384kHz nieco inaczej wiarygodne w ofercie RTV
28.10.2022 | aktual.: 03.11.2022 14:28
Współczesną ofertę RTV ukierunkowały technologie cyfrowe, ale przetworniki elektroakustyczne i niezbędne dla ich wysterowania wzmacniacze mocy pozostają jeszcze nadal analogowe. Natomiast rozwiązania cyfrowe w tej branży oferowane są z systemami wbudowanymi, które mają wiele ograniczeń, a w szczególności dla użytkowników zainterersowanych wiernym otwarzaniem muzyki, co jest tuszowane różnymi deklaracjami marketingowymi.
Relatywnie niedrogi przykład nowych rozwiązań dla analogowej ścieżki z cyfrą pojawił się pod poprzednim wpisem. To aktywne głośniki Edifier S3000 Pro 2.0.W, które sprzedaje np MediaExpert i podaje w ich specyfikacji, że jest "brak" wejścia liniowego, co nie jest prawdą, a w tym przypadku jest to dość istotne. Mają także "Interfejs XMOS xCore 200 wspierający USB audio bitrate do 192kHz". Jakość przetwarzania w tych głośnikach cyfry na analog można sobie łatwo porównać z potencjałem jaki ma w tym zakresie PC. Wystarczy dla jednej części tego testu prosty kabelek USB, a dla drugiej mini jack na chinch.
Wiele osób może stwierdzić, że cyfrowe połączenie zapewnia im lepszą jakość. Nic nie stoi na przeszkodzie, by z tego korzystali. Niezależnie od tego, czy te głośniki zostaną do PC podłączone analogowo, czy cyfrowo, to ustawienie częstotliwość próbkowania na 192 kHz pozostaje najkorzystniejsze. W połączeniach tradycyjnego sprzętu RTV, gdzie stosowane są systemy wbudowane, taka możliwość nie jest oczywista, bo wszystko zależy od tego, co wcześniej potrafili przewidzieć poszczególni producenci. DAC w laptopie może także nie obsługiwać 192, ale czasami jest to tylko kwestia sterownika. W przypadku sterownika dla tych aktywnych monitorów odsłuchowych sprawa jest na szczęście prosta. Użytkownicy z ambicją, by komputer tylko działał nie muszą oczywiście czegokolwiek szukać. Analogowe połączenie zawsze jakoś działa i nieważne jest, z jakim OS pracuje konkretny komputer osobisty, którym stał się przecież nawet współczesny telefon komórkowy. Ograniczenia w tym zakresie tworzy Apple, ale nie to jest tematem niniejszego wpisu.
We wpisie 5 sierpnia 2022 pojawił się temat ciekawej oferty brytyjskiej. Interesujący jest w niej rozwój z "cyfrową zwrotnicą" w monitorach odsłuchowych dla domu. W specyfikacji flagowego modelu "kusi" obsługa 384 kHz/24 bity. Pojawił się również nowszy model, który jest o połowę tańszy i ma w specyfikacji aż "1.411Mbps PCM", co znaczy 2,8224 MHz/1 bit, czyli próbkowanie z 64 krotną częstotliwością standardu CD 44,1 kHz. Niewiele osób zwraca przy tym uwagę na specyfikację dotyczącą przesyłu danych, by odtwarzać stereofoniczny sygnał z lewa i prawa. Droższy model ma maksymalnie 192/24, a tańszy 96/24. Taki sygnał cyfrowy przetwarzany zostaje w głośnikach na analogowy. Maksymalne wartości wejściowe pokazują jedynie, że takie formaty są przyjmowane do podpróbkowania. Jakość sygnału jest jeszcze silniej zredukowana dla podłączenia bezprzewodowego przez wi‑fi. W droższym jest to 96/24, a w tańszym 48/24. Na szczęście z PC nie ma potrzeby korzystania z połączenia przez Bluetooth 4.2, gdzie próbkowanie jest na zupełnie innym poziomie, chociaż najróżniejsze dane mogą w jakiś materiałach marketingowych sugerować coś innego.
We flagowym KEF LS50 Wireless II maksimum dla wejścia to 384 kHz, co zostaje dalej podpróbkowane do połowy tej wartości. Jakość sygnału do przetworzenia z cyfry na analog ulega więc redukcji. Na szczęście nie jest to skomplikowany proces, więc występuje małe ryzyko, że ta strata zostanie jeszcze dodatkowo zakłócona. Niemniej warto użyć mocy PC do tego podpróbkowania z 384 kHz i przesyłać do głośników kablem 192/24. Podobnie dla bezprzewodowego połączeniem warto wysyłać z PC 96/24. Odciąża to DAC w głośnikach, by mogły precyzyjnie przekształcać sygnał cyfrowy na analogowy. Producent zamontował oddzielne DAC, by dostarczyć sygnał analogowy dla poszczególnych przetworników elektroakustycznych. Sygnał zostaje jeszcze w cyfrowym formacie rozdzielony na 2 pasma. Najprawdopodobniej jest tu relatywnie proste rozwiązanie z cyfrowym filtrem, który stosownie ogranicza pasmo sygnału dla każdego DAC. Undersampling w nich może się minimalnie różnić. Lepiej jest przez to dla wymagających użytkowników, by 100% zgodność w sygnale dla poszczególnych DAC zapewnić wcześniej. Taką możliwość oferuje PC.
W tańszym LSX II wejście ma jeszcze bardziej imponujące możliwość 1,411Mbps i polegając jedynie na tych danych w specyfikacji produktu można sądzić, że oferowana jest lepsza jakość. Taki sygnał zostaje jednak przetworzony na 96/24, czyli ma miejsce zredukowanie częstotliwości do dwukrotnej studyjnej i jednocześnie nadpróbkowane z 1 bitowej precyzji do 24. Tak skomplikowany proces z sygnałem łatwo może ulec jakimś zakłóceniom i w większym zakresie ograniczyć możliwości wiernego odtwarzania muzyki z nagrania 1,411Mbps. Warto jest w związku z tym skorzystać z potencjału obliczeniowego PC dla redukcji do 96/24 i przesłać to kablem do tych głośników. Bezprzewodowe połączenie to redukcja z Pulse-Density Modulation 512x44,1 (modulacja gęstości impulsów) do Pulse Code Modulation 48/24 (modulacja kodowa) i tym bardziej warto tu użyć mocy PC, by obciążyć DAC w głośnikach.
Dostępna informacja o LSX II nie wskazuje, że pracują z indywidualnymi DAC dla każdego przetwornika elektroakustycznego. Reklamowany jest w nich "zaawansowany układ Music Integrity Engine (MIE™), zapewniający spójność czasową i fazową", a z flagowym modelem nie ma o tym żadnej informacji. Może to znaczyć, że w tych tańszych głośnikach jest układ elektroniczny z tylko jednym DAC, który jednocześnie musi wykonywać różne procesy, więc tym bardziej warto go nieco odciążyć.
W odróżnieniu od wspomnianych na wstępie Edifier nie ma sensu analogowe podłączenie z PC do cyfrowej zwrotnicy KEF, chociaż jest taka możliwość. Mogą z niej skorzystać np fani kaset magnetofonowych lub tanich odtwarzaczy płyt winylowych. Bardziej zaawansowani fani winylu ortodoksyjnie trzymają się rozwiązań całkowicie analogowych lub tworzą sobie cyfrowe kopie, a dla tych najkorzystniejsze jest kablowe podłączenie cyfrowe 192/24. Przetwarzanie w PC cyfrowego zapisu w nagraniu na sygnał analogowy nie ma sensu, jeżeli chce się korzystać z zalet cyfrowej zwrotnicy, bo do tego trzeba go zmienić ponownie na jedynki i zera, które później ulegną po raz kolejny obróbce w DAC głośnika.
Korzystanie z dodatkowego DAC jest tak samo mało logiczne, chociaż mogą to zalecać np salony audio. Takie rozwiązanie podane zostało w komentarzu o Edifier wraz z DAC USB Styleaudio Carat Ruby 2, którego analogowe układy elektroniczne mogą zapewnić lepszą jakość sygnału do wzmacniacza mocy w głośnikach. Ten DAC ma zaawansowaną konstrukcję, w której zastosowano 3 pojedyncze wzmacniacze wejściowe dla każdego kanału – OPA604 i dwa NE5534 Texas Instruments. Pomaga to, by optymalnie wykorzystać potencjał drogiego zestawu hi‑fi. Taka inwestycja w drogi DAC nie jest jednak rentowna w przypadku tańszych zestawów, gdzie analogowe układy wejściowe nie są najwyższej klasy, ale decydują o końcowej jakości sygnału, który przekazywany zostaje do wzmacniacza mocy, co dotyczy również S3000 Pro 2.0. Chociaż koncepcja drogiego DAC jest słuszna, to jak widać na tym przykładzie, zbyt często zagospodarowanie jej okazuje się dla użytkownika mało korzystne.
Poruszone tu kwestie nie są istotne dla zainteresowanych, by wszystko tylko szybko zafunkcjonowało dla największej możliwej ilości źródeł z muzyką. Mogą jednak pod wpływem jakiegoś impulsu zawitać w salonie audio i skorzystać z porady zakupu zewnętrznego DAC, by odtwarzanie muzyki ze słuchawkami stało się większą przyjemnością. Później inny impuls w markecie może jeszcze sprawić, że dla pełniejszej przyjemności słuchania muzyki zainwestują dodatkowo w głośniki. To nie znaczy, że zainwestowane pieniądze dadzą w pełni pożądany efekt, jeżeli sprzęt nie będzie podłączony optymalnie.
Inaczej sprawa może wyglądać przy w pełni świadomych decyzjach, że
- Jakość odtwarzania muzyki traci więcej w tanich układach analogowych na wejściu i wyjściu w sprzęcie RTV od podpróbkowania sygnału cyfrowego.
- Komputery osobiste mają większą moc obliczeniową od DAC w systemach wbudowanych, które są w ofercie RTV.
Taka świadomość ułatwia optymalne podłączenie lepszego sprzętu, co sprawi, że pieniądze wydane na np KEF czy Edifier staną się korzystniejszą inwestycją.
Może to być również skromniejsza inwestycja w np Tannoy Gold, o których był wpis 26 sierpnia 2022. Ich jakość jest imponująca przy tak niskiej cenie. Jest to możliwe, bo wyraźnie rozdzielona zostaje ścieżka cyfrowa i analogowa. Producent oferuje w każdym modelu jedynie najlepsze możliwe w danej cenie przetworniki elektroakustyczne i niezbędne dla ich wysterowania wzmacniacze mocy, a ścieżkę cyfrową pozostawia użytkownikowi do samodzielnego zagospodarowania z np PC.
Temat rentowności integracji analogu z cyfrą w aktywnych głośnikach Yamaha NX N500 poruszony został już we wpisie 30 sierpnia 2016. Z perspektywy czasu jeszcze lepiej widać, że inwestycja w głośniki z "wypasionym" systemem wbudowanym dla MusicCast jest mniej korzystna. Teraz ma spore ograniczenia, które na szczęście można ominąć z pomocą komputera osobistego i wystarczy do tego nawet nowoczesny telefon komórkowy. W tak uniwersalnej konstrukcji nie pomyślano natomiast o zasilaniu na wzór PC z dodatkowym gniazdem wyjścia, co nie jest przecież znaczącym kosztem, a może być ułatwieniem dla użytkownika. Ciekawostką są również złącza XLR, by w tym zaawansowanym cyfrowo zestawie analogowo dostarczać prawy kanał. Warto tu jeszcze przy okazji zwrócić uwagę, jakie jest gniazdo USB, które widać na ilustracji powyżej i dane we fragmencie zacytowanej poniżej deklaracji w opisie, co obsługuje.
Wysoka jakość brzmienia jest pochodną zastosowanych rozwiązań technicznych. Wzmacniacz mocy, kluczowy element w głośnikach aktywnych, wykorzystuje analogową końcówkę mocy, dostarczającą 70 W/kanał. Ponadto zbalansowana transmisja sygnału i zastosowanie zbalansowanego połączenia (kabel XLR) całkowicie eliminuje ryzyko pogorszenia jakości dźwięku spowodowane szumem. Ponadto projektanci zastosowali wysokiej klasy przetwornik C/A USB, obsługujący pliki w rozdzielczości DSD 5,6 MHz i PCM 384 kHz/32 bity. Układ kompatybilny jest z transmisją asynchroniczną i dzięki własnemu zegarowi taktującemu eliminuje jitter, niedoskonałość, która pogarsza jakość dźwięku.
PS po komentarzach
W komentarzach było przez chwilkę o publikacji z 24 sierpnia 2019 pt "Sieciowe zestawy głośnikowe Yamaha NX‑N500". Autor napisał: "Przyznam, że od dawna interesowały mnie te monitory. Dwa lata temu, gdy chciałem je wypożyczyć do testu, dystrybutor ich nie miał". Zamieszczone zostało także ich "zdjęcie od tyłu", podobnie jak tutaj we wpisie, ale dostało szersze wyjaśnienie: "Na pierwszy rzut oka są identyczne, ale tak nie jest. Lewa kolumna zawiera układy wejściowe i kartę sieciową. Obie trzeba niestety połączyć aż dwoma kablami: przewodem L‑R Link, który łatwo pomylić z komputerową skrętką i standardowym kablem zbalansowanym (długość 3 m) zakończonym XLR‑ami". Znalazło się również w tym opisie z testów odsłuchowych potwierdzenie dla zamieszczonych tutaj we wpisie założeń ogólnych:
Najlepiej wypadało USB, na drugim miejscu uplasowała się transmisja sieciowa DLNA. Muzyka z serwisów strumieniowych i mojego dysku NAS brzmiała bardzo dobrze, szczególnie ta w formatach bezstratnych. Bluetooth mnie rozczarował, ale z drugiej strony, czy naprawdę jest on potrzebny, jeśli mamy MusicCast? Warto dodać, że w ramach tej funkcjonalności możliwe jest strumieniowanie muzyki bezpośrednio z urządzenia mobilnego. Pomaga w tym także bezpośrednia łączność WiFi Direct.
Teoretycznie wiedza o rynku RTV jest powszechna, ale jeszcze łatwiej jest ją zrozumieć z perspektywy targów AudioVideoShow, gdzie jednym z tematów do dyskusji jest, czy "płyty CD przeżywają swój renesans".
Pojawił się tam także wątek winylowy. W zapowiedzi jasno zwrócona jest uwaga na kwestię rzetelnej wiedzy. Tej rzeczywiście brak. W zamian królują najróżniejsze mity. Skala tego w Polsce jest wręcz nieprawdopodobna. Nieco praktycznej wiedzy przyda się, by nagrać na dysk kopie z winylu. Ten temat był wielokrotnie poruszany tutaj we wpisach. Szeroko rozbudowany jest na polskojęzycznym forum AIMP.
Jest w komentarzach obszerny wątek o IM. W żaden sposób nie jest to temat niniejszego wpisu, ale ma znaczenie w kwestiach odtwarzania muzyki. Słuszne są te cytaty z publikacji na blogu go travels w nawiązaniu do filmiku prezentującego efekt reperacji "Unitra WS-432". Warto tylko pamiętać, co w temacie IM napisano w livesound.pl : "A jeśli już jest świadomość, to brakuje szczegółowej wiedzy. Efektem tych braków jest dorabianie ideologii, a czasem wręcz religii, do zjawisk relatywnie prostych i w podstawowym użytkowaniu nie całkiem trudnych". Unitra zawitała także na AudioVideoShow 2022 i wygląda, że szykuje się coś ciekawego.