3,1 mln dol. kary za sprzedaż pirackich kopii

Kalifornijski sąd okręgowy, nakazał Samowi Jainowi wypłatęodszkodowania w kwocie 3,1 mln dol. za internetową sprzedażnielegalnych kopii oprogramowania i naruszenie praw własnościintelektualnej firmy Symantec. Jain i jego współpracownicy nie ograniczali się, jak to ma miejscezazwyczaj w tego typu przypadkach, do prowadzenia serwisuinternetowego ze swoją "ofertą". Posługiwali się pop-up'ami(wyskakującymi reklamami), które przekonywały konsumentów, żelicencja na posiadane przez nich oprogramowanie firmy Symantecwkrótce wygaśnie i należy ją przedłużyć, aby nadal z niegokorzystać. Ponadto Jain, działając pod takimi nazwami jakGreatbizdeals.com, DiscountBob.com czy Buysmarter.com, wysłałtysiące spamu (niepożądanych wiadomości e-mail) reklamującychfałszywe oprogramowanie firmy Symantec, oferowane po bardzo niskichcenach. Oczywiście, za każdym razem, nieświadomi niczego kliencikierowani byli do serwisów internetowych Sama Jaina. Cały procederdotyczył produktów Norton System Works, Norton AntiVirus, NortonGhost oraz pcAnywhere. Spośród wszystkich przypadków piractwa komputerowego, którymisię do tej pory zajmowaliśmy, ten stwarzał szczególnie poważnezagrożenie dla naszych klientów i konsumentów w ogóle -powiedział William Plante, dyrektor działu bezpieczeństwakorporacyjnego i zespołu ochrony marki w firmie Symantec.Orzeczenie jest kolejnym z serii wyroków uzyskanych przez firmęSymantec m.in. przeciwko spółkom Papa B Enterprises w czerwcu 2004r., Maryland Internet Marketing (MIM) w grudniu 2003 r., eCommercew październiku 2003 r. oraz CD Micro we wrześniu 2003 r. Najwyższezasądzone w tych sprawach odszkodowanie to 10 mln. dol. w przypadkuCD Micro. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na problem wszelkiego rodzaju"promocji", które trafiają do naszych skrzynek e-mailowych. Bardzoczęsto trudno jest odróżnić legalną ofertę od najzwyklejszych"piratów" - dla niepoznaki oznaczanych np. jako wersja OEM. WPolsce takie działania nie zostały jeszcze przez nas szerzejzaobserwowane ze strony naszych rodzimych piratów ale zapewne jakiś"pomysłowy" rodak już niedługo na coś takiego wpadnie. Wystarczywspomnieć, że na naszą redakcyjną skrzynkę podobnych ofert (wjęzyku angielskim) przychodzi średnio kilka dziennie. Niekorzystajmy zatem z ofert, które przychodzą do nas od nieznanychfirm i na których wysyłanie wcześniej się nie zgodziliśmy.Trzymając się tej zasady minimalizujemy ryzyko oszustwa i przyokazji obniżamy skuteczność i sens coraz bardziej masowegospamu.

23.04.2005 18:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (12)