YouTube wprowadza interaktywne karty, które z pewnością znienawidzicie
17.03.2015 09:45, aktual.: 18.03.2015 18:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niebawem wielu użytkowników znienawidzi YouTube. Wszystko za sprawą bardzo nietypowych zmian prowadzonych przez Google, które dotyczą adnotacji wyświetlanych na filmach. Te niewielkie dodatki denerwowały już wcześniej, teraz jednak staną się znacznie bardziej uciążliwe, także na urządzeniach mobilnych.W ramach standaryzacji interfejsu swoich usług firma postanowiła wdrożyć na YouTube adnotacje w formie przypominającej karty, jakie znamy już z asystenta Google Now. Zamiast niewielkich prostokątów z wpisanymi przez autorów filmów informacjami, obok wideo wyświetlane są karty z miniaturkami filmu, a także jego szczegółami. Sam pomysł nie wydaje się zły, ale gdy zobaczymy jak wygląda to w praktyce, uzyskamy pewność, że jedynie niesprecyzowana siła nieczysta mogła projektantom podsunąć tak nietrafiony pomysł. Karty będą bardzo denerwujące, to w zasadzie pewne.
Twórcy filmów umieszczający je na YouTube mogą już dodawać nowe karty do swoich materiałów. Oczywiście Google decyzję tłumaczy tym, że osobom uploadującym filmy zawsze brakowało w istniejących do tej pory adnotacjach elastyczności – od zawsze miały na celu przyciąganie uwagi użytkownika, skłanianie do oglądania innych filmów z tego samego kanału, ale za sprawą ich wykonania efekty nie były najlepsze. Teraz ma być lepiej. Czy będzie? Zdecydowanie w to wątpimy, tym bardziej, że adnotacje będą wyświetlane także na urządzeniach mobilnych, na których jak do tej pory można było uniknąć wielu przeszkadzających elementów. Weźmy także pod uwagę to, że nie każdy posiada fablet, a przecież na małych ekranach operowanie niewielkimi przyciskami nie należy do najprzyjemniejszych zajęć.
Karty jeszcze nie zastępują adnotacji jako takich – mają one służyć dodatkowej reklamie i mogą być z nimi łączone. W dłuższej perspektywie stare rozwiązanie zostanie jednak wycofane. Google udostępniło w studiu twórców YouTube kilka typów kart: do promowania własnej strony, w celu propagowania zbiórki pieniędzy (np. dla akcji na Kickstarterze), produktów przeznaczonych na sprzedaż, a także zapraszania do obejrzenia innego filmu lub całej playlisty. Zmiana może być więc wygodna dla autorów filmów, ale powinni mieć oni na uwadze wygodę użytkowników. Ta poprzez karty jest wyraźnie atakowana. Twórcom zalecamy więc uważne sprawdzanie opinii oglądających.
Jeżeli stoimy po drugiej stronie barykady i mamy dosyć wszędobylskich adnotacji, oraz nowych, tragicznie wyglądających kart, możemy je po prostu wyłączyć. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że odpowiednia opcja znajduje się w ustawieniach konta YouTube. Wystarczy kliknąć ikonę naszego zdjęcia, a następnie koło zębate. Z menu po lewej stronie wybieramy sekcję „Odtwarzanie”. Wśród ustawień pojawi się opcja dotycząca adnotacji i kart. Po jej odznaczeniu filmy będą już wolne od wszelkich elementów przeszkadzających. Niestety, opcja jest dostępna tylko dla osób, które posiadają konto na YouTube