Test Fresh ‘n Rebel Clam ANC: Niedrogie i wyciszające?
08.04.2021 | aktual.: 08.04.2021 18:25
Technologia ANC (Active Noise Cancelling) do niedawna była domeną najdroższych słuchawek z najwyższej półki. Obecnie tego typu rozwiązania posiadają stosunkowo niedrogie modele, dzięki czemu każdy może sobie pozwolić na odrobinę komfortu np. podczas podróży samolotem. Jak w tym świecie odnajdują się słuchawki bezprzewodowe Fresh ‘n Rebel Clam ANC?
Z czym mamy do czynienia?
Fresh ‘n Rebel Clam ANC to stosunkowo niedrogie słuchawki (cena w regularnej sprzedaży – do 500 zł) wyposażone w kilka ciekawych rozwiązań, w tym tytułowe AND (Active Noise Cancelling). Zaczniemy jednak od konstrukcji i danych technicznych, a potem przejdziemy do atrakcji.
Testowane słuchawki to dość prosta konstrukcja, która charakteryzuje się sporą lekkością (około 260 gram) i jest bardzo przyjemna w odbiorze. Oczywiście obudowa i większość elementów wykonana jest z tworzywa sztucznego, ale jest ono miłe w dotyku i ma delikatną fakturę. Pałąk wewnątrz jest wykonany z metalu, dzięki czemu słuchawki są solidne i dobrze trzymają się głowy, ale jednocześnie nie uciskają. Muszle nauszników wykonane są z bardzo miękkiej skóry ekologicznej, natomiast na wewnętrznej stronie pałąka jest gąbka obszyta materiałem o fakturze siateczki. Można narzekać, że nie ma tutaj eleganckiej eko‑skóry, ale materiał z siateczki mniej „się poci” i jest naprawdę komfortowy. Sama gąbka jest miękka i nie upija po dłuższym użytkowaniu.
Całość prezentuje się bardzo dobrze. Ja do testów dostałem odmianę w jasnoszarym kolorze (Ice Grey), ale w ofercie jest jeszcze kilka wersji w tym różowa, czerwona, niebieska, grafitowa oraz zielona (miętowa). Docenić można również możliwość składania słuchawek oraz regulacji nauszników. Możemy je również nosić na szyi w pozycji pół‑złożonej. We wnętrzu schowano moduł Bluetooth ze wsparciem Qualcomm aptX, ale jest również złącze minijack 3,5 mm. Oprócz tego kilka przycisków do podstawowej regulacji, parowania i przełącznik aktywacji funkcji ANC. Słuchawki posiadają baterię (pojemnością producent się nie chwali na stronie), która pozwala na 35 godzin odtwarzania przez Bluetooth (30 godzin z aktywnym ANC). Słuchawki ładujemy (ok. 3 godziny do pełna) za pośrednictwem portu micro USB. Szkoda, że nie zastosowano USB‑C.
Na pochwałę zasługuje sam zestaw. Oprócz ładnego pudełka, z czego znana jest firma Fresh ‘n Rebel, w środku znajdziemy praktyczny woreczek na słuchawki oraz dedykowane i starannie wykonane kabelki w kolorze słuchawek – to rzadkość.
Jak grają?
Słuchawki posiadają przetworniki o średnicy 40 mm. Dokładniejsze parametry nie są niestety dostępne na stronie (albo ja źle szukałem), ale obstawiam dość standardowe wartości, które nie wyróżniają się na tle innych konstrukcji w tym przedziale cenowym. Jak grają?
Muszę przyznać, że byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, że słuchawki nie starały się być na siłę rozrywkowe. Stylistyka, firma i jej otoczka mogą sugerować, że są to słuchawki dla młodych ludzi, którzy szukają dynamicznego brzmienia z dużą ilością dolnych i średnich pasm, ale to błąd. Owszem, słuchawki potrafią zagrać dość mocno i rozrywkowo, ale świetnie radzą sobie ze zbilansowanym dźwiękiem spokojnych utworów. Scena co prawda nie zachwyca szerokością i dokładnością, ale spodobał mi się spokojny, ustabilizowany dźwięk bez żadnego faworyzowania konkretnych pasm. Zdarza się, że słuchawki „rozrywkowe” grają mocno dołem i posiadają uszczypliwą, skrzącą wręcz górę z wycofanym środkiem. Tutaj wszystko było na odpowiednim poziomie. Słuchanie muzyki różnych gatunków sprawiało mi sporą przyjemność. Brakowało mi jedynie szerszej sceny, ale trudno wymagać cudów od słuchawek za około 500 złotych.
Jak działa funkcja ANC?
Oczywiście najważniejszą, tytułową funkcją jest ANC, czyli aktywna redukcja hałasu. Konkretnie – jak działa? Powiem tak – po włączeniu ANC nie byłem pozytywnie zaskoczony. Jeśli ktoś spodziewa się odcięcia od otoczenia, jak to ma miejsce w przypadku np. słuchawek Bose QuietComfort 35 II lub Beyerdynamic Lagoon ANC, ten się rozczaruje. Nie, nie twierdzę, że ANC w słuchawkach Fresh ‘n Rebel Clam ANC działa słabo lub w ogóle. Jeśli spojrzymy przez pryzmat ceny, można śmiało przyznać, że to jedne z najlepszych słuchawek z ANC w tej cenie, ale jeśli będziemy porównywać do lepszych, co jest mało sensowne, testowana propozycja będzie po prostu przeciętna.
Ale, żeby nie było zbyt gorzko, ANC w testowanych słuchawkach bardzo przyjemnie redukuje niektóre hałasy i sprawia, że mamy wrażenie, jakbyśmy zamknęli się w szklanej kuli. Słychać otoczenie, głosy, rozmowy etc. ale są one jakby za cienką ścianą. W połączeniu z muzyką, mamy ciekawe narzędzie służące do odpoczynku i relaksu. Należy pamiętać, że sama konstrukcja słuchawek nie odcina nas od otoczenia i mimo, iż są to słuchawki wokółuszne, redukcja hałasu sama w sobie nie jest tak skuteczna, jak w droższych modelach. Ale powtarzam – w tej cenie to i tak świetne rozwiązanie.
Czy warto?
Niedawno testowałem słuchawki Skullcandy Crusher EVO i w nich brakowało mi w sumie tylko ANC. Testowane Fresh ‘n Rebel Clam ANC taką funkcję posiadają, ale tutaj brakuje mi szybkiego ładowania poprzez USB‑C oraz nieco szerszej sceny muzycznej. Nie są idealne, ale w cenie około 500 złotych można wybaczyć te kilka braków. Ale jeśli ktoś tych braków nie chce wybaczać i chce mieć słuchawki, które posiadają USB‑C, lepszą funkcję ANC, kilka dodatkowych funkcji i poprawiony dźwięk, niech sięgnie po model Clam ANC DGTL, który kosztuje około 200‑250 złotych więcej, ale jest dużo bliższy ideałowi w tym przedziale cenowym.