Jewgienij Roszal — twórca legendarnego archiwizatora WinRAR
02.02.2020 | aktual.: 29.02.2020 07:57
Zapewne kojarzycie program WinRAR, który jest najpopularniejszym archiwizatorem plików w historii. Wszakże nawet teraz ma go zainstalowane na swoich komputerach wiele milionów ludzi. Jednak pomimo globalnej popularności WinRAR-a mało kto kojarzy jego twórcę Jewgienija Roszala. O tyle to nie dziwne, że ten rosyjski programista jest enigmatyczną osobą i bardzo mało wiadomo co się z nim dzisiaj dzieje. Ten nimb tajemniczości tym bardziej zachęca do zapoznania się z losami tej wielce zasłużonej persony dla kompresowania danych z internetu.
Wczesne lata
Jewgienij Łazarewicz Roszal urodził się 10 marca 1972 roku w Czelabińsku. Rosjanina od najmłodszych lat pasjonowało wszystko, co miało związek z informatyką. Nie dziwne więc, że już wieku 13 lat zaczął programować, najpierw na sowieckim kalkulatorze elektronicznym MK‑61, a następnie na 8‑bitowym komputerze osobistym „Agat”, który było radziecką wersją komputera Apple II. Jewgienij na nich do perfekcji nauczył się języków programowania — Fortran, COBOL, BASIC i C. Miało to miejsce w połowie lat osiemdziesiątych, a komputery w szkołach w ZSRR były wówczas rzadkością, więc był farciarzem, że miał na czym uczyć się programować. Roszal trafił przy tym na świetnego nauczyciela informatyki Wadima Germanowicza Merzłowowa, który pracował z każdym uczniem indywidualnie, zapewniając możliwość rozwoju. Jewgienij trzeba przyznać, był bardzo pojętnym uczniem i brał udział w kilku konkursach informatycznych oraz w jednej z pierwszych rosyjskich olimpiad w dziedzinie informatyki, która odbyła się w Krasnojarsku. Z takimi osiągnięciami zdał z wyróżnieniem maturę w czelabińskim technikum informatycznym. To pomogło mu się dostać bez egzaminów na wydział inżynierii instrumentalnej Instytutu Politechnicznego w Czelabińsku (obecnie Uniwersytet Stanowy Południowego Uralu), gdzie wyspecjalizował się w działaniu systemów i sieci komputerowych. Roszal podczas studiów posiadał już własny komputer osobisty „Radio-86RK”, przeznaczony do montażu dla radioamatorów. Pomimo że sprzęt ten był „samoróbką” i tak stanowił dla młodego programisty sporą inwestycję.
RAR
Po raz pierwszy Roszal pomyślał o stworzeniu archiwizatora w 1991 roku. Ale pierwsza próba nie doprowadziła do pożądanego rezultatu. Jednak po pewnym czasie Jewgienij powrócił do rozwoju programu, tym razem z większym powodzeniem. Na pewno pomogło mu w tym, że algorytmy archiwizacji poznał na wylot podczas czwartego i piątego roku studiów. Zresztą im poświęcił swoją pracę dyplomową. Zaraz po studiach Roszal wystartował ze swoim programem RAR. Pierwszą jego wersją była RAR 0.1, wydana w marcu 1993 r., którą Jewgienij dał do przetestowania kilku znajomym. Potem były wersje 0.9, 1.0, 1.1, 1.15 i tym podobne. Ale tak naprawdę RAR wszedł do dystrybucji jesienią 1993 r. po wydaniu wersji 1.30. Po pierwsze, ta wersja pakowała i rozpakowywała pliki znacznie lepiej niż poprzednie ze względu na pole wyszukiwania powtarzających się wierszy 64 KB, a po drugie Roszal spotkał się wtedy z Andriejem Spasibożką, który pomógł przenieść RAR do mas. Jako ciekawostkę można podać, iż nazwa programu pochodzi od nazwiska jego twórcy i jest skrótem od Roszal ARchiver.
WinRAR
W 1995 r. Roszal wraz z rosnącą popularnością Microsoftu wypuścił program do archiwizowania danych dla systemów Windows — WinRAR. Okazał się on prostym, ale potężnym i nieskomplikowanym narzędziem do pakowania danych cyfrowych i łatwego przesyłania ich przez sieci komputerowe.
Archiwizator będący opus magnum Roszala przez kilkanaście lat znajdował się na liście programów najczęściej zainstalowanych na komputerze po zainstalowaniu systemu operacyjnego. Miało to zwłaszcza miejsce w erze dysków twardych o małej pojemności, na których istniała potrzeba kompresji danych w celu zmniejszenia ilości przechowywanych informacji i zwiększenia wolnego miejsca na dysku. WinRAR idealnie nadawał się do tych celów, będąc przez lata jednym z najlepszych archiwizatorów pod względem stosunku kompresji do prędkości. Ponadto program od chwili powstania cechuje wygodny interfejs oraz to, że zawiera pełną obsługę archiwów RAR i ZIP i pozwala rozpakować kilkanaście innych, w tym ARJ, GZ, ISO, 7Z itp. I chociaż dzisiaj WinRAR ma wielu oponentów, ciągle jest wydawany i uchodzi za jeden z najpopularniejszych archiwizatorów na świecie. Choć wiadomo dzieło Roszala czasy swej świetności ma już za sobą, ponieważ archiwizatory plików pomału przechodzą do lamusa.
Jeżeli chodzi o kwestie licencji WinRAR, to jest „płatny” program. Na stronie programu każdy może pobrać bezpłatną wersję próbną, która informuje o ograniczonym okresie pracy wynoszącym 40 dni. Pomimo tego można jednak używać wersji próbnej bez końca, albowiem po czterdziestu dniach archiwizator nie niszczy się i nadal działa. Co więcej: funkcjonalność wersji testowej i zakupionych jest dokładnie taka sama. Jedynym minusem triala jest okresowo wyskakujące okienko, które regularnie oferuje możliwość zakupu licencji.
W rzeczywistości jest to strategia biznesowa. Zresztą na rosyjskich portalach często pisze się o tym, że dyrektor generalny win.rar GmbH Burak Kanboj powiedział w jednym z wywiadów, iż firma jest bardzo liberalna, jeśli chodzi o fakt niewykupowania licencji przez zwykłych użytkowników:
win.rar GmbH zarabia natomiast głównie na sprzedaży archiwizatora różnym instytucjom prywatnym i państwowym. Armia użytkowników darmowego WinRAR-a ma tutaj swoją ważną rolę... ponieważ tworzy darmowy PR. Wzmianki o WinRARze na różnych stronach, recenzje, porady dla przyjaciół, a nawet krytyka: wszystko to nie pozwala internautom zapomnieć o archiwizatorze z 1993 roku, pomimo że są setki nowszych programów tego typu. Zwolennicy niekończącej się wersji próbnej robią więc wiele szumu wokół WinRAR, skłaniając rosyjskie i zagraniczne firmy do zakupu wersji komercyjnej tego produktu. Choć wiadomo jakieś 80% użytkowników programu, korzysta z niego za darmo. W sumie nie dziwi mnie to, bo licencja WinRAR-a i to niezależnie edukacyjna lub komercyjna kosztuje w Polsce od 140 do 180 złotych. Zresztą za granicą program również nie należy do najtańszych.
FAR Manager
Mało kto wie, że jesienią 1996 r. Roszal stworzył FAR Manager, menedżer plików dla systemu operacyjnego MS‑DOS. Jednak na początku 2000 r. postanowił skupić się na ulepszeniu archiwizatorów RAR i przede wszystkim WinRAR, dlatego przestał pracować nad FAR Managerem i przekazał prawa autorskie grupie programistów, którą zarządzał. Sam Roszal do sprawy odniósł się w ten sposób w 2001 roku: „Zarówno FAR, jak i WinRAR stają się coraz większe, trudno już zarządzać dwoma takimi projektami samodzielnie. Ponieważ istnieje ryzyko zabicia obu „ptaków jednym kamieniem”. Ponadto w WinRAR wciąż widzę miejsce na ulepszenia, a FAR 1.65, pod względem użytkowania jest w porządku. Dlatego logiczne jest przekazywanie go tym, którzy w przeciwieństwie do mnie, wiedzą, jak i w jakim kierunku dalej rozwijać FAR.” Z perspektywy czasu widząc, jak później rozwinął się WinRAR, decyzję Roszala można uznać za bardzo słuszną.
Człowiek widmo
Tak naprawdę nie wiadomo co się dzisiaj dzieje z Jewgienijem Roszalem. Według osób kiedyś blisko go znających zaraz po stworzeniu WinRAR szybko opuścił Rosję. Zresztą Roszal w 2000 r. przekazał swojemu starszemu bratu Aleksandrowi prawa autorskie do archiwizatora, pozostając jedynie twórcą produktu. Od tego czasu dokładne dane dotyczące jego miejsca pobytu nie są dostępne. Według niektórych doniesień mieszka w Niemczech — to o tyle wydaje się prawdopodobne, iż win.rar GmbH ma siedzibę w Berlinie. Pojawiały się też głosy, że programista przez pewien czas mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Są to wszystko jednak tylko przypuszczenia i spekulacje.
Wiadomym jest jednak, że Roszal w trakcie swojej programistycznej kariery został autorem menedżera plików FAR Manager, formatu kompresji RAR oraz archiwizatorów RAR i WinRAR. Tworząc zaś ten ostatni, opracował jeden z najlepszych programów komputerowych do kompresji danych przełomu wieków. W taki to sposób Jewgienij Roszal stał się jednym z niewielu rosyjskich programistów tamtych czasów, który zyskał światowe uznanie i popularność. Jak na gościa urodzonego aż na Uralu jest to wspaniałe osiągnięcie.
Tak przy okazji...
Jestem ciekaw, jak Wy oceniacie program WinRAR i czy jeszcze ktoś z Was go używa? Wszystkich chętnych zapraszam też do obserwowania mojej witryny na FB. Znajduje się na niej trzydzieści parę publikacji wydanych poza DP, w tym ostatnio wydane artykuły o „imprezie informatyków”, Boyanie Slacie i Jacku Tramielu.