Przygoda z serwisem firmy Dell
29.03.2013 | aktual.: 04.06.2016 00:01
Po półtora roku bycia szczęśliwym użytkownikiem laptopa Dell XPS X502l postanowiłem zadzwonić na Skype do znajomego. Okazało się jednak, że wbudowana kamerka nie działa i nie jest ona widoczna w Menadżerze urządzeń.
Po próbach reinstalowania sterowników i spróbowania wszelkich możliwych rad z internetowych forum, poddałem się i zadzwoniłem do pomocy technicznej firmy Dell. Po krótkiej rozmowie z konsultantem, ustaliliśmy że następnego dnia przyjedzie do mnie kurier i zawiezie komputer do serwisu.
Laptop pojechał do serwisu i spodziewałem się go zobaczyć z powrotem za góra tydzień bo była to, w końcu, drobnostka w postaci kamery. Po 3 dniach postanowiłem sprawdzić na witrynie firmy Dell status naprawy. Byłem pozytywnie zaskoczony bo widniał tam status "oczekuje na wysyłkę", czyli uporali się szybko z problemem. Zaskoczyła mnie natomiast lista części użytych do naprawy. Mianowicie wymienili cały dół obudowy, płytę główną, kabel od kamerki i plastikową ramkę dookoła ekranu.
Pełni szczęścia oczekiwałem telefonu od kuriera następnego dnia, nic cisza. Wytrzymałem 3 dni i zajrzałem na stronę Della i aż nie chciało mi się wierzyć. Status został zmieniony na opóźniony, a do listy części użytych do naprawy dodano nowe pozycje. Moduł kamerki, znowu ramka dookoła matrycy i ponownie płyta główna. Wzbudziło to moje podejrzenia, ale po telefonie od Della, że naprawa się przedłuża trochę wyluzowałem i czekałem. Po 3 tygodniach od oddania laptopa dostałem go z powrotem. Po otworzeniu paczki jednak zamurowało mnie. Laptop został w serwisie uszkodzony mechanicznie. Oddałem do serwisu laptopa w idealnym stanie a dostałem porysowanego z wgięciem w aluminiowej klapie, powyłamywanymi zatrzaskami plastikowych części i ruszającymi się zawiasami. Chwyciłem za słuchawkę i od razu zadzwoniłem do pomocy technicznej i to zgłosiłem. Poproszono mnie o przesłanie zdjęć uszkodzeń co niezwłocznie uczyniłem.
Poproszono mnie o wysłanie mailem adresu na który ma przyjechać serwisant w celu naprawy uszkodzeń powstałych w serwisie. W mailu tym dopisałem także, że dopatrzyłem się rys na ekranie których nie było (bo nie było żadnych rys przed wysłaniem do serwisu). Następnego dnia zjawił się u mnie serwisant i naprawił wyrządzone szkody. Zrobił to profesjonalnie i szybko. Przy okazji dowiedziałem się, że w laptopie część elementów się ruszała ponieważ brakowało 8 śrubek. Tak w serwisie zapomnieli o tych śrubkach. W związku z czym zawiasy się ruszały i parę innych części. Niestety osoba odbierająca maila pominęła moją uwagę na temat rys na wyświetlaczu (matrycy). Zadzwoniłem więc znowu do pomocy technicznej i dowiedzieć się, że musieli to pominąć i jeśli chcę aby to naprawili to muszę im wysłać zdjęcie tych rys. Okazało się, że nie jest to takie łatwe bo rysy były widoczne pod światło, a wtedy autofocus mojego aparatu nie potrafił złapać ostrości. Jak się dowiedziałem albo wysyłam zdjęcia albo nie ma rys. Po pożyczeniu lepszego aparatu zrobiłem zdjęcia i wysłałem je. Po 3 dniach roboczych zero odpowiedzi. Zadzwoniłem więc żeby się przypomnieć. Dopiero po tygodniu i trzech telefonach postanowili wysłać serwisanta z nową matrycą. Przy wymianie ekranu zwróciłem uwagę serwisantowi że w okolicach dysku twardego obudowa wpada w drgania, jak się okazało dysk był przykręcony na dwie śrubki zamiast cztery i się ruszał i nieraz dotykał obudowy co powodowało dziwny dźwięk.
Konkluzja
Podsumowując moją przygodę z serwisem firmy Dell, naprawa kamerki zajęła im ponad 2 miesiące wliczając w to naprawę uszkodzeń. Po rozmowie z jednym z serwisantów wiem już, że jeżeli będę w przyszłości kupował jeszcze komputer firmy Dell to tylko i wyłącznie z gwarancją Next Business Day czyli naprawą u klienta. Jak się okazuje za gwarancję Next Business Day odpowiada inna firma niż za pozostałe (tańsze) i ma to niestety wpływ na jakość świadczonej usługi gwarancyjne.
Moja przygoda z serwisem zakończyła się happy endem i nadal uważam komputery firmy Dell za dobre. Jednak nigdy więcej nie wezmę innej gwarancji niż Next Business Day i wam też radzę o tym pamiętać jeśli zdecydujecie się na sprzęt tej firmy.