Vinted i oszustwo "na Blika". Nasza czytelniczka straciła 5 tys. złotych

Do naszej redakcji wpłynęło zgłoszenie oszustwa od czytelniczki Katarzyny, która krótko opisała swoje nieprzyjemne doświadczenie związane z Vinted. Technicznie jednak to nie serwis do sprzedaży ubrań jest tutaj problemem, ale manipulacja ze strony kupującej, której udało się zmusić naszą czytelniczkę do odwiedzenia spreparowanego serwisu płatności. Niestety całość skończyła się utratą pieniędzy z konta.

Po podaniu swojego adresu e-mail osobie zainteresowanej zakupem przedmiotów oferowanych w Vinted, w kilku krokach naszej czytelniczce skradziono 5 tysięcy złotych. "Przesłano mi link jak z Vinted, prosząc wcześniej o adres mailowy, z rzekomą chęcią zakupu" - tłumaczy krótko pani Katarzyna. Nasza czytelniczka nieświadomie dokonała płatności Blikiem na spreparowanej stronie, zaś oszust od razu wypłacił pieniądze w bankomacie.

Sprawa trafiła na policję, ale trudno powiedzieć, jakie będzie jej rozwiązanie. Serwis Vinted nie jest tu niczemu winny, szczególnie że o tego typu praktykach ostrzega na swoich stronach. Jak czytamy w Centrum Pomocy w dziale dotyczącym dostępnych metod płatności, Vinted wyraźnie zaleca finalizowanie transakcji przez własny system dostępny po naciśnięciu "Kup Teraz" - i tutaj także można skorzystać z Blika.

Jeśli natomiast sprzedający zdecyduje się dokonać transakcji poza serwisem (czy to świadomie, czy w wyniku tego rodzaju oszustwa), nie jest objęty programem ochrony, w ramach którego Vinted udziela wsparcia na drodze dochodzenia swoich racji. Jak zwykle w takich sytuacjach zalecamy wzmożoną ostrożność, unikanie klikania nieznanych linków i finalizowanie transakcji wyłącznie oficjalną drogą.