Twórcy bezpłatnego projektu Urban Lockdown są ogromnymi fanami klasycznych odsłon Mortal Kombat, a do tego bawią się w kręcenie własnych filmów. Dzieło to jest grą towarzysząca dla pełnego metrażu dostępnego chociażby na YouTube, a zarazem po prostu dobrą niezależną bijatyką. Tak jak to było niegdyś w dziełach nieistniejącego już Midway Games, mamy tu do czynienia ze zdigitalizowanymi postaciami i obiektami.
Stylem gra przypomina produkcje z automatów. Jest jeden główny zły, do którego trzeba dotrzeć i go pokonać wręcz. Tego wyzwania podejmuje się trójka bohaterów, dysponujących nieco odmiennymi zdolnościami. Zabawa sprowadza się do brnięcia przed siebie oraz likwidowania kolejnych fal nieprzyjaciół. Pojawia się wiele elementów scenerii do rozwalenia, które mogą zamienić się w pułapki, porażając prądem lub po prostu wybuchając. Nie zabrakło też broni do podniesienia oraz użycia, typu noże.
Tryb fabularny jest dosyć obszerny. Potrafi wciągnąć. Raz na jakiś czas rzecz jasna oferuje starcia z bossami z niezwykle długim paskiem życia. Poza tym przewidziano opcję dla szukających chwilowej rozrywki. Na arenie przyjdzie ścierać się ze stale nadciągającymi przeciwnikami, starając się przeżyć jak najdłużej. Jak na amatorski projekt, bijatyka Urban Lockdown naprawdę zaskakuje poziomem wykonania.