Apple Lisa - Lisa Invented Stupid Acronym
21.12.2013 15:32
W 1979 roku Apple II było najbardziej pożądanym komputerem domowym, który także wkraczał w świat biznesu. Zarząd Apple dostrzegał potencjał tego rynku i zespół Dr. Wendella Sandera pracował nad projektem Apple III o kodowej nazwie "Sara", wywodzącej się od imienia córki Sandera. Nie wiedziano jeszcze czy komputer ten miał stać się nową linią komputerów, czy następcą Apple II. Biznesowy program VisiCalc miał się pojawić w październiku 1979 roku i tak naprawdę wizja typowo biznesowego komputera nie była w Apple jeszcze klarowna.
Doświadczenia w budowie tego typu komputerów miało wówczas niewiele firm, a jedną z nich był Hewlett Packard. 30 lipca 1979 roku w Apple powstał zespół, który miał za zadanie stworzyć superkomputer Apple, mogący skutecznie konkurować na rynku biznesu z HP i IBM. Na czele zespołu stanął były inżynier HP - Ken Rothmuller.
Był to zupełnie inny zespół niż pozostałe zespoły Apple. Apple II tworzone było przez inżynierów zapaleńców, Apple III tworzone było przez inżynierów i specjalistów od marketingu, natomiast nowy projekt tworzony był przez bardzo poważny lecz niewielki zespół inżynierów mających wcześniej związek z HP. Zakładano, że nowy komputer powinien kosztować około 2 000 USD i być dużo bardziej wydajny niż Apple II i Apple III i co ważne, nie zakładano obowiązkowej zgodności programowej z Apple II. Początkowo brano pod uwagę użycie procesora Motorola 6809 zaprezentowanego w 1978 roku. Procesor ten miał 8‑bitową architekturę choć miał już także niektóre cechy procesorów 16‑bitowych. Jednak gdy udało się pozyskać przedpremierowe wersje 16‑bitowej Motoroli 68000, to właśnie ten procesor miał stać się sercem nowego komputera. Prace nad nowym komputerem przebiegały bardzo powoli, powiedziałbym w ślimaczym tempie. Cała energia firmy skierowana była na Apple III nie tylko kosztem zespołu Kena Rothmullera, ale także kosztem zespołu Apple II. Pewnym ratunkiem stało się nieoficjalnie pojawienie się Steve Jobsa w zespole. Jobs szukał swojego własnego projektu komputera. Apple II był komputerem Woza, a Jobs chciał mieć własny super komputer. Przez krótki moment pracował on nad Apple III, jednak po zaprojektowaniu obudowy wycofał się z tego projektu.
Xeroc PARC
Latem 1979 roku firma Xerox złożyła ofertę zainwestowania 1 mln USD w 100 tys. akcji firmy Apple (ok. 10 USD za jedną akcję), a w zamian miała umożliwić ekipie Jobsa wizytę w Xerox PARC i umożliwić inżynierom Apple kilkudniowy dostęp do niektórch nowoczesnych technologii nad którymi pracowali inżynierowie Xeroxa. Pierwsza wizyta odbyła się w grudniu 1979 roku i brał w niej udział Steve Jobs, Jeff Raskin i John Couch. Warto zapamiętać tą postać - John Couch został zwerbowany z HP przez Jobsa w 1978 roku na stanowisko dyrektora do spraw nowych technologii, a początkiem 1979 roku został wiceprezesem zespołu oprogramowania. Wizyta ta daleka była jednak od oczekiwań Jobsa. W jednej z pustych sal Xerox PARC rozstawiono komputer Xerox Alto i zademonstrowano działanie kilku aplikacji oraz graficzny interfejs użytkownika.
Nie był to jeszcze graficzny system operacyjny do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Nie posiadał funkcji przeciągania okien, nie posiadał funkcji nakładania się okien, zmiana rozmiaru okna czy też przeniesienie pliku z jednego okna do drugiego wymagało wybrania z menu odpowiedniej komendy, a pliki i ich położenie były ściśle związane z rozszerzeniem nazwy pliku. System Xerox nie posiadał także funkcji przesuwania ikon, nie posiadał dobrze znanego dziś kosza. Wiele czynności wymagało komend, które wybierało się z menu zamiast je wpisywać.
Wizyta ta aczkolwiek interesująca, przekonała Jobsa, że Xerox ma coś naprawdę świetnego, a ludzie z Xerox PARC nie chcą tego ujawnić w związku z czym za zgodą zarządu Xeroxa doszło do kolejnej wizyty w Xerox PARC. Tym razem zespół wizytujący był zdecydowanie większy. Dołączył do niego Bill Atkinson i Bruce Horn - były programista z Xerox PARC.
Zrzut z filmu promującego Lisę - rok 1983
Horn doskonale wiedział czego ma szukać w Xerox PARC i nie dał się zbyć byle czym. I tym razem inżynierowie Xeroxa, chcieli pokazać jak najmniej. Gdy ponownie zaczęto prezentację działania aplikacji, Jobs się wściekł i zażądał aby pokazano mu to, co naprawdę ukrywa Xerox. W związku z tym prowadząca prezentację Adele Goldber postanowiła, aby Jobsowi pokazać nieco więcej ale nie wszystko. Jeden z inżynierów - Larry Tesler - zaprezentował działanie języka programowania SmallTalk, który służył między innymi do programowania w GUI. Był to dość sprytny wybieg, bo pozornie ujawniał wiele. Jednak Jobsowi pokazano dostępną wersję demonstracyjną SmallTalk, która tak naprawdę nadal wiele nie ujawniała, a w dodatku była dostępna dla wielu zainteresowanych, gdyż prezentowano ją od 1975 roku ponad 2000 razy rozmaitym zainteresowanym osobom i firmom. Jobs opuścił salę wściekły, zadzwonił do głównej siedziby Xeroxa w Connecticut i zagroził zerwaniem porozumienia w sprawie zakupu akcji Apple. Jeszcze tego samego dnia odbyła się prezentacja, której oczekiwał Jobs. Pełnej prezentacji dokonał Larry Tesler, który był zadowolony iż może w pełni pokazać produkt niedoceniany przez zarząd Xeroxa. Zaprezentował zasady działania SmallTalka, procedury umożliwiające proste łączenie komputerów w sieć, pisanie programów zorientowanych obiektowo i bardzo szczegółowo pokazał działanie GUI i jego mechanizm działania. Spotkanie trwało kilka godzin, a Jobs i cały zespół był zachwycony tym co zobaczył.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=GLc42NrJ-cg] Fragment z filmu "Piraci z Doliny Krzemowej". Może nie do końca wszystko było tak jak naprawdę, jednak niewątpliwie oddano tu atmosferę owej wizyty i Adele Goldberg, która absolutnie nie chciała niczego pokazywać.
Jobs nie mógł uwierzyć, jak bardzo projekt ten jest niedoceniany przez zarząd Xeroxa. W drodze powrotnej Steve już miał wizję komputera niezwykle prostego w obsłudze, wydajnego i przeznaczonego dla masowego, domowego odbiorcy. Jako platformę wyjściową widział komputer tworzony przez zespół Kena Rothmullera.
- Ile potrwa wprowadzenie tego w życie ? - zapytał w trakcie jazdy Billa Atkinsona. - Nie wiem, może pół roku ....
Jeszcze w tym samym miesiącu doszło do trzeciej tym razem już kilkudniowej wizyty w Xerox PARC, podczas której inżynierowie Apple zostali zapoznani z techniczną dokumentacją GUI i SmallTalka oraz myszką. Współpracę z systemu z myszką prezentował Alan Key, który po latach stwierdził, iż na ostatnią prezentację inżynierowie Apple byli świetnie przygotowani i rozmawiał z nimi jak z członkami własnego zespołu. Alan Key opuścił później Xerox i przeniósł się do Atari, a w 1984 roku został zatrudniony w Apple.
W wyniku finalizacji całej operacji, Xerox zakupił akcje Apple za około 1 mln USD. Wartość posiadanych przez Xerox akcji rok po debiucie giełdowym Apple wynosiła 17,6 mln USD.
Zespół LISA
Gdy projekt zespołu Kena Rothmullera w oczach Jobsa stał się najważniejszy, wszystko stanęło na głowie, a jego członkowie mogli mieć wrażenie, iż nawiedził ich prawdziwy tajfun. Ken Rothmuller nie był przyzwyczajony do tak drastycznych zmian. Pracował on bardzo metodycznie - jak w HP. Wszystko musiało być zaplanowane, przemyślane, przeanalizowane. Każda zmiana, nowy pomysł musiała być omówiona, przeanalizowana i zbadan. Tymczasem wizja Jobsa na nowy superkomputer nijak miała się do wcześniejszych założeń. Jobs przedstawiał swoje wizje, a Rothmuller nie chciał ich realizować twierdząc, że są niezgodne z założeniami. Jobs oczekiwał zmian w projekcie, a Rothmuller twierdził, że nie da się ich wprowadzić. Dla Kena Rothmullera skończyło się to tak, jak musiało się skończyć, tajfun Jobs zmiótł go z zespołu na czele którego stanął John Couch.
Zrzut z filmu promującego Lisę - rok 1983
John Couch położył szczególny nacisk na uproszczenie komputera, a zwłaszcza jego systemu operacyjnego. Uważał on, podobnie jak Jobs, że komputer powinna móc obsłużyć każda osoba, bez znajomości programistycznych. Różniło ich tylko jedno. Jobs pragnął Lisy dla ludu, a Couch dla dużych korporacji.
Zgodnie z panującym zwyczajem, nowy komputer otrzymał nazwę kodową LISA. Nie było wielką tajemnicą, iż nazwa ta pochodzi od imienia córki Jobsa - Lisy urodzonej 17 maja 1978 roku, do której Jobs nie chciał się przyznać. Było to o tyle zaskakujące, że Jobs uparcie wypierał się ojcostwa. Cały zespół dokładnie wiedział jakie było źródło pochodzenia nazwy nowego komputera, tym bardziej, że taka była wówczas moda, aby nadawać projektom nazwy kodowe pochodzące od imion dzieci (Apple III - Sara). Jobs jednak uparcie twierdził, że oznacza to coś innego lub tłumaczył, że wielu inżynierów ma córki o imieniu Lisa i nie ma to znaczenia. Oficjalnie przedstawiano to jako skrót - Local Integrated System Architecture (Lokalna Zintegrowana Arichtektura Systemów), który znaczył dokładnie to co znaczył, czyli nic. Wszyscy jednak mieli niezłą zabawę w wymyślaniu zupełnie nowych rozwinięć nazwy LISA, a jednym z najbardziej popularnych było LISA - Lisa Invented Stupid Acronym (Lisa głupio wymyślony akronim).
W 1981 roku Xerox prezentuje komputer Xerox Star, wyposażony w GUI oraz myszkę. Komputer miał być przeznaczony dla biur. Był on jednak strasznie powolny i niedopracowany. Zapis plików trwał kilka minut, a całość sprawiała wrażenie mocno nieukończonego jeszcze projektu. Pomyślany był on jako część systemu korporacyjnego w którym komputer miał być tylko jednym elementem infrastruktury i kosztował 16 595 USD. Cała pozostała część infrastruktury - sieć ethernet, serwer druków, drukarki laserowe kosztowały niemal 75 000 USD. Nic więc dziwnego, że komputer sprzedawał się bardzo słabo i Xerox sprzedał zaledwie 25 tys. egzemplarzy Xerox Star.
Zespół LISA z niepokojem przyglądnął się prezentacji Xeroxa ale po wizycie u jednego z przedstawicieli Xeroxa stwierdzono, że Star jest produktem niedopracowanym i nie zagraża on ewentualnemu sukcesowi Lisy. Jobs uznał, że nie warto go nawet kupować aby baczniej mu się przyjrzeć. Jobs jednak zdołał kupić coś innego, o wiele bardziej wartościowego... zwerbował piętnastu inżynierów Xerox PARC, wśród nich był Bob Belleville - jeden z projektantów Stara znany nam już Larry Tesler, których natychmiast włączył do zespołu LISA, a w przyszłości brał udział w projektowaniu Apple Newtona, oraz Bruce Horn, który był odpowiedzialny za mikrokod SmalTalka.
Pomimo że oficjalnie kierownikiem zespołu był John Couch, nieoficjalnie był nim Steve Jobs który wdrażał swoje pomysły w porozumieniu z szeregowymi inżynierami bez konsultacji z Couchem. Jobs znany był z tego, że potrafił zadzwonić do kogoś o trzeciej w nocy tylko po to, aby przez dobrą godzinę przedstawić mu swój nowy pomysł albo swoją nową wizję. Nie trudno się domyślić, iż Couch nie był zachwycony pomijaniem jego osoby i ciągłą ingerencją Jobsa w plany zespołu.
Wydzwaniał do mnie o najróżniejszych porach, o drugiej lub piątej nad ranem. Przepadałem za tym. Ale moi szefowie w dziale Lisy się wkurzali. Larry Tesler
John Couch, złożył skargę u ówczesnego CEO Apple - Mike Scotta, a ten zabronił Jobsowi ingerować w zespół z pominięciem Coucha.
Było to starcie dwóch żywiołów. Metodycznego zespołu Johna Coucha, złożonego głównie z byłych inżynierów HP, oraz niezwykle żywiołowej ekipy ludzi oddanych Jobsowi, skłonnych wprowadzać zmiany natychmiast, nie bacząc na porę dnia. W krótkim czasie doszło do otwartego podziału. Jobs wraz z Billem Atkinsonem spędzali całe dnie na wymyślaniu i wdrażaniu nowych funkcji systemu czy też nowego działania sprzętu. Lary Tesler i Bob Belleville byli zafascynowani zaangażowaniem Jobsa w projekt i tempem prac jakie narzucał. Inżynierów wywodzących się z HP, Jobs uważał za debili, z którymi nie da się współpracować.
Jednym z pomysłów Jobsa i Billego Atkinsona miało być zastosowanie technologii WYSWIG umożliwiającej drukowanie dokładnie tego samego co widać na ekranie. Aby ją jednak zastosować, LISA musiała posiadać monitor wyświetlający białe tło (dotychczas komputery miały ciemne lub szare tło). Dział sprzętowy usiłował odwieźć ich od tego planu twierdząc, że wyświetlanie ciągłego, białego tła wymaga zastosowania zupełnie innego monitora z fosforem, a ten będzie migotał, szybciej się zużywał i będzie dosyć drogi. Jobs jednak przekonał ich, że się mylą choć nie miał pojęcia o budowie takiego monitora. Istotnie, ostatecznie okazało się, że da się taki monitor wykonać unikając wysokiej ceny i migotania, zapewniając jednocześnie trwałość porównywalną ze zwykłymi monitorami.
Bill Atkinson opracował także metodę nakładania się okien GUI - coś, czego nie miało GUI Xeroxa. Cecha ta, doskonale znana dziś polega na tym, że gdy nasuniemy fragment jednego okna na drugie, to to "wierzchnie" przysłania fragment okna ze "spodu". Atkinson wziął się do pisania kodu takiej funkcji gdyż był przekonany, iż istnieje ona w GUI Xeroxa. Ostatecznie po wielu godzinach pracy stworzył odpowiedni kod i funkcja nakładania się okien działała, choć Atkinson przypłacił to wypadkiem samochodowym gdy przysnął za kierownicą swojej Corvetty. W rzeczywistości system Xeroxa nie posiadał takiej funkcji, a sam Atkinson przyznał, że gdyby wiedział że jej nie ma, nie udało by mu się jej pewnie stworzyć w tak krótkim czasie. Funkcja nakładania, rysowania i przesuwania okien opracowana przez Atkinsona została nazwana LisaDraw, a później została przemianowana na dobrze znany QuickDraw, który w 1986 roku został obięty ochroną patentową.
Także jego pomysłem były animacje, które odtwarzały się przy uruchomieniu aplikacji. Miały one za zadanie informować użytkownika, że program jest w trakcie uruchamiania. Tej funkcji też nie posiadał komputer Xeroxa. Atkinson zastosował także możliwości przesuwania ikon oraz funkcję kosza na śmieci.
Ostatnim jakże ważnym elementem była mysz. Podczas wizyty w Xerox PARC zaprezentowano mysz Xeroxa. Posiadała ona trzy przyciski i zbudowana była na dwóch kółkach umożliwiających jej ruchy po gładkiej powierzchni w pionie i poziomie. Ponadto była droga, gdyż kosztowała około 300 USD. Nie posiada ona możliwości ruchu "na skos" i była raczej mało wygodna. Spróbujcie dziś pracować na komputerze poruszając się myszką tylko w góra dół i na boki. Jobs stwierdził, że chce myszki która porusza się we wszystkich kierunkach i pracuje na każdym rodzaju powierzchni - nawet na jeansach i ma kosztować nie więcej niż 15 USD. Gdy jeden z inżynierów usiłował tłumaczyć Atkinsonowi, że jest to niemożliwe i dotarło to do Jobsa, inżynier został zwolniony. Kandydat na jego miejsce - Jerry Manock zaczął swoją rozmowę kwalifikacyjną od zdania:
Potrafię zbudować taką mysz.
Manock projektował rozmaite warianty myszy a Atkinson, który przechodził rehabilitację po wypadku był ich głównym testerem. Testowano rozmaite kształty, położenia i kształt przycisków, a także ich ilość. Jak wspominał Atkonson, przetestował on ponad 100 różnych kształtów myszy.
Z materiałów promocyjnych Lisy
Decyzja o stworzeniu myszki wyposażonej tylko w jeden przycisk podyktowana była badaniami które wykazały, że podczas korzystania z dwu i trzy przyciskowego urządzenia pojawiało się więcej pomyłek ze strony użytkownika, a w dodatku musiał on co jakiś czas kontrolować, który przycisk nacisnąć. Dziś wydaje nam się to tak naturalne, ale wtedy było to zupełnie nowe urządzenie, a ludzie nie posiadali nawyku korzystania z myszki. Decyzja o myszce wyposażonej w jeden przycisk skutkowała stworzeniem metod reakcji systemu na jedno lub dwa kliknięcia i przytrzymanie wciśniętego przycisku. Myszka Xeroxa nie posiadała funkcji uruchamiania aplikacji za pomocą kliknięcia. Jednym przyciskiem zaznaczało się aplikację a drugim wybierało komendę z menu górnego systemu.
Jobs odchodzi z zespołu LISA
Atmosfera w zespole LISY była bardzo napięta. Zarząd Apple ciągle był nękany skargami Johna Coucha na Jobsa, że ten wraz Atkinsonem za bardzo mu mieszają w projekcie, z drugiej strony Jobs skarżył się na brak współpracy zespołu Coucha. Couch chciał zbudować wydajny i drogi komputer na rynek korporacyjny, a Jobs chciał komputera taniego i prostego, dla zwykłych ludzi. Ostatecznie wizja Coucha wygrała, a zarząd Apple przeprowadził we wrześniu 1980 roku celową reorganizację w wyniku której, Jobs stracił stanowisko wiceprezesa działu rozwoju i stał się prezesem zarządu bez możliwości działań wykonawczych. Stracił kontrolę nie tylko nad zespołem LISY, ale stracił wszelkie możliwości kierowaniem firmą Apple.
Po jego odejściu, LISA ewoluowała już zdecydowanie w kierunku obranym przez Coucha i stawała się "puchnącym" projektem na rynek korporacyjny. Prace znowu zwolniły, a codziennością stały się biurokratyczne analizy, wielodniowe badanie projektów i dogłębne analizy wszelkich zmian.
Od lewej: Paul Baker, Bruce Daniels, Chris Franklin, Rich Page, John Couch i Larry Tesler.
[item]Rich Page był inżynierem sprzętowym i to on głównie projektował płytę główną Lisy oraz zdecydował o zastosowaniu Motoroli 68000.[/item][item]Bill Atkinson był programistą odpowiedzialnym głównie za graficzny wygląd systemu.[/item][item]Larry Tesler był odpowiedzialny za stworzenie procedur startowych komputera, aplikacji ładowania oraz protokoły interfejsu.[/item][item]Bruce Daniels był odpowiedzialny za system, głownie zajmował się tworzeniem menu systemu, oraz współpracy systemy z myszką.[/item]
Jak wspominał po latach Tesler, optymalny układ menu i jego działanie zostało zbudowane w oparciu o badania prowadzone przez Danielsa i grupę psychologów. Podczas tych badań różnym użytkownikom o rozmaitym poziomie znajomości komputerów prezentowano rozmaite wersje menu i obserwowano jak użytkownicy z nim sobie radzą. Materiały te nagrywano na kasety video i poddawano następnie analizom. Calość badań pochłonęła kilkaset godzin.
Czas wyznaczonej premiery Lisy się zbliżał i choć zespół posiadał gotowy komputer, ciągle udoskonalano jego system operacyjny. Ostateczny termin zakończenia prac ustalono na jesień 1982 roku, a grafik terminów ukończenia poszczególnych zadań stawał się coraz bardziej napięty. Dodatkowo sytuację komplikowały ciągle pojawiające się, nowe pomysły ulepszenia systemu operacyjnego poddawane głownie przez Atkinsona. Kierownik zespołu - Wayne Rosing widząc jak wiele dobrego wnoszą nowe pomysły przymykał oko na nieterminowe zakończenie prac.
Niezwykle zabawnie wyglądała sytuacja związana z konkurencją i kontaktami z zespołem Macintosha. Grupa Macintosha ulokowana poza siedzibą Apple była całkowicie kontrolowana przez Jobsa, który skrzętnie pilnował aby nikt nie wiedział nad czym pracują. Zespół Lisy oficjalnie także pilnie strzegł swoich tajemnic, jednak za cichym przyzwoleniem Weyna Rosinga dochodziło do nieoficjalnego handlu technologiami i pomysłami. Procedury rysowania okręgów stworzone przez Atkinsonta trafiły cicho do zespołu Macintosha, w zamian do zespołu Lisy trafiły niektóre funkcje Findera, które trafiły do Desktop Managera Lisy. Jobs był zachwycony funkcją rysowania okręgów, a Weyn Rosing był urzeczony funkcjonalnością Desktop Managera. Po tej zamianie, programiści którzy stworzyli Desktop Managera z przyjemnością paradowali w koszulkach z napisem "Łotry Rosinga".
W trakcie pac nad Lisą brało udział od 90 do 200 osób.
Debiut Lisy
Oficjalnie Lisa trafiła do sprzedaży w styczniu 1983 roku jako komputer przeznaczony na rynek biznesu. Była droga, choć nie można jej odmówić nowoczesności za którą przemawiał graficzny system operacyjny, myszka oraz wnętrze komputera oparte na 16 bitowym procesorze Motorola 68000.
Dane techniczne:
[item]CPU: Motorola 68000 taktowana 5 MHz[/item][item]Płyta: taktowana 5 MHz[/item][item]ROM: 16 KB[/item][item]RAM: 512 KB z możliwością rozbudowy do 2 MB[/item][item]Grafika: 12" monitor czarno biały. Rozdzielczości: 640x480 domyślny, 720x364.[/item][item]Dźwięk: mono, wbudowany głośnik[/item][item]Porty: Port drukarki, 2 porty szeregowe RS‑232C, wyjście audio i porty myszki DB‑9, 3 sloty rozszerzeń LISA SLOT (niekompatybilne z kartami Apple II).[/item][item]Cena: 9 995 USD[/item] Komputer sprzedawano w zestawie z myszką i klawiaturą oraz systemem operacyjnym LISA OS. Lisa jako pamięci masowej używała dwóch stacji dysków 5.25" "Twiggy" o pojemności 860 KB. Były to dokładnie te same napędy jak w Apple III. Napęd 5,25" nie należał do najtrwalszych, bardzo szybko zużywała się w nich głowica, a to skończyło się dla Apple pozwem sądowym na mocy którego Apple w 1992 roku wypłaciło 16 mln USD odszkodowania. Do Lisy można było podpiąć zewnętrzny twardy dysk Apple ProFile Drive o pojemności 5 lub 10 MB. Niewątpliwą zaletą komputera była wielkość pamięci RAM. Apple sprzedawało Lisę wyposażoną w kartę pamięci 512 KB. Taka ilość pamięci była wówczas rzadkością, jednak bardzo podnosiła koszt komputera, tym bardziej że były to karty pamięci dedykowane dla Lisy. Większość komputerów sprzedawanych w tym okresie posiadało maksymalnie 128 KB pamięci RAM.
Płyta główna Lisy z dwoma, niemałymi kartami pamięci.
Lisa miała ciekawą, modułową budowę. Niemal wszystkie elementy komputera były wsuwane. Taka modułowa budowa była często stosowana w późniejszych komputerach Apple.
Lisa została przyjęta z wielkim zainteresowaniem, głównie ze względu na graficzny system operacyjny, który był zdecydowanie lepszy od tego, jaki zaprezentował Xerox oraz ze względu na swoją budowę all‑in-one. Odstraszała niestety cena komputera. Pomimo pojawienia się wielu aplikacji, głównie związanych z pracą biurową, sprzedaż Lisy była poniżej oczekiwań. Lisa musiała konkurować z tańszym choć mniej zaawansowanym komputerem IBM, a w dodatku jej oprogramowanie biurowe nie było zgodne z tym, które pojawiało się na IBM. Kolejną wadą Lisy był brak możliwości pracy w sieci komputerowej. Ostatecznie system operacyjny Lisy nie został dopracowany i zdarzały mu się… chwile zastanowienia. Stąd też w Apple krążył żart na temat Lisy:
Puk, puk… Kto tam ?…. (długa, długa, długa przerwa) Lisa !
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=W13kUWf5SAE] I kogoż my tu mamy w tej reklamie… Kto zgadnie ?