Nowa nadzieja, czyli (byłe) imperium kontratakuje. Historia BlackBerry — część 4
29.01.2016 | aktual.: 30.01.2016 16:26
Premiera Apple iPhone'a w 2007 roku miała ogromy wpływ na to, co potencjalny klient postrzegał za atrakcyjne. Wcześniej za atrakcyjność telefonu/smartfona świadczyły możliwości użytkowe, rozbudowane funkcje systemu operacyjnego, rodzaj klawiatury i jej jakość wykonania. W tych kategoriach prym wiodły smartfony z systemami Symbian, Windows Mobile, Palm czy właśnie urządzenia BlackBerry. iPhone sprawił, że dla potencjalnego klienta najważniejsza stała się prostota użytkowania i zapewnienie interaktywnej rozrywki (interface obsługiwany palcem, mnogość aplikacji). Wielu producentów wycofało się z rynku telefonów, a inni próbowali na siłę dostosowywać swoje systemy pod prosty interface dotykowy (co poskutkowało skomplikowaną i fatalną nakładką S60v5 na Symbiana w wykonaniu Nokii czy próbą wprowadzenia całkiem nowego interface użytkownika w postaci microsoftowego Windows Phone 7). Pojawił się też Android, który ostatecznie dobił rozwiązania konkurencji. BlackBerry przestało być atrakcyjne dla masowego klienta i ponownie telefony RIMu stały się urządzeniami dla klientów biznesowych oraz największych fanów. Dobitnie pokazały to wyniki sprzedażowe kanadyjskiej firmy, nie pomagały kampanie reklamowe serii Bold czy Qurve, a nawet nowa, siódma wersja BlackBerry OS.
QNX, czyli RIM szuka alternatywnej drogi
Producent urządzeń BlackBerry był świadomy tego, że być może w przyszłości będzie trzeba opuścić rynek smartfonów i zaczął szukać drugiego filaru, na którym będzie mógł się skupić w przypadku ewentualnej klęski kanadyjskich smartfonów. Drugiego filaru dopatrzono się w bardzo zaawansowanym mikrojądrowym systemie operacyjnym czasu rzeczywistego - QNX, którego producenta postanowiono wykupić. System ten może pracować na wielu platformach (x86, PowerPC, ARM, StrongARM, XScale, MIPS i SH‑4). Na jego bazie opracowano oprogramowanie do wielu specjalistycznych urządzeń, oprogramowanie sterujące multimediami w samochodach Forda i... system BlackBerry 10.
Tablety są na topie, czyli BlackBerry PlayBook
Rok po premierze iPada od Apple, RIM postanowiło skorzystać z popularności tabletów i wypuściło na rynek urządzenie o nazwie BlackBerry PlayBook. Pod obudową krył się 1 GHz procesor dual-core Texas Instruments OMAP 4430, wspomagany przez 1 GB RAM. W 2012 roku pokazano mocniejszą wersję BlackBerry PlayBook 4G LTE. Sprzętem tym zarządzał system BlackBerry Tablet OS, który był pierwszą próbą zastosowania systemu opartego na QNX w swoich produktach. Kolejnym systemem i rozwinięciem "Tablet OS‑a" będzie system BlackBerry 10, do którego z resztą Playbook zostanie zaktualizowany w 2013 roku.
Rebranding, czyli nowa nadzieja
Początek roku 2013 miał również okazać się nowym początkiem dla kanadyjskiej firmy, która (po zmianach na stanowiskach kierowniczych) podczas konferencji BlackBerry Experience oświadczyła, że zmienia nazwę ze słabo kojarzonego Research In Motion (RIM) ma doskonale znaną nazwę BlackBerry Limited. Poza nową nazwą fani otrzymali również dwa nowe flagowe telefony: w pełni dotykowego Z10 rozpoczynającego serię Z oraz Q10, rozpoczynającego serię Q, czyli dotykowe smartfony z klawiaturą QWERTY. Oba smartfony pracowały na całkowicie nowej platformie - BlackBerry 10 OS.
BlackBerry 10 OS
Nowa platforma BlackBerry została oparta na systemie QNX 6.6, który jest oparty na mikrojądrze, a nie na jądrze monolitycznym (jak np. Android).
Mikrojądro – w tej technice z monolitycznego jądra zostaje tylko jego podstawowa część, a części odpowiedzialne za bardziej wyrafinowane funkcje są wydzielone do funkcjonalnych bloków albo realizowane jako zwykłe procesy w trybie użytkownika.
Dzięki takiej budowie system BB10 jest praktycznie niezawodny, ponieważ błąd jakiejkolwiek funkcji systemowej nie spowoduje jego zawieszenia, a zostanie jedynie zresetowany proces odpowiedzialny za daną funkcję. Nie można też w prosty sposób złamać zabezpieczeń jądra, dzięki czemu system jest bardzo bezpieczny (bardziej zaawansowani użytkownicy mogą zapomnieć o "zrobieniu roota"). Dodatkowo szyfrowanie plików zmienia się każdego dnia wykorzystując 256 bitowe algorytmy, co sprawia, że z urządzeń tych korzysta się w NATO, a także używa ich Barack Obama czy Angela Merkel.
W BlackBerry 10 OS jest też zaimplementowane jądro hypervisor – czyli serwer maszyn wirtualnych. Oznacza to nieograniczone możliwości uruchamiania na tym systemie aplikacji z różnych środowisk. Poza natywnymi aplikacjami dla urządzeń BlackBerry producent umożliwił również uruchamianie aplikacji systemu Android (bez wsparcia dla usług Google). Z technicznego punktu widzenia nie ma jednak przeszkód, by uruchamiać aplikacje systemów iOS, Windows 10 Mobile czy nawet Symbiana - wszystko zależy od dobrej woli producenta, który musiałby na to pozwolić w swoim systemie.
Czas na indywidualistów
Po kilkunastu modelach z serii Z i Q postanowiono pokazać nowe urządzenia, które miały odbiegać od konwencji "smartfon jako szklana tafla z zaokrąglonymi rogami". We wrześniu 2014 roku zobaczyliśmy model Passport z 4.5" prostokątnym ekranem dotykowym i klawiaturą QWERTY, a w grudniu ukazał się jego mniejszy brat (nawiązujący do klasycznych słuchawek z jeżynką), model Classic. W międzyczasie wypuszczono również model zaprojektowany dla firmy Porsche - podobnego do Classic'a BlackBerry Porsche Design P'9983.
Samsung czyha na jeżynę
W 2015 roku coraz częściej mówiło się o słabej kondycji firmy BlackBerry, a plotki głosiły, że wiele firm składa oferty kupna potentata. Wśród nich nalazł się Samsung proponujący kwotę 7.5 miliarda dolarów. Nie doszło do sprzedaży firmy, ale za to postawiono na współpracę z koreańskim gigantem. Rolą BlackBerry jest pomaganie Samsungowi w sprawieniu, by ich smartfony oparte na Androidzie stały się bezpieczną propozycją dla klientów biznesowych. Innym efektem współpracy jest nakładka z klawiaturą QWERTY dla sztandarowych modeli Samsunga.
Samsung za to zaoferował pomoc w projektowaniu urządzeń z jeżyną w logo, czego efektem stał się...
BlackBerry PRIV, czyli idziemy za głosem ludu
Wraz z plotkami o propozycjach kupna BlackBerry, pojawiły się również plotki na temat planów wypuszczenia telefonów BlackBerry z systemem Android. Na te plotki szybko odpowiedział szef BlackBerry:
Budujemy tylko bezpiecznie telefony i to urządzenia BlackBerry są najlepsze pod tym względem. Jeśli znajdę sposób na zbudowanie bezpiecznego smartfona z Androidem to go zrobię. ~ Jonn Chen, CEO BlackBerry
Ludzie sceptycznie nastawieni do poziomu bezpieczeństwa oferowanego przez system Android odebrali te słowa, jako ironiczne zaprzeczenie, by BlackBerry było zainteresowane systemem od Google. Marzec 2015 przyniósł nam pierwsze efekty współpracy BlackBerry-Samsung. Po prezentacji modelu Leap (odświeżonego Z10) jeden z przedstawicieli pokazał prototyp smartfona o zapomnianej już konstrukcji typu slider i zakrzywionym obustronnie wyświetlaczem znanym z linii Samsunga Galaxy S6.
Model ten (nazywany kodowo Venice) wzbudził ogromne poruszenie, a zainteresowanie zostało spotęgowane faktem, że według wycieków (a później już oficjalnie) model ten działał pod kontrolą systemu Google Android. BlackBerry zrobiło to, na co czekali użytkownicy oczekujący smartfona biznesowego, którzy nie chcą jedna porzucić ekosystemu zielonego robota. Od stycznia 2016 roku model BlackBerry PRIV (pod taką nazwą telefon trafił do sprzedaży) jest oferowany również w Polsce w cenie 3799zł.
Przyszłość BlackBerry moimi oczami
Najbliższa przyszłość BlackBerry będzie próbą odnalezienia się na rynku Androida, jednak potrzeba do tego modeli ze średniej i niższej półki - w przeciwnym wypadku telefony z górnej półki typu PRIV sprawią, że urządzenia BlackBerry nadal będą ciekawostką dla zamożnych i największych fanów marki. Mam jednak nadzieję, że nie zostanie porzucony system BlackBerry 10, który jest bezpieczniejszy i o wiele bardziej zaawansowany od propozycji Google. BlackBerry powinno stworzyć dwie serie urządzeń: telefony dla mas z Androidem i telefony dla osób chroniących swoje dane z systemem BlackBerry 10 OS. Nie zdziwi mnie również informacja o tym, że BlackBerry może stać się filią Samsunga, bo współpraca między tymi firmami trwa w najlepsze. Jeśli do tego dojdzie, zacznę się zastanawiać nad tym, jak Koreańczycy wykorzystają 3 systemy operacyjne. Mają przecież Androida, własnego Tizena i do tego dojdzie jeszcze QNX.