Instalacja programów w Linuksach cz. 1
06.05.2011 | aktual.: 11.12.2011 00:42
Wstęp
Są tacy, którzy straszą nieobeznanych Zwykłych Użytkowników instalacją programów na Linuksach. Że to trudne, ciężkie, bolesne, że może się nie udać, że to, że śmo. Ktoś, kto chce spróbować się polinuksować, może się tego obawiać. Tymczasem linuksowa instalacja oprogramowania jest naprawdę prosta - z reguły prostsza niż (i tak najczęściej prosta) instalacja w Windowsach (pomijam drobny fakt, że takie np. Ubuntu na "dzień dobry" ma tyle softu pod maską, że niektórzy nie będą potrzebowali instalować czegokolwiek i system nada im się do podstawowej pracy od razu).Aby pokazać jak błędne jest twierdzenie o trudnościach, zaczynam serial na temat instalacji programów na Linuksach.
Przykład pierwszy - instalacja Opery 11.10 na świeżym Ubuntu 11.04 z użyciem Centrum Oprogramowania Ubuntu Dlaczego Opera? Bo to (prawie) najtrudniejsze. ;)
1. Uruchamiamy systemową przeglądarkę internetową, wchodzimy na stronę www.opera.com. Strona rozpoznaje, że korzystamy z Ubuntu, więc podaje nam do ściągnięcia paczkę w odpowiednim formacie (obrazek 1.). Ściągamy plik.
2. Dwuklikiem myszy otwieramy ściągnięty plik. Pojawia się Centrum Oprogramowania Ubuntu. Na uwagę zasługuje przycisk "Install" (obrazek 2a.). Klikamy na ów przycisk, Opera jest instalowana (obrazek 2b.). Gdy, po chwili, instalacja dobiegnie końca, przycisk "Install" zmieni się w "Reinstall" (obrazek 2c.) - to znak, że Opera jest gotowa do uruchomienia, a Centrum można zamknąć. Gdzieś tu po drodze pojawi się normalnie prośba o podanie hasła administratora. U mnie się nie pojawiła, bo instalację wykonywałem na systemie odpalonym z pendrajwa.
3. Uruchamiamy Operę (w Ubuntu 11.04 najpierw musimy znaleźć menu z aplikacjami, ale to kwestia nowego interfejsu, a nie instalacji oprogramowania). Pojawia się najbardziej skomplikowana sprawa całego procesu instalacji - okienko z licencją - obrazek 3. :) Po wyrażeniu zgody możemy cieszyć się własnoręcznie zainstalowanym programem.
Podsumowanie
Pobranie, dwuklik, hasło, kliknięcie instalacji, po wszystkim wieczna zgoda na licencję. Tylko tyle. Nie ma się nad czym rozpisywać. Nie ma czym straszyć.
Koniec
PS. Odcinek sponsorują: firma Kingston i portal DobreProgramy - producent i sponsor oraz ofiarodawca pendrajwa użytego do uruchomienia systemu.
Część druga: http://www.dobreprogramy.pl/Jaahquubel_/Cz-Instalacja-programow-w-Linu... Część trzecia: http://www.dobreprogramy.pl/Jaahquubel_/Instalacja-odcinek-trzeci,2498... Część czwarta: http://www.dobreprogramy.pl/Jaahquubel_/Instalacja-programow-w-Linuksa...