AveLAB - ZTE Grand X IN (1) - Intryga Babbentropfa!
11.05.2013 18:17
W wielu filmach możemy oglądać motyw polegający na tym, że główny bohater budzi się nagle w - swoim albo i nie - łóżku i nie pamięta, jak doszło do tego, że otacza go coś dziwnego, śmiesznego albo niezrozumiałego. Właściwie niektóre produkcje uczyniły z tego całą fabułę (patrz: Kac Vegas).
Filmy filmami, ale rzeczywistość swoje i niewielu jest ludzi, którzy mogą śmiało porównywać się z Hollywoodzkimi scenariuszami. Tym bardziej zszokowany byłem faktem, że takie amnezjo-przebudzenie przydarzyło się mojej skromnej osobie.
Jest piątek, godzina dziewiąta z paroma minutami rano. Otwieram oczy i powoli zaczynam ogarniać świat dookoła, czyli najkrócej rzecz ujmując - wstaję. Cel pobudki - manewry ASG o 10. Wszystkie potrzebne na polu walki graty naszykowałem sobie dzień wcześniej, a był to niemały wyczyn, bo wróciłem do domu po 23 i to prosto z popijawy z przyjaciółmi.
Nagle moja prawa ręka wyczuwa coś dziwnego. Zastygam w bezruchu i powoli poruszam się w okolicach anomalii i faktycznie - coś poza mną leży na łóżku, obok poduszki. Liczę do trzech i przy ostatniej licznie nagle zrywam się gotów na odparcie ataku albo odrzucenie tykającej bomby.
Zamiast zamachu na moje życie zastaję jednak małe pudełko obklejone taśmą, a na jego wierzchu kartkę z wszelkimi informacjami przewozowymi. Tak oto wszedłem w posiadanie ZTE GRAND X IN użyczonego mi do testów w ramach programu DP z Intelem.
(Paczkę od kuriera odebrali współdomownicy i nie chcąc mnie budzić, położyli obok mej głowy:P)
Pokaż!
Ano już pokazuję. Opakowanie właściwe jest bardzo przyjemne, trącące stylistyką Apple (minimalizm i biel, niewielkie wymiary) w pozytywnym tego zwrotu znaczeniu. W środku znajduje się wszystko to, co potrzebne i co znajdziemy z każdym smartfonem:
[list] [item]Telefon[/item] [item]Instrukcję i kartę gwarancyjną, bardzo cienkie i przyjemnie leżące w dłoni:
[/item] [item]Kabel USB[/item] [item]Proste słuchawki[/item] [item]Wtyczkę do prądu, pozwalającą zrobić z kabla USB klasyczną ładowarkę[/item] [item]Notki od djfoxera[/item][/list]
No, to ostatnie to niekoniecznie standardowe wyposażenie każdego smartfona. Gorąco pozdrawiam foxera i dziękuję za pomysł, bo zostawił dwie bardzo sympatyczne notki na wysokiej klasy papeterii z motywem Gwiezdnych Wojen. Bardzo miła niespodzianka :)
Oczywiście to stąd, że ten sam egzemplarz ZTE djfoxer miał przyjemność testować przede mną. I tutaj przechodzimy do głównego powodu tego wpisu:
Testów nie będzie!
Tak! Jestem zły, naprawdę nazywam się Edmund von Babbentropf i teraz, kiedy mam już mojego ZTE, mogę kupić bilety na Bahamy i uciec z nim aby rozkoszować się efektami zbrodni doskonałej! Mwahahaha!
A na serio, djfoxer w swoich testach był skrupulatny i rzeczowy. Doszedłem do wniosku, że pisząc że obudowa jest takiej a takiej jakości a bateria blablabla, zanudzę Was na śmierć, bo to wszystko już u niego czytaliście. Nie mam też powodów podważać foxerowe wnioski.
Mało tego, naprawdę mam nadzieję wygrać główną nagrodę za testy Intela, a Gowain (ale nie tylko, wszyscy dajecie radę ;) zrobił taką konkurencję, że zwykłym opisem to może mógłbym liczyć na kubek.
Na szczęście wymyśliłem (OBY!) satysfakcjonujące wszystkich (czytelników DP, mnie oraz Intela i redakcję DP) wyjście z sytuacji zanim jeszcze ZTE dorwałem w moje żądne sprzętu ręce. Nie wiem, czy zapewni mi to wygraną, bo każdy ma inne gusta, ale na pewno gdybym oceniał to ja, to - całkowicie obiektywnie - przyznałbym za to jakąś nagrodę, bo sam pomysł przewodni jest przedni i podobał się także kilku wtajemniczonym osobom.
Także do zobaczenie niedługo, na dzisiaj starczy Wam wrażeń ;)