą mieć mniej pracy przy przygotowywaniu podstawowych paczek dla dystrybucji. Nic dziwnego, bo dążenie do minimalizacji wydatkowania energii jest znanym w świecie fizyki prawem natury, nie omija też ludzi. ;) Chociaż wybranie cięższego środowiska niż dotychczasowy XFCE może trochę dziwić. Tym niemniej wydaje się, że zaczynają się spełniać wieszczenia różnych krytyków Systemd. System ten zaczyna mieć większy wpływ na dobór oprogramowania nie tylko na niskim poziomie, ale jak widać również menadżera okien, a ten z kolei będzie mieć wpływ na dobór oprogramowania użytkowego. Dalszy rozwój Systemd i zwiększanie zakresu jego odpowiedzialności za nadzorowanie systemu będzie jeszcze pogłębiał to zjawisko. Można się domyślać, co się stanie gdy zacznie wchodzić na desktopy Wayland w tandemie z Systemd. Ciekawe jak poradzą sobie z tym problemem inne dystrybucje, dla których GNOME nie jest podstawowym menadżerem. Może się okazać, że Canonical będzie żałować wyboru Systemd i porzucenia Upstartu, bo okaże się, że łatwiej i z mniejszym nakładem pracy przyszłoby im rozwijanie go dalej, niż integrowanie Mira i Unity z Systemd. Pytanie na ile cały pomysł RedHata z Systemd jest celowym sposobem na ujednolicenie dystrybucji i uzależnienie od rozwiązań RedHata? RH oczywiście ma prawo tworzyć swoje rozwiązania tak jak mu się podoba. Inni jeśli chcą korzystać z ich pracy muszą brać to co jest i nie narzekać. Ciekawe tylko czy za całym projektem Systemd nie stoją przypadkiem nie tylko względy techniczne, tak często podważane przez przeciwników tego programu startowego, ale również polityka firmy? W końcu RH to biznes, a nikt nie lubi jak ktoś za darmo korzysta z jego owoców pracy, jeśli wykonuje ją dla zarobku.