Apple podaje wyniki finansowe za Q3 2015
22.07.2015 | aktual.: 22.07.2015 09:44
Nieco wcześniej niż się spodziewałem, Apple podało swoje wyniki finansowe za trzeci kwartał 2015 roku, obejmujący miesiące od kwietnia do czerwca.
Trzeci kwartał nie jest zaliczany do tych najsłabszych. Największe oczekiwania analityków związane były z danymi dotyczącymi sprzedaży Apple Watch. Omawiany kwartał nie objął usługi Apple Music, tym bardziej że jest to ciągle usługa darmowa. Jak więc wypadło Apple ? Całkiem nieźle.
Apple odnotowało przychody w wysokości 46,9 mld USD co jest wynikiem o 9,5 mld lepszym niż w analogicznym okresie 2014 roku. W trzecim kwartale 2015 roku sadownicy odnotowali zysk netto w wysokości 10,7 mld USD co daje o 3 mld wyższy zysk niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dla posiadaczy Apple oznacza to, iż ich każdy posiadany przez nich udział zyskał na wartości 1,85 USD. Zmalała marża brutto na oferowane produkty z 39,7 % do 39,4%. Różnica być może nie powala na kolana, jednak w powiązaniu z rosnącymi zyskami firmy wskazuje, że Apple sprzedaje nieco więcej produktów niż rok temu.
W omawianym okresie 64% przychodów firmy wygenerowała sprzedaż międzynarodowa produktów i usług, a więc około 30 mld USD. Przychody te nie są specjalnym zaskoczeniem, gdyż w ubiegłym kwartale Apple prognozowało przychody w przedziale pomiędzy 46 a 48 mld USD, a więc wstrzelili się niemal w środek swoich prognoz.
Niewielkim zmianom uległa mapa sprzedaży Apple. Ciągle najwięcej produktów z nadgryzionym jabłuszkiem sprzedaje się w USA, Chinach i Europie. Warto tu zaznaczyć, że rok temu właśnie europejski rynek plasował się na drugiej pozycji pod kątem generowanych przychodów Apple. Przychody z poszczególnych rynków są jednak zdecydowanie większe niż miało to miejsce rok temu.
Od niemal roku Apple bardzo intensyfikuje promocję i działania na olbrzymim choć niezwykle trudnym rynku w Chinach i w marcu to właśnie telefony z nadgryzionym jabłuszkiem sprzedawały się najlepiej w państwie środka. Na przestrzeni roku, przychody jakie Apple uzyskuje z chińskiego rynku wzrosły niemal dwukrotnie, gdyż w trzecim kwartale 2014 roku odnotowano przychód w wysokości 6,2 mld USD, natomiast w omawianym okresie przychody te wyniosły 13,2 mld USD. Sprzedaż w Europie wzrosła w ciągu roku z 8,6 mld USD do 10,3 mld USD, natomiast w USA z 17,5 mld USD do 20,2 mld USD. Jak widać z powyższego, Chiny stają się naprawdę bardzo ważnym punktem na mapie Apple i jestem przekonany, że wiele nowych produktów zostanie zaprojektowanych z dużym naciskiem na wymagania chińskiego rynku.
Niezmiennie od kilku lat siłą napędową Apple jest iPhone i nic nie wskazuje na to, by sytuacja ta miała się zmienić. W trzecim kwartale 2015 roku Apple sprzedało aż 47,534 mln telefonów, które zapewniły przychód w wysokości 31,364 mld USD. Wyniki te są lepsze niż w analogicznym okresie 2014 roku, gdy Apple zadeklarowało sprzedaż 35,203 mln telefonów co przełożyło się na przychód w wysokości 19,751 mld USD.
Oczywiście nadal pozostaje aktualne pytanie, co się stanie gdy Apple popełni błąd, gdy okaże się, że jedna z kolejnych edycji telefonu będzie niewypałem. Zasoby finansowe Apple stanowią wystarczające zabezpieczenie na taką sytuację i zdaniem wielu analityków, pojedyncze potknięcie nie doprowadziłoby do katastrofy firmy z Cupertino. Apple w tej chwili zadeklarowało, iż posiada 202,8 mld USD w samej gotówce co oznacza, że mogliby kupić Grecję i całą przemalować na tęczowo.
Od dłuższego czasu obserwujemy jednak kurczącą się sprzedaż tabletów Apple. Apple najwyraźniej nie jest w stanie konkurować z tańszymi tabletami opartymi na Androidzie, a ja sam zauważam, że moda na tego typu urządzenia jakby zaczęła przemijać. Dodatkowo Apple samo nie zachęca do zbyt częstej wymiany tabletów o czym świadczy choćby kolejna edycja iOS, mająca bez problemów działać na urządzeniach z przed trzech lat, do których już nawet Google nie chce aktualizować aplikacji YouTube. Coraz mnie też wierzę, że sprzedaż zostanie ożywiona przez kolejną, większą wersję iPada z ekranem o przekątnej 12". Choć plotki o tym urządzeniu pojawiają się już od ponad roku, jego ewentualne wprowadzenie na rynek nie sprawi, że nagle sprzedaż gwałtownie wzrośnie. Nie oszukujmy się, taki tablet będzie urządzeniem kupowanym głównie przez firmy i nie sądzę by zagościły u wielu prywatnych osób. Niepokojem też napawają pojawiające się informacje, jakoby Apple zamierzało zrezygnować z produkcji iPada Mini, a jego jesienna aktualizacja ma być zdaniem plotkarzy już ostatnim modelem tej linii. Decyzja o rezygnacji z tego tabletu znaczyłaby, że Apple postanowiło się wycofać z konkurowania o mniej zasobnych klientów. W omawianym okresie Apple sprzedało 10,931 mln iPadów, które zapewniły przychód w wysokości 4,538 mld USD. Wynik ten choć ciągle imponujący jest już słabszy od tego, jaki zadeklarowano w trzecim kwartale 2014 roku, gdy Apple pochwaliło się sprzedażą 13,276 mln tabletów i przychodem z tej linii produktów w wysokości 5,889 USD. W szczytowym momencie Apple sprzedawało nawet ponad 20 mln iPadów kwartalnie !!!
Regularnie natomiast wzrasta sprzedaż komputerów z nadgryzionym jabłuszkiem. Pomimo nie najniższych cen ilość komputerów jakie trafiają na rynek wzrasta nie tylko w stosunku rocznym, ale nawet kwartalnym, co świadczy o znacznej dynamice wzrostowej tej linii produktów. Wydaje się, że Apple wraca do korzeni. Choć udział komputerów w przychodach firmy ciągle nie nie jest najwyższy, po raz drugi przekroczył przychody wygenerowane właśnie przez iPada. Wszystko wskazuje więc na to, że komputery Apple mają szansę ponownie stać się ważnym filarem w finansach firmy. Warto zaznaczyć, że sprzedaż nowego MacBooka pomimo krytyki jego bardzo zamkniętej architektury wygląda całkiem nieźle i z rodzimego rynku wiadomo, że komputery jakie pojawiają się u sprzedawców dość szybko znajdują swoich nabywców, a co niezwykle ciekawe, wiele osób poszukuje droższych wersji CTO (na zamówienie). W trzecim kwartale 2015 roku Apple sprzedało 4,796 mln komputerów Mac odnotowując z tego tytułu przychód w wysokości 6,030 mld USD. Wynik ten jest lepszy niż w trzecim kwartale 2014 roku, gdy Apple sprzedało 4,413 mln komputerów i osiągnęło z tego tytułu przychód w wysokości 5,540 mld USD. Sprzedaż w omawianym kwartale jest także wyższa, niż w kwartale ubiegłym i zaledwie o 300 tys. niższa, niż w okresie świątecznym.
Przychody z tytułu usług nie wzrosły znacząco w trzecim kwartale 2015 roku. Przypomnimy, że usługi w raporcie obejmują sprzedaż wydłużonej gwarancji Apple Care, typowe usługi serwisowe, a także przychody wygenerowane przez iTunes, licencje i Apple Pay. Po początkowej dynamice wzrostowej usług Apple Pay, sytuacja się ustabilizowała i zapewne do czasu pozyskania nowych rynków, niewiele się tu zmieni. Do programu Apple Pay wkraczają kolejne firmy na terenie USA, a ostatni pojawiły się informacje, iż na terenie WIelkiej Brytanii przy pomocy Apple Pay będzie można płacić za benzynę na stacjach. Na chwilę obecną Apple posiada na terenie Zjednoczonego Królestwa ponad 25 mln. punktów obsługujących płatności Apple Pay. Jak widać Apple ma jeszcze przed sobą długą drogę, zanim Apple Pay stanie się istotnym elementem przychodów firmy i choć konkurencja (Google, Microsoft, Samsung) wprowadza podobne usługi, Apple ciągle jest liderem na rynku płatności mobilnych zyskując dziennie 80 tys. użytkowników Apple Pay.
Na koniec pozostają inne produkty i zapewne wielu z was zapyta, a gdzie ten legendarny Apple Watch ? Produkt, który miał zrewolucjonizować rynek nie pojawił się jako nowa kategoria, lecz wylądował w tym samym worku "inne", w którym od wielu lat spoczywa hobbystyczny produkt Apple - Apple TV, od niedawna znalazły się tam też iPody, jako produkt wygasający, słuchawki Beats, akcesoria i produkty firm trzecich. Pytanie dlaczego tak się stało, zadaje sobie wiele osób. Być może sprzedaż Apple Watch nie jest na tyle imponująca, żeby się nią chwalić ? A może Apple traktuje swój zegarek jako produkt hobbystyczny, jak Apple TV i nie planuje przy jego pomocy dokonywać żadnych rewolucji ? Nic podobnego. Produkty umieszczone w katalogu "inne" to zazwyczaj produktu nie generujące wielkich przychodów lub wręcz schodzące z rynku (iPod). Bardziej uważni obserwatorzy zauważą, że przychody w rubryce "inne" regularnie się kurczyły przez długi okres czasu. Wzrosły w kwartale w którym wprowadzono do nich iPody i ponownie się kurczyły. Tymczasem obecny skok przychodu to nie tylko różnica wykazana pomiędzy trzecim i drugim kwartale. Apple Watch tez musiał "zakryć" spadek przychodów jaki by się niewątpliwie znalazł w tej rubryce, gdyby nie było w niej zegarka Apple. Podczas prezentacji wyników CEO Apple - Tim Cook zakomunikował, że sprzedaż zegarka Apple zwiększyła przychód firmy o nieco ponad 900 mln USD. Wydaje się to niewielka ilością, jednak pamietajmy, że to pierwszy, debiutancki kwartał tego produktu i jak wykazali analitycy, debiut ten wypadł lepiej niż debiut iPoda czy iPada.
Nowojorska giełda przyjęła raport finansowy Apple pozytywnie. Raport nie zaskakiwał, ani nie rozczarował i był zgodny z podanymi uprzednio przez Apple prognozami. Tradycyjnie już kurs akcji Apple spada (zawsze spada po ogłoszeniu wyników) i w chwili obecnej wynosi 130,75 USD przy kapitalizacji firmy oszacowanej na nieco ponad 753 mld USD.
W obecnym, czwartym kwartale Apple prognozuje, że przychody firmy wyniosą pomiędzy 49 a 51 mld USD, co jest optymistyczną prognozą zważywszy na słaby, wakacyjny okres. Ponieważ czwarty kwartał zazwyczaj miał niższe prognozy niż trzeci, można podejrzewać, że wrześniowe premiery mogą być bardzo interesujące. Tim Cook zdradził także nieco informacji dotyczących nowych usług jakie pojawia się w iOS. Jego zdaniem, szczególnie cieszy go fakt, że 25% najwiekszych agencji informacyjnych i wydawniczych zadeklarowało współpracę z nową informacyjną aplikacją iOS, służący do przekazywanie newsów, a 15 tys. artystów zadeklarowało współpracę z Apple Music.