Blog (76)
Komentarze (1.5k)
Recenzje (3)
@Jaahquubel_Recenzja myszy Nexus SM-8000B

Recenzja myszy Nexus SM‑8000B

30.03.2012 13:32

Szukałem cichej, dużej myszy bezprzewodowej. Wybór padł na produkt nieznanej mi wcześniej firmy Nexus. Urządzenia tego używam od prawie trzech miesięcy i oto spis moich wrażeń i rozterek.

Przygotowanie

O myszach Nexus wiedziałem tyle, ile przeczytałem w sieci, przede wszystkim widziałem poniższy film: [youtube=http://www.youtube.com/watch?v=Eo_Q5ycbkJc]

Co do cichości nie miałem więc wątpliwości, bałem się jedynie o gabaryty urządzeń tego producenta (bo mam sporą dłoń) i ich jakość, zwłaszcza o to, czy przyciski będą stawiały stosowny opór palcom, czy będzie czuć odpowiedni skok. Miałem bowiem kiedyś przez kilka minut w ręce cichą mysz A4Tech - klawisze wciskały się od samego położenia na nich palców, co ją dyskwalifikowało (i dlatego miałem ją w ręce tylko kilka minut). W Internecie przeczytałem recenzję któregoś modelu Nexusa, w której kwestia skoku klawiszy była poruszona - autor twierdził, że jest OK.

Pod koniec ubiegłego roku (kiedy to planowałem zakup) myszy Nexus były do kupienia u jednego sprzedawcy na Allegro i w jednym sklepie internetowym podlinkowanym w Ceneo i Nokaucie. Producent odsyła też do pięciu sklepów internetowych, które teoretycznie mają jego urządzenia w sprzedaży. Sklepów stacjonarnych nie znalazłem, więc nie mogłem myszy wypróbować przed zakupem. Postanowiłem zaryzykować zakup w ciemno. Koszt u wszystkich znanych mi sprzedawców był wówczas taki sam - nieco poniżej 100 zł.

Po przeanalizowaniu podanych rozmiarów i porównaniu z używaną wówczas myszą Genius Xscroll, mój wybór padł na model SM‑8000B, jako największy (modeli 5000 wtedy jeszcze nie było, nie mogłem ich brać pod uwagę, a wyglądają ciekawie). "SM" oznacza "Silent Mouse", a "B" to "Black".

411399

Opakowanie i odpakowanie

Mysz zapakowana była w plastikowe opakowanie "antywłamaniowe" (podobne, jak model 7000 na filmie ), którego nie lubię, bo dobranie się do zawartości trwa za długo. Opakowanie mieści mysz, odbiornik, dwie baterie AAA firmy_bez_nazwy i zdawkową instrukcję. Oprogramowanie pod Windowsy należy sobie ściągnąć ze strony producenta. Futerału brak.

Mój egzemplarz myszy miał z przodu, w szczelinie między dwiema częściami obudowy "coś". Niestety, nie zrobiłem temu zdjęcia. Wyglądało to jak drewniana zadra, jak zacząłem przy niej dłubać, to się schowała do środka i tyle ją widziałem. Przeszkadzać nie przeszkadza, ale wrażenie zepsuła.

Niektóre materiały informacyjne nt. modelu 8000 twierdziły, że odbiornik USB można schować w myszy - niestety, nie jest to prawdą i było to kolejne (po opakowaniu i zadrze) rozczarowanie.

Wygląd gryzonia

Urządzenie wykonane jest z trzech rodzajów tworzywa. Pod spodem jest jakiś zwykły plastik, a na wierzchu coś gumopodobnego i (dla ozdoby) plastik błyszczący. Na początku mi się te materiały nie podobały, wydały się tandetne. Dziś uważam, że są średnie - bez rewelacji, ale i bez kaszany, zwłaszcza, że wydają się być lepsze od wykończenia laptopa biznesowego Samsung NP400-B5B-H01 (które jest rozczarowujące, jak cały laptop). Wrażenie popsuło jednak nieco niedokładne (przy bliższym przyjrzeniu się) łączenie obu rodzajów plastiku. Ponadto, gumoplastik pokryty był "wysypką" w postaci małych białych kropek, które nie ustępowały drapane paznokciem. Na szczęście kropki zeszły po krótkim czasie - na tyle szybko, że nie zrobiłem im zdjęcia.

411406

Mysz noszę w plecaku, ma ona tam kontakt z różnymi twardymi przedmiotami (długopis, futerał z okularami itp.), które powodują powstawanie na gumoplastiku zarysowań. Wystarczy jednak mocniej przejechać po nich paluchem, aby zniknęły.

Na początku użytkowania, część gumopodobna zdawała się mocno "palcować", jednak po dłuższym użytkowaniu sprawuje się jakby lepiej - nie widać jakichś specjalnych śladów.

411409

Odbiornik

Odbiornik jest tak mały, że może spokojnie mieszkać w porcie USB. I lepiej go stamtąd nie wyjmować, bo szybko zaczyna sprawiać wrażenie rozpadającego się - część wystająca przesuwa się sama przez ok. milimetr, zanim pociągnie za sobą wtyczkę USB.

Linux widzi odbiornik jako "2.4GHZ Keyboard & Mouse Combo" - ciekawa byłaby więc cicha klawiatura do kompletu.

Zaletą odbiornika jest to, że mogę go podłączyć obok haniebnie szerokiego modemu Huawei E353, nawet w laptopie o ciasno umieszczonych portach (a taką wadę konstrukcyjną ma mój staruszek Sony Vaio).

Mysz jako mysz

Mysz działa od razu po podłączeniu do komputera, zarówno w Windowsie 7, jak i w Linuksie Mint w wersjach 11 PL i 12. W Windowsie działają wszystkie przyciski (dwa dodatkowe jako "wstecz" i "w przód"), na konfigurację pozwala soft ze strony producenta (nie pobierałem). W Mincie naciskanie przycisków bocznych nie działało tak, jak w Windowsie, ale to raczej kwestia konfiguracji, bo w niektórych aplikacjach naciskanie tych guzików przywoływało focus.

Pod względem oporu, skoku podstawowych klawiszy, czy kręcenia kółkiem jest to najzwyklejsza mysz pod słońcem - działa, jak ma działać. Czasem tylko nie załapie jakiegoś kliknięcia, albo niechcący kliknie dwukrotnie - mam przez to obawy o wytrzymałość urządzenia, ale właściwie od początku roku nic się w tej kwestii nie zmieniło, więc pewnie za prędko się nie zużyje.

Na minus należy zaliczyć klawisze boczne. W jednym jakikolwiek opór wyczułem po ok. dwóch miesiącach używania. W obu opór jest słaby. Nie jest to może duża wada, bo i te klawisze nie muszą mieć wielkiego oporu, ale jednak przypominają mi one jakąś popsutą zabawkę, z klawiszami załamanymi do środka przez bawiące się dziecko. Na moje szczęście, jeszcze przed zakupem los tych klawiszy był mi zupełnie obojętny.

Pod względem wielkości i kształtu wszystko jest jak najbardziej w porządku. Palce nie drętwieją mi tak, jak przy wspomnianym Geniusie. Jeśli pojawia się jakieś zesztywnienie, to znak, że za dużo siedziałem przy kompie - a i tak to rzadkość. Kształt mi się podoba - to dodatkowy plus. Mimo, że mysz jest przeznaczona dla praworęcznych, powinno się nią dać znośnie pracować (bez bocznych klawiszy) także lewą ręką (muszę na kimś przetestować :) ).

Jedyna rzecz, która mi przychodzi do głowy pod względem konstrukcji myszy, to to, że może lepiej byłoby, gdyby LPM i PPM nie były ograniczone z przodu przez błyszczącą obudowę - można by było inaczej układać dłoń.

A optyka? Nie wiem, nie znam się. :) Działa i już. Na precyzję nie narzekam. Jest taka sama lub lepsza, niż w Geniusie. Zaobserwowałem tylko tyle, że przy używaniu na spodniach, obiciu fotela lub innej niestandardowej powierzchni, kursor nieraz skacze po ekranie i pracować się wówczas nie da. Ale to zależy od konkretów - w dżinsach działa, w innych spodniach nie działa. Na koszulce na tułowiu - działa, na lewej dłoni - działa. Na jakimś kamiennym/kamieniopodobnym, błyszczącym parapecie w bibliotece - też działa.

411421

Mysz budzi się do życia po włączeniu komputera i naciśnięciu dowolnego przycisku, albo włożeniu odbiornika do uruchomionego komputera, a zasypia po wyłączeniu komputera. W tryb oszczędzania baterii przechodzi zaś po 8 minutach bezczynności. Odbiornik zaś wyłącza się po 30 minutach braku sygnału od myszy. Tako rzecze instrukcja, a praktyka zdaje się to potwierdzać.

Śladów opóźnień nie stwierdziłem, ani po obudzeniu, ani po włączeniu, ani w żadnej innej sytuacji - zupełnie jakbym używał myszy kulkowo-kablowej.

Kilka razy zdarzyło mi się, że mysz nie włączała się po włączeniu komputera - musiałem wyjąć i włożyć baterie i działało. Baterie wymieniłem po ok. dwóch miesiącach użytkowania. Zobaczymy jak długo pociągną nowe, renomowanej firmy - w zależności od tego pomyślę o akumulatorach.

411425

Mysz jako narzędzie wytłumione,

czyli dochodzimy do najważniejszego

Czy mysz rzeczywiście jest cicha, zgodnie z nazwą? Owszem! Jest bardzo cicha! Nie ma się co martwić hałasem w nocy (dla mnie to istotne). Czy mysz jest całkowicie bezgłośna, jak sugeruje ikona na obudowie? Nie! Nie wiem czy filmik, zrobiony przez producenta na innym modelu myszy jest zmanipulowany, czy może inne modele są cichsze, czy też ja trafiłem na jakiś gorszy egzemplarz, ale mysz jest słychać, zarówno przy klikaniu każdym z pięciu przycisków, jak i przy przewijaniu kółkiem. Jednak są to baaardzo ciche dźwięki. Czy mysz nadaje się do stosowania w studiach radiowych, jak reklamuje producent? Uważam, że tak. Co prawda do takiego studia nie mam od dłuższego czasu dostępu i nie mogę tego sprawdzić, ale pamiętając jak zwykłe myszy są zbierane przez mikrofony, twierdzę, że dźwięk klikania będzie porównywalny z dźwiękiem przesuwania myszy po stole. A już na 100% nie będzie wkurzał słuchaczy. Jest cichszy i przyjemniejszy, niż odgłos używania jakiejkolwiek znanej mi klawiatury komputerowej.

411429

Podsumowanie

Mimo różnych drobnych wad, nie udało mi się znaleźć powodu, dla którego miałbym mysz Nexus SM‑8000B komukolwiek odradzać. Zasadniczo spełnia ona pokładane w niej nadzieje (wyjątkiem tylko cichość, zamiast całkowitej bezgłośności). Prawie 3 miesiące normalnego, codziennego użytku każą mieć nadzieję, że jest to produkt, którego żywotność nie odbiega od normy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)