Test Xiaomi Robot Vacuum-Mop 2C: Do pełni szczęścia niewiele brakuje
07.03.2022 | aktual.: 08.03.2022 07:14
Ostatnio skupiłem się na testach samochodów, więc trochę zaniedbałem testy różnych sprzętów i gadżetów, a tu proszę, jakie ciekawe nowości pojawiają się na rynku. Czas odkurzyć kilka ciekawych sprzętów i zabrać się za testy. Jednym z nich jest z pewnością Xiaomi Robot Vacuum-Mop 2C. Czym się wyróżnia? Test czas zacząć!
Wyposażenie i garść danych technicznych
Wyposażenie, które znajdziemy w pudełku Xiaomi Robot Vacuum-Mop 2C jest raczej standardowe i nie wyróżnia się niczym szczególnym. Oprócz robota w pudełku znajdziemy bardzo kompaktową stację ładującą (bez zbiornika na kurz), kabel zasilający, dodatkową nakładkę ze zbiornikiem na wodę i nakładką z mikrofibry, trochę papierologii, narzędzie pomagające w czyszczeniu elementów robota. Trochę szkoda, że nie mamy żadnych dodatków i gratisów nadplanowych jak np. zapasowa ściereczka do mopa, no ale cóż – Xiaomi raczej przyzwyczaiło nas do powściągliwości w tym zakresie. No nic, przejdźmy do głównego bohatera.
Xiaomi Robot Vacuum-Mop 2C wygląda dość standardowo i jest podobny np. do poprzednika, czyli Mijia 1C. Czy to źle? A cóż innego mogą zaprojektować styliści? Już przywykliśmy do standardowych, zazwyczaj białych „naleśników”, więc każde odstępstwo wzbudza zainteresowanie. Tu nic tego nie wzbudza, choć doceniam fakt, że nie ma tu typowej dla większości robotów „wieżyczki” z radarem, dzięki czemu robot może wjechać po niższe meble (wysokość maksymalna robota to 81,5 mm wg. danych producenta). W górnej części znajdziemy dwa podstawowe przyciski tj. Start/Pauza oraz „Home”, który kieruje urządzenie bezpośrednio do stacji ładowania. Zaraz obok zainstalowano kamerę, która jest głównym „okiem” robota i pomaga mu w nawigacji.
We wnętrzu robota pod pokrywką znajduje się zbiornik na kurz o pojemności 600 ml. Jest tam filtr HEPA oraz kolejna klapka pozwalająca wygodnie opróżnić pojemnik. Pod spodem mamy cztery czujniki zabezpieczające urządzenie np. przed upadkiem ze schodów, dodatkowy duży czujnik w przedniej części pomagający poruszać się w przestrzeni. Mamy tu pojedynczą szczotkę z trzema ramionami. Niektóre odkurzacze mają podwójne szczotki po obu stronach z mniejszą ilością ramion, inne pojedyncze z większą… osobiście chyba preferuję podwójne szczotki i czasami zastanawiam się, jaka jest argumentacja producenta do stosowania pojedynczej. Główny wałek zagarniający nieczystości do pojemnika jest tradycyjny i posiada gumowe płatki i tradycyjne szczotki.
Jeśli chodzi o wspomniany na początku zbiornik na wodę do mopowania, jest on teraz nieco większej pojemności – może pomieścić do 200 ml wody. Zastosowana mikrofibra jest prosta do zdjęcia i ewentualnego uprania.
Reasumując, jakość wykonania, dodatków i same parametry robota są na niezłym poziomie zważywszy na jego cenę – około 1167 złotych w dniu premiery. Jeśli chodzi o suche dane, urządzenie posiada baterię o pojemności 2400-2600 mAh (wg. producenta w wersji międzynarodowej, na stronie nie ma konkretnej pojemności) co pozwala na posprzątanie około 150 m2. Moc ssania wg. producenta to 2200 Pa.
Sterowanie za pomocą aplikacji i praca robota
Sterowanie za pomocą aplikacji Xiaomi Home jest praktycznie takie samo, jak w przypadku większości robotów sprzątających tej marki lub pochodnych np. Dreame. Interfejs jest czytelny, dość prosty w obsłudze, pozwala na tworzenie obszarów do czyszczenia, miejsc wykluczonych ze sprzątania itp. Oczywiście po pierwszym uruchomieniu robot stworzy sobie mapę pomieszczenia, automatycznie podzieli je na obszary/pokoje, a jeśli z jakiegoś powodu mu to nie wyjdzie lub chcemy samodzielnie utworzyć odpowiednie strefy, bez problemu zrobimy to z poziomu aplikacji. Po przesunięciu palcem w górę, pojawi się menu z możliwością wyboru siły ssania, intensywności mopowania itp.
Sam proces sprzątania jest raczej standardowy. Najpierw robot sprząta pomieszczenie poruszając się ruchem węża po jego centralnej części, a następnie objeżdża obszar po obwodzie. Spotkałem się z urządzeniami, które robiły na odwrót i w sumie trudni powiedzieć, która taktyka jest lepsza. Moc ssania jest zadowalająca i robot radzi sobie nawet z wysysaniem kurzu i piaski ze szczelin pomiędzy panelami. Naturalnie piętą achillesową praktycznie wszystkich robotów są kąty oraz skomplikowane przestrzenie pomiędzy meblami. Być może tutaj przydałaby się nieco mniejsza średnica, bardziej trójkątny kształt i dwie szczotki?
Jak widać na niewielkiej przestrzeni o dość nieregularnych kształtach (część szafek z możliwością wjazdu pod, część odrobinę za niska) robot radzi sobie nieźle. Jak to zwykle bywa, z sypkimi zanieczyszczeniami radzi sobie przeciętnie i raczej "na raz" sobie z tym nie poradzi, ale to wyjątkowo wredne zadanie, więc trudno go winić. Na dwa czyszczenia powinien sobie poradzić. Zresztą roboty tego typu najlepiej nadają się do sprzątania regularnego, odświeżania, pozbywania się kurzu itp. a nie do czyszczenia wyjątkowych zabrudzeń. Cóż, taka natura tych urządzeń.
Mopowanie? Przyznam, że bardzo rzadko korzystam z tej funkcji w swoim prywatnym robocie. Dla mnie mopowanie w takich urządzeniach to jedynie przecieranie lub odświeżanie podłogi. Z brudem radzą sobie średnio, a jeśli trafi się naprawdę brudne miejsce np. błoto naniesione z dworu lub… niespodzianka zostawiona przez pupila, nie dość, że będzie to rozniesione po całym mieszkaniu, to i sam robot nadaje się do gruntownego czyszczenia. W przypadku Xiaomi Robot Vacuum-Mop 2C jest OK, ale na cuda nie liczcie.
Testowany robot świetnie spisuje się do utrzymywania czystości w mieszkaniu, odkurzania gdy jesteśmy w pracy i radzi sobie z tym naprawdę nieźle, można też odświeżyć podłogę mopowaniem na mokro, ale trochę szkoda, że nie ma choćby niewielkiej bazy odbierającej kurz. Przy dużym mieszkaniu może się zdarzyć, że robot nie będzie w stanie go wysprzątać przez zapełnienie zbiornika. Trzeba o tym ciągle pamiętać i regularnie opróżniać. Dla jednych to wada, innym nie będzie to przeszkadzało.
Jeśli chodzi o mobilność, jest nieźle i progi lub listwy o wysokości do 2 centymetrów nie stanowią dla urządzenia przeszkody. Co innego ciemne miejsca np. czarne chodniki lub dywany – dla robota to niemal teren zakazany. A tak na serio, urządzenie interpretuje to jako różnice wysokości, więc jak masz bardzo ciemne chodniki lub dywany, robot może mieć problem z ich sprzątnięciem.
Podsumowanie
Xiaomi Robot Vacuum-Mop 2C to bardzo ciekawe urządzenie w dość rozsądnej cenie. Oczywiście można kupić tańsze, ale czy będzie oferował tak długi czas pracy, moc ssania, możliwość mopowania (dość skutecznego, jak na ten segment cenowy) oraz obsługę bardzo popularną aplikacją? Mnie brakuje stacji do opróżniania, ale wiem, że nie każdemu jest to potrzebne, a i w tej cenie to nie jest raczej duży minus. Plusem jest za to niska obudowa i naprawdę skuteczne odkurzanie, a to chyba najważniejsze.
P.S.
Xiaomi Robot Vacuum-Mop 2C jest w sprzedaży od 7 marca w cenie 259,99 dolarów. Z kuponem rabatowym MAR25 można obniżyć cenę o 25 dolarów. Próbujcie, może uda się zbić co nieco. Poza tym producent wspomina, że jest szansa zdobyć za darmo Redmi Buds 3 Pro/Mi Band 6/Redmi Watch 2 Lite. Polecam, próbujcie!