WordPad nie ma przyszłości. Microsoft chce zarabiać na Wordzie
WordPad znany z Windowsa nie będzie już dalej rozwijany i ostatecznie zniknie z systemów operacyjnych. Microsoft zrezygnował z aktualizowania aplikacji, która jest znana użytkownikom od czasów Windowsa 95, więc od niespełna 30 lat. Dla części osób może to być poważny problem.
04.09.2023 | aktual.: 04.09.2023 13:36
Microsoft WordPad nie będzie dalej rozwijany i zostanie usunięty z "przyszłych wydań Windowsa" - czytamy w dokumentacji systemu operacyjnego, którą zaktualizowano z początkiem września. W praktyce oznacza to usunięcie z Windowsa prostego edytora tekstu, który dla wielu osób był wystarczającym narzędziem do obsługi dokumentów w formacie .doc. Teraz sytuacja się zmieni - użytkownicy za darmo będą dysponować tylko Notatnikiem, który takiej możliwości nie oferuje.
Ten od wielu miesięcy jest regularnie rozwijany i zyskał sporo nowości względem wersji, którą pamiętamy jeszcze z Windowsa 7 czy wcześniejszych. Nie oznacza to jednak, że Notatnik może teraz z powodzeniem zastąpić WordPada - wręcz przeciwnie. To nadal jedynie notatnik, tyle tylko, że z czasem zyskał czytelniejsze ustawienia, obsługę systemowego ciemnego motywu i otwierania dokumentów na kartach - niczym w przeglądarce internetowej czy Eksploratorze plików.
Powód usunięcia WordPada z Windowsa wydaje się oczywisty i nie ukrywa go sam Microsoft. O ile systemowy, darmowy Notatnik jest polecany do obsługi prostych plików tekstowych z rozszerzeniem .txt, w przypadku "ambitniejszych" dokumentów powstałych z rozszerzeniami .doc lub .rtf polecany jest po prostu Word - a to oprogramowanie płatne. W praktyce trzeba też pamiętać, że chociaż WordPad radził sobie z otwieraniem plików .doc, to nie można już tego powiedzieć o nowszym formacie .docx rozwijanym począwszy od Office'a 2007, którego można kojarzyć głównie z premiery "wstążki" w miejscu wcześniejszego paska narzędzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozwiązanie według Microsoftu to zakup Worda
Osobom planującym zaawansowaną edycję dokumentów tekstowych, Microsoft poleca Worda. Ten, jak wiadomo, jest elementem płatnego pakietu popularnie znanego jako "Office". Polecany jest przede wszystkim model subskrypcyjny Microsoft 365 - użytkownicy domowi muszą się liczyć z kosztem niespełna 300 złotych na rok w przypadku licencji na jeden komputer. W zestawie jest oczywiście szereg innych programów, w tym Excel, PowerPoint i Outlook, ale innej formy zdobycia Worda nie ma. Wybierając pakiet dla rodziny można nieco zaoszczędzić, zyskując licencje łącznie dla 6 osób.
Alternatywą jest zakup dożywotniej licencji na oprogramowanie Office, tyle tylko, że w tym przypadku Microsoft dba już tylko o aktualizacje bezpieczeństwa dla programów wchodzących w skład pakietu. Bieżące udostępnianie nowych funkcji zarezerwowane jest tylko dla pakietu Microsoft 365. Dożywotnia licencja na Office'a 2021 dla Użytkowników Domowych i Uczniów to niespełna 640 złotych. Użytkownik zyskuje kilka programów, jedną licencję oraz zakaz wykorzystania komercyjnego.
Darmowa alternatywa dla WordPada
Dotychczasowi użytkownicy WordPada, którzy nie chcą ponosić dodatkowych kosztów, mogą też posłużyć się darmowym oprogramowaniem. Dużą popularnością cieszy się choćby LibreOffice czy OpenOffice. Obydwa pakiety to alternatywa dla programów biurowych Microsoftu, a więc poza "darmowym Wordem" znajdziemy tu także konkurencję dla Excela czy PowerPointa. Naturalnie wszystkie programy obsługują formaty typowe dla oprogramowania MS, w tym .doc i .docx. Możliwości edytora tekstu są dalece większe niż WordPada.
Nie zmienia to jednak faktu, że dla użytkowników - zwłaszcza tych mniej biegłych - konieczność zmiany oprogramowania do edycji tekstów może być wyzwaniem, zwłaszcza że WordPad to proste narzędzie, w którym trudno się pogubić. Decydując się na skorzystanie z większego pakietu pokroju LibreOffice, polecamy wcześniej zajrzeć do serii naszych poradników, w których tłumaczymy m.in. jak ustawić marginesy, wstawić tabelę, zmienić orientację strony czy zapisać plik w formacie PDF.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl