Logitech Carbon G512 — podświetlana klawiatura mechaniczna dla wymagających graczy
16.02.2020 | aktual.: 02.10.2020 11:39
Aż dziw bierze, że od recenzji mojej pierwszej klawiatury mechanicznej minęły prawie 3 lata. Bardzo dobrze pamiętam jak ze zwykłej membrany przerzuciłem się na Logitech G413 Carbon i przez dłuższy czas ani myślałem o powrocie do niższych profili. Nie ma co ukrywać, że zakochałem się w charakterystycznym skoku klawiszy oraz ich wyśmienitym czasem reakcji. Jednak nadszedł czas oddania wypożyczonego sprzętu.
Okres przejściowy między wyborem wysokiej jakości klawiatury wypełniał wyśmienity mechanik ze średniej półki cenowej. Gdy trafił do mnie Genesis Thor 300, byłem wręcz pewien, że żaden inny model nie zastąpi go na poletku jakościowym, jak i cenowym. Lecz ten okres zakończył się nie tak dawno, gdyż na warsztacie pojawił się Logitech G512.
Minimalnie, lecz konkretnie
Zawsze ceniłem tę markę za wysokiej jakości urządzenia wskazujące oraz fenomenalne klawiatury do pracy, jak i zabawy. Na przełomie lat korzystałem z wielu urządzeń producenta, począwszy od głośników po kamerki konferencyjne. Teraz nadszedł czas zmian, gdyż wspomniana wcześniej klawiatura, z której korzystałem w domu do pracy a w szczególności zabawy, zaczęła coraz częściej wydawać oznaki zmęczenia ... materiału. Pomyślałem, że dobrym krokiem byłaby wymiana na lepszej jakości model, szczególnie pod względem wykonania jak i ergonomii.
Łatwo jest zauważyć, iż model tego producenta, jest łudząco podobny do mojej wcześniejszej klawiatury. Z widocznych zmian to przede wszystkim zastosowanie wyższej jakości, autorskich przełączników Romer-G, ulokowanie na boku portu do ładowania i przesyłania danych USB oraz w pełni konfigurowane podświetlenie RGB. Wykonanie w tym wypadku wypada o wiele lepiej niż w tańszym modelu od Genesis.
Sama klawiatura prezentuje się wyśmienicie. Producent zadbał, by trzymając ją w dłoni, mieć pewność zastosowania wysokiej jakości komponentów, których nie naruszy byle gracz z namiastką ADHD. W tym celu postawiono na sporą ergonomikę w kwestii jak najlepszego wykorzystania miejsca na klawisze, dodatkowo pokrywając przestrzeń roboczą wytrzymałym stopem aluminium i magnezu 5052. Pozwoliło to uzyskać ładnie prezentujący się design urządzenia z lekko szczotkowanym wykończeniem.
Klawiatura opiera się na dwóch rozsuwanych na boki nóżkach, zakończonych gumowymi ślizgaczami. Te mają ograniczyć przesuwanie się jej po płaskich powierzchniach. Na obudowie zastosowano również specjalne wgłębienia mające na celu organizację kabla zasilającego w oplocie. Tuż obok niego, na prawym boku znajduje się port USB 2.0 pełniący funkcję huba łącznościowego, jak również dostarczający zasilanie do urządzeń zewnętrznych.
Testowany przeze mnie model Logitech G512 Carbon posiada przełączniki Romer-G, które są o 25% szybsze i 40% wytrzymalsze niż zwykłe przełączniki mechaniczne. Z racji tego, że jestem zapalonym graczem i wymagam do zabawy bardzo szybkich czasów reakcji oraz wytrzymałości, zdecydowałem się na model z przełącznikami GX Red. W sklepach można znaleźć również modele z przełącznikami GX Blue, oraz GX Brown, które zadowolą użytkowników w innych sferach gamingu.
Model ten posiada również spersonalizowane podświetlenie RGB, którym sterować możemy za pomocą skrótów na klawiaturze lub dzięki dedykowanemu oprogramowaniu Logitech G HUB.
Specyfikacja techniczna
- Przełączniki mechaniczne - GX Red
- Łączność - 2x USB (zasilanie + łączność)
- Ilość portów USB - 1
- Wskaźniki (LED) - 2
- Klawisze specjalne - TAK
- Podświetlenie - pełne RGB
- Długość kabla - 1,8 m
- Wymiary - 13,2 x 44,5 x 3,5 cm
- Waga - 1130 g
Wstępna konfiguracja
Jak na nowoczesne urządzenia przystało, do komfortowej pracy wystarczy samo podłączenie klawiatury do komputera. Jej poprawne działanie zostanie zasygnalizowane włączeniem błękitnego podświetlenia, domyślnego dla tej linii produktowej. Producent dał nam możliwość sterowania jej jasnością oraz odpowiednim trybem animacji, dzięki zastosowaniu klawiszy funkcyjnych. By otrzymać i spersonalizować więcej opcji, musimy pobrać dedykowane oprogramowanie ze strony Logitech.
Logitech G HUB pozwoli nam dobrać odpowiednie sterowniki do klawiatury oraz dokładnie spersonalizować ją pod nasze preferencje. Obrane w ten sposób zmiany będziemy w stanie zapisać pod postacią odpowiednich profili. Można w ten sposób dostosować ją pod pracę, zabawę lub pisanie.
Aplikacja została podzielona na 3 zakładki. Pierwsza z nich odpowiada za dobór odpowiedniego podświetlenia. Tu możemy wybrać je ręcznie lub za pomocą wpisania odpowiednich parametrów koloru, określić jej jasność oraz wedle woli - animację. W drugiej zakładce znajdują się makra. Możemy w nich przypisać skróty klawiszowe pod konkretne rozwiązania lub nanieść nowe, w pełni wykorzystując pełną gamę klawiszy.
Ostatnia z zakładek odpowiada za tryb gry. Możemy w nim wyłączyć te klawisze, które mocno przeszkadzają nam w rozgrywce. Ma to na celu przypadkowe wciśnięcie przycisków kierujących nas na pulpit lub wywołujących niepotrzebne funkcje systemowe.
Granie to przyjemność
Klawiaturę testuję codziennie od ponad dwóch tygodni, mając na uwadze pracę w domu, moje umiejętności pisarskie oraz częstą rozrywkę w postaci rozgrywek wieloosobowych. Z racji tego, że często przesiaduję w tytułach "strzelankowych" moje wymagania odnośnie sprzętu muszą spełniać wygórowane normy. Wysoki czas reakcji, szybki skok, ale również wygoda podczas wciskania klawiszy. To wszystko musi być najlepszej jakości, gdyż w innym przypadku szybko mija przyjemność z zabawy.
Zastosowane w tym modelu przełączniki Romer-GX Red wyśmienicie spisują się w dynamicznych akcjach pokroju wieloosobowych strzelanek, jak również w szybkich, niewybaczających platformówek rodem z klasycznych metroidvanii. Szybko zaprzyjaźniłem się z tym modelem odkładając na bok, mocno już zużytą poprzednią klawiaturę. Dzięki Logitech mam możliwość nieco dłużej z niej korzystać więc będę w stanie ocenić ile czasu będą potrzebować klawisze u zaprawionego gracza, by zaczęły się oznaki zużycia :)
Podsumowanie
Miałem trudny dylemat nad tym, czy jest sens odkładać sprawdzony sprzęt na rzecz podobnego, ale z paroma znaczącymi różnicami. Do tej pory ani razu nie skorzystałem z dodatkowego portu USB, gdyż obsługuje tylko łączność 2.0 a na biurku mam na pęczki wejść w standardzie 3.1. Możliwość dostosowania odpowiedniego koloru podświetlenia, częstotliwości oraz jego jasności, robi doskonałą robotę, gdy podświetlenie mi się znudzi. Na duży plus należy dodać wyśmienitej jakości wykonanie, które nie zbiera tak mocno kurzu i jest o wiele łatwiejsze w czyszczeniu. Recenzowany Logitech G512 Carbon na przełącznikach GX Red przyjdzie zapłacić ok. ~460 zł, co jest dość sporą ceną jak na klawiaturę mechaniczną, ale za jakość się płaci ;)
* - kupując z mojego linka, wspierasz moją działalność. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ukrócić adres i zrobić zakup kontrolowany ... ale i tak nic nie tracisz :)