Otwarty list do redakcji dobrychprogramów
24.05.2012 | aktual.: 24.05.2012 20:34
Droga Redakcjo
Piszę do Was, ten poniższy, niezwykle formalny list otwarty w jednym celu. Chcę zwrócić Waszą uwagę na mą osobę.
Otóż nie będę ukrywał i owijał w bawełnę – z racji wielu dziwnych perturbacji machinalnych, szukam pracy. A czy znajdę lepszą pracę niż u Was? Odpowiedź na to pytanie jest prosta – ale wpierw, pozwólcie, że napiszę trochę o mnie.
Jestem blogerem (blagerem!) od lat. Moja przygoda z blogiem DP zaczęła się niedawno, ale mam sporo większe doświadczenie. Nie jest to jednak najistotniejsze – najistotniejsza jest moja wiedza.
A tej w sumie brak – przynajmniej do takich wniosków można dojść, czytając to co tworzę. Nie dajcie się jednak, droga Redakcjo, zwieść tym powierzchownym wnioskom. Jestem specjalistą w wielu dziedzinach, na których doskonale się znam i wciąż doszkalam, pogłębiając swoją wiedzę i umiejętności w enigmatyczny sposób, o którymi mi tylko wiadomo.
Nie jest to jednak koniec mych atutów. Otóż, uwielbiam Microsoft i IE9 – tak, tak, korzystam z Opery – ale kocham IE9. Mam nawet koszulkę, na której jest napisane, że kocham IE9, podobnie zresztą jak Redakcja. A to sądzę, jest istotny plus – patrząc z perspektywy ostatnich miesięcy. No i Microsoft – proszę Was – moja ulubiona firma. Czczę ją na co dzień, zaraz po tym jak wypiję poranną kawę i powspominam wspólnie spędzone z Redakcją chwile.
Uwielbiam Appla – nie mam, ale uwielbiam. Zawsze chciałem mieć – pamiętacie nawet taki jeden mój wpis na blogu, gdzie przedstawiałem 7 powodów, aby przejść na Androida? To świadczy o tym, jak bardzo uwielbiam produkty spod marki nadgryzionego jabłuszka. Niestety nie stać mnie na nie – ale to pewnie dlatego, że nie pracuję jeszcze w redakcji DP.
Podobnie jak Redakcja, nie przepadam za piratami (dosłownie i w przenośni), nawet jeśli w danym tygodniu są naprawdę dobrzy, to uważam, że nie warto ich chwalić – jeszcze się rozplenią. Co ważne i sądzę, że warto o tym wspominać wielokrotnie, propaguje legalne oprogramowanie pełną gębą. Żadne inne nie wchodzi w grę – nawet przez ułamek sekundy. Nigdy. Przenigdy. Czasami, jak nie mam pieniędzy. Rzadko – naprawdę rzadko.
Jak rewelacyjnym recenzentem nowoczesnego sprzętu jestem, mógł się przekonać każdy czytając jedną z moich wielu recenzji na blagu. Wielomiesięczne, dokładne testy telefonów, tabletów czy też parasolek to pikuś i "biorę je bez popitki na klatę" - jak to mawia młodzież (znajomość slangu młodzieżowego to również jedno z moich aktywów [tak samo jak używanie słów, których znaczenia nie znam]).
Jestem przeciw SIPIE, AKCIE, PIPIE i innym organom rozrodczym – uważam je po prostu za obleśne. Protestowałem tak mocno jak Redakcja, a nawet bardziej - zmieniłem tapetę na pulpicie na "STOP ACTA" i byłem z tego dumny. Cholernie dumny. Chciałem nawet pójść na jakiś pochód, ale zimno było, a ja taki mało społeczny jestem. Choć przypuszczam, iż w gronie nowych kolegów i koleżanek z DP bym się bardziej ośmielił.
Kolejnym aspektem, który powinien być w waszej uwadze, jest fakt, że wymieniłem właśnie mojego kochanego HTC Desire na Nokię N9. Tak, tę Nokię N9. Ufff, po przeczytaniu wszystkich wpisów Krogulca nie mogłem postąpić inaczej. On jest genialny – ach, gdybym był kobietą, to wiecie…
Niestety, nie jestem.
Na końcu warto napisać parę słów o tym co wniósłbym do redakcji – oczywiście poza trzema pizzami hawajskimi, kolekcją figurek z My Little Pony i plakatem z samym sobą w skali 1:1 – na pewno moglibyście liczyć na moje niesamowite zdolności piśmiennicze. Co zresztą możecie teraz podziwiać. Podziwiajcie! W drugiej kolejności dodałbym swoje niesamowite poczucie humoru, które jest ze mną od dawna i pewnie jeszcze na drugie tyle zostanie. Ostatecznie – moją zdolność do wynajdowania dziwnych rzeczy w Internecie, których normalni ludzie by nigdy nie odnaleźli. O tak, po prostu.
Pozostaje już tylko jedno – odpowiedzieć na pytanie, czy znajdę lepsze miejsce pracy niż redakcja DP? Zapewne tak, ale czy będzie ono pełne takich niesamowitych ludzi jak np. Docent i tak ekstremalnych wyzwań jak nowa fala negatywnych komentarzy pod jednym z felietonów Tomka?
To moi drodzy pozostawiam już wam do oceny…
...a dlaczego? Bo po prostu mogę.