Coming back to San Andreas
06.04.2014 21:20
…czyli hit po dziesięciu latach.
[image=1]Historia
Po sukcesie kolejnej części „Wielkiej Kradzieży Aut” której akcja działa się w słonecznym Vice City w latach 80, producent gry – Rockstar Games postanowił rozpocząć pracę nad kolejną częścią swojego hitu. Tym razem wzięto pod uwagę większy obszar rozgrywki, ponieważ zrezygnowano z jednego miasta na rzecz trzech – oddzielnych wysp, na których znajdują się odpowiedniki Los Angeles, San Francisco i Las Vegas – z tego powodu obszar na którym rozgrywa się akcja gry jest kilkukrotnie większy niż obszar poprzedniczki. Dodajmy do tego kilka ficzerów które R* dodało do gry i mamy hit dziesięciolecia.
Pierwsze uruchomienie
Po instalacji, która zabierała dość dużo czasu i miejsca na dysku mogliśmy wreszcie wejść do świata gry i „odpłynąć” wykonując coraz to rozmaitsze misje. Eee, wróć. Gdy nieopatrznie zamiast wejść w ustawienia gry postanowiliśmy od razu kliknąć na „New Game” mogło na nas czekać kilka niespodzianek, takich jak pokaz slajdów czy odwrócona oś pionowa myszki. Wtedy też możemy przeklinać że nasz kupiony rok temu komputer nie nadaje się do grania w GTA na detalach wyższych niż „niskie” – czego jednak nie zrobi się dla takiego hitu.
Gameplay
Tutaj projektanci gry naprawdę się popisali udostępniając nam ponad 100 zróżnicowanych misji fabuły głównej, oraz prawie drugie tyle misji pobocznych. Gdy jednak te nam się znudzą możemy także spróbować swoich sił w misjach typu „Vigilante” znanych z poprzednich części GTA w 3D – aby otrzymać dodatkowe bonusy musimy wykonać po 12 misji każdej służby porządkowej. Dodatkowo doszły nam zadania, dzięki którym możemy sobie trochę dorobić na boku rozwożąc paczki jako kurier, czy wcielić się w rolę szalonego taksówkarza rodem z filmów „Taxi”. Nie samą pracę jednak człowiek żyje – do tego wniosku musieli dojść chłopcy z R*, którzy stworzyli kilkanaście minigierek dostępnych bezpośrednio z poziomu gry – począwszy od automatów z grami w sklepach całodobowych i knajpach, przez bilard, na kasynach i strzelnicach kończąc. Udostępniony został także rozbudowany system umiejętności postaci upodabniający GTA do gier RPG – mamy m.in. umiejętność pływania, strzelania czy prowadzenia pojazdów.
Pojazdy
Właśnie, pojazdy! W nowej części gry mamy do dyspozycji ponad 200 pojazdów, począwszy od jednośladów, takich jak rozsławione przez trailery rowery, skutery, ścigacze, choppery, samochody których zróżnicowanie jest tak ogromne, że nawet po kilku latach gry nie jesteśmy w stanie rozpoznać każdego pojazdu – tak więc znajdziemy tu stare pickupy które lata świetności mają już dawno za sobą, typowo gangsterskie furki, samochody typowo „pracujące” typu ciężarówka czy betoniarka, pojazdy klasy średniej, eleganckie limuzyny czy demony szybkości siejące postrach na ulicach. Gdyby jednak tego było za mało to twórcy gry dodali także kilkanaście pojazdów latających – myśliwce pamiętający czasy drugiej wojny światowej, „polewaczka” wykorzystywana przez farmerów, odrzutowce czy nawet jumbojety.
Fabuła
Akcja gry odbywa się w latach 90 XX wieku, gdy młody gangster – Carl Johnson (CJ) postanawia po pięciu latach wrócić do Los Santos, gdy dowiedział się że w jednej z wojen gangów zginęła jego matka. Brat CJ’a, Sean, nazywany na dzielnicy pieszczotliwie Sweetem stara się utrzymać w kupie gang z Grove Street - Grove Street Families. Sterując Carlem pomagamy w tym Sweetowi wykonując różnorakie misje – począwszy od strzelanin z wrogimi gangami, przez kradzieże broni wraz z ziomkami z dzielnicy, na likwidowaniu niewygodnych osób kończąc.
Rozrywka
GTA: San Andreas było pierwszą grą, która udostępniała graczom tak rozległy świat gry oraz możliwości do jego eksploracji – możemy uprawiać base-jumping (skoki z najwyższych budowli, gór, skał itede), pływać i nurkować, latać, wchodzić w interakcję z przechodniami, okradać domy i wiele, wiele innych możliwości. Pływanie oraz nurkowanie było chyba największą nowością w serii GTA – dotychczas nasz bohater mógł posługiwać się każdym rodzajem broni, jednak topił się gdy woda przekroczyła granicę powyżej jego pasa – tym razem CJ potrafi zarówno pływać jak i nurkować – z tą drugą umiejętnością bohatera jest nawet związana statystyka „pojemność płuc” określająca czas jaki może on przebywać pod wodą. Czym byłby jednak świat wodny bez możliwości jego odkrywania – w kilkudziesięciu punktach na całej mapie rozmieszczono ostrygi, po których zebraniu zwiększa się nasz seksapil. Rozboje były dość znane w poprzedniej odsłonie gry – bez problemu szło wejść do sklepu, wymierzyć broń w sprzedawcę i odliczać wpływające na konto postaci pieniądze. Tym razem projektanci poszli jednak krok dalej i umożliwili nam okradanie domów z różnego rodzaju sprzętu elektronicznego – wystarczyło tylko „pożyczyć” odpowiedni samochód i ruszać po łupy. Przechodnie w końcu zostali wyposażeni w coś na miarę sztucznej inteligencji – gdy widzą wymierzoną w siebie broń reagują zgodnie z odgrywaną przez siebie postacią – cywil podniesie ręce lub zacznie uciekać, a gangster czy policjant odpowie ogniem. Jakby tego było mało, reagują oni także na fizyczne cechy naszej postaci, mogą na przykład solidnie nas ochrzanić za to że jesteśmy grubym murzynem, lub dostawiać się do nas na środku ulicy, gdy mamy odpowiednio rozwiniętą statystykę seksapilu.
Podsumowanie
Niedługo, bo w październiku, będziemy świętowali 10‑lecie tej gry, która mimo swoich niedociągnięć, głównie w sferze graficznej, znakomicie oddała klimat lat 90‑tych w USA, a jednocześnie udostępniała tyle możliwości, że niektóre nowe gry mogą spłonąć z wstydu gdy są porównywany z tym klasykiem. O popularności gry świadczy zresztą popularność multiplayerów do niej – tylko w tym momencie statystyki dwóch największych tego typu modyfikacji – SA:MP’a i MTA wskazują na liczbę około 80 tysięcy graczy online, co daje ponad milion graczy dziennie – tyle osób jest w stanie czerpać rozrywkę z tak starej gry.