Znamy przyszłość Thunderbirda: klient zostaje w rękach Mozilli
09.05.2017 16:52, aktual.: 09.05.2017 18:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pod koniec zeszłego roku Mozilla podjęła decyzję, że popularny klient poczty Thunderbird nie będzie dłużej rozwijany pod skrzydłami (i z kieszeni) Mozilli. Ponad rok trwały namysły i negocjacje, dzięki którym Thunderbird miał znaleźć nowy dom. Dziś znamy już ich rezultaty.
O ustaleniach poinformował Philipp Kewisch z Mozilli. Fundacja podjęła decyzję, że projekt jednak wciąż będzie rozwijany pod jej skrzydłami, choć na nieco innych warunkach niż przez lata dotychczasowego rozwoju. Tym samym odrzucono alternatywne ścieżki w postaci oddania rozwoju Thunderbirda w ręce Software Freedom Conservancy, w którego skład wchodzi między innymi Wine, Inkscape, Git, Samba czy Shotwell, oraz The Document Foundation, która patronuje rozwojowi pakietu LibreOffice. Rozważano także dalsze praca nad Thunderbirdem w ramach nowego, niezależnego podmiotu.
Finalnie zdecydowano, że Mozilla nadal zatroszczy się o prawne, podatkowe i kulturowe aspekty rozwoju Thunderbirda, jednak z pewnymi zastrzeżeniami: rada nadzorcza Thunderbirda będzie ściśle współpracować z Mozillą nad uniezależnieniem klienta poczty pod kątem operacyjnym i technicznym, co ma odciążyć zasoby fundacji.
Jeżeli współpraca nie zadowoli którejkolwiek ze stron, to uzgodnienia mogą zostać zerwane z sześciomiesięcznym okresem wypowiedzenia. Docelowo jednak Thunderbird ma się pod opieką Mozilli stopniowo usamodzielniać w każdym z aspektów, co ma być dla dalszych rac kwestią priorytetową.
Jeżeli zaś chodzi o kierunek rozwoju samego oprogramowania, to na razie Thunderbird będzie nadal wykorzystywał silnik Gecko. Na dłuższą metę konieczna jednak będzie migracja na rozwiązania webowe, podobnie jak ma to miejsce dziś z Firefoksem i WebExtensions.