Blog (845)
Komentarze (5.2k)
Recenzje (24)
@lordjahu25 lat wyczekiwania na kontynuację. Outcast: A New Beginning [Recenzja]

25 lat wyczekiwania na kontynuację. Outcast: A New Beginning [Recenzja]

01.04.2024 | aktual.: 02.04.2024 07:36

W połowie marca swoją światową premierę miała długo wyczekiwana kontynuacja gry komputerowej z 1999 roku. Outcast nie był na tyle grą wybitną, bym zapamiętał ją tak dobrze jak podobne tytuły z tamtego okresu, ale trzeba przyznać, że jak na tamte czasy, gra zdobyła uznanie za świetny pomysł, wykonanie oraz zastosowane możliwości technologiczne. Po 25 latach od premiery pierwszej części oraz nigdy niewydanej kontynuacji Outcast II: The Lost Paradise, ukazała się pełnoprawna kontynuacja Outcast: A New Beginning.

Ponownie wcielamy się w ziemskiego komandosa Cuttera Slade, który znajdując się na planecie obcych, cierpi na amnezję. Mimo iż New Beginning rozgrywa się tuż po wydarzeniach z pierwszej części, twórcy tak przebudowali rozgrywkę i fabułę, że nie musimy znać szczegółów z części pierwszej, by móc odnaleźć się w części drugiej. Niemniej jednak ominie nas masa smaczków. Nowa odsłona to przede wszystkim ogromny, otarty świat, pełen zadań pobocznych, żyjącego ekosystemu oraz fabularna perełka, która potrafi wciągnąć na długie godziny.

Raj dla eksploratorów

Lokacja w której przyjdzie nam się zmierzyć na planecie Adelpha jest ogromna. Została ona podzielona na różnorodne obszary, w których znajdują się ukryte wioski tubylcze. Nie uświadczymy w niej tak ogromnej różnorodności znaczników, jak w serii o Asasynach czy w Horizonie, skupiając się zaledwie na kilku odpowiadającym, zadaniom, wyzwaniom, miejscom gdzie podreperujemy stan podręcznych surowców, a także lokacje z ukrytymi przedmiotami rozwijającymi umiejętności i siłę bojową naszej postaci. Nie latamy więc od lokacji do lokacji, tępiąc obozowiska przeciwników, lecz skrupulatnie, małymi kroczkami, zwiększamy możliwości swojej postaci.

2437795

W związku z dużymi połaciami terenu, które przyjdzie nam eksplorować, przechodzenie mapy pieszo zwykle mija się z celem. Już na początku zabawy otrzymujemy plecak odrzutowy, za którego pomocą uzyskamy podwójny skok, niezbędny by szybko i sprawnie dostać się do wyżej umiejscowionych lokacji, co w połączeniu z szybowaniem umożliwi nam pokonywanie dużych odległości w powietrzu. Za pomocą specjalnego surowca, w menu umiejętności odblokujemy specjalistyczne części do plecaka, za których pomocą latanie lub unoszenie się nad ziemią, stanie się najlepszym dla nas środkiem transportu.

2437797

Głównym założeniem Outcast: A New Beginning jest wzmożona eksploracja mapy. Twórcy tak przebudowali rozgrywkę, że w każdym z 7 obozowisk, czekać będzie na nas wiele zadań pobocznych, ostatecznie wpływających na główną linię fabularną. By móc je realizować, Cutter będzie musiał zdobywać nowe umiejętności i rozwinąć swój arsenał. W tym celu ważne jest wykonywanie drobnych zleceń, zbieractwo materiałów i wytwarzanie z nich potrzebnych do przeżycia przedmiotów. Wiele unikatowych akcesoriów czeka na odkrycie.

2437799

Jednoosobowa armia

By należycie wypełniać misje zlecane przez wioski i mieć jakiekolwiek szanse na przeżycie, na tej jakże niebezpiecznej planecie, musimy stale podnosić siłę bojową i stosować różnorakie sztuczki. Nasz "nieśmiertelny" bohater poza doczepianą do ręki tarczą energetyczną, pełniącą rolę obronną jak i ofensywną, otrzyma bardzo skąpy, wręcz ubogi arsenał. Kwintesencją rozwijania ekwipunku jest zbieranie różnorodnych modułów, które możemy doczepić do naszych broni podręcznych. Dostępny pistolet na zielony kryształy lub karabin na czerwone, możemy dowolnie ulepszać, montując w nich zebrane moduły. Dzięki temu nasz arsenał będzie w stanie zadawać obrażenia, jednocześnie nas lecząc, rykoszetując czy nawet wspomagając nas defensywnie. Kombinacji jest bardzo dużo, więc z biegiem czasu każdy znajdzie coś dla siebie, tym bardziej że odblokowując pewną umiejętność, będziemy w stanie podnosić jakość zebranych modułów.

2437802

Odpowiednio zwiększona siła ognia będzie niezastąpiona szczególnie w późniejszych etapach rozgrywki, gdy przeciwnicy staną się bardziej odporni, ale i liczniejsi. Mimo posiadania wspaniałych pukawek musimy liczyć się z ich ograniczoną amunicją. Oba typy broni bazują bowiem na kryształach Helidu, które zdobywamy, rozbijając kryształowe formy lub pokonując atakujących nas wrogów. Zdarzą się sytuacje, w których zmasowana siła ognia bardzo szybko wyczerpie nasze zasoby, co nie oznacza też, sromotnej klęski. Broń palna mimo braku ogniw amunicyjnych strzela nadal, ale z mniejszą częstotliwością i siłą rażenia ... jakby działała na oparach. W takich sytuacjach możemy skorzystać z walki bezpośredniej, uników i zagrań taktycznych.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Pomoc humanitarna dla Adelphy

Nasz główny bohater ponownie znajduje się na Adelphie, świecie równoległym z Ziemią, na który Slade trafił przez przypadek. Po 20 latach od wydarzeń z pierwszej części gry bardzo dużo się zmieniło, a legendy o ziemskim bohaterze, zostały dawno zapomniane. Okazuje się, że przez ten czas ludzie dokonali zbrojnej inwazji na planetę, zniewalając Talan. Na planecie, zlokalizowanych jest wiele placówek badawczych i wydobywczych, które pilnują maszyny bojowe ziemian. Niezwykle wyczulone na ataki tubylców i posiadające bardzo dobrą siłę ognia roboty, stają się początkowo trudnym, ale łatwym do nauczenia przeciwnikiem. Nasze ataki nie raz się skrzyżują, ale ostatecznie to my będziemy górować w każdym starciu.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]

Główna linia fabularna nie powala, wręcz zanudzając gracza ogromną ilością tłumaczeń, opowiadań oraz dialogów, w których przyjdzie nam uczestniczyć. Zadziwiające jest to, jak duża ilość dostępnych w grze postaci niezależnych jest skorych do rozmowy, mimo iż, większość tak zdobytych informacji na nic nam się nie zda. Zadania wykonywane w wioskach mają główny cel. Jest nim zawiązanie sojuszu Talan i ruszenie na przeciwnika. Po wielu latach niewoli mieszkańcy planety rozpierzchli się po świecie i nie wierzą już w żadne sojusze.

2437816

Płynność na sprawdzonym silniku

Tworząc Outcast: A New Beginning, twórcy skorzystali może nie z nowego, ale za to sprawdzonego silnika graficznego. Unreal Engine 4 ma już swoje lata, ale oferuje świetną optymalizację i wydajność. Dzięki temu Outcast działa wyśmienicie nawet na słabszych maszynach. Tekstury wyglądają bardzo dobrze, a ilość detali zachwyci nie jednego eksploratora. Mimo iż twórcy nie posiadali tak ogromnego budżetu, jakim dysponował m.in Avatar Frontiers of Pandora, który w bezpośrednim porównaniu wypada bardzo słabo. Gdybym miał porównywać otoczkę wizualizacyjną, musiałbym dokonać fuzji na grze Elex 2 i Horizon Forbidden West.

Na zakończenie nadmienię tylko, że Outcast: A New Beginning został wyceniony bardzo wysoko, wręcz na takim poziomie, na którym plasują się gry AAA. Kwota 274,99 zł to całkiem sporo przyjmując, że gra nie jest wybitna i gdzieś w pewnym momencie porzucona z pomysłu na zakończenie. Niemniej jednak polecam szukanie okazji lub wyczekiwanie na zniżki, bo w tytuł ten grało się zacnie, a pełna polska wersja językowa była dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem, mimo iż niektóre polskie wyrażenia brzmiały odlegle dziwnie od tych pierwotnych, angielskich.

* - klucz recenzencki na potrzeby wpisu otrzymałem ze sklepu GOG.com. Dzięki za wsparcie!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)