TEST Marshall Emberton. Przenośny głośnik dla fanów cięższego brzmienia
Większość dostępnych na rynku przenośnych głośników wygląda prawie identycznie. Nic dziwnego, że twórcy urządzenia Marshall Emberton postanowili je wyróżnić nietypowym wyglądem. Jak za to sprawdza się pod względem dźwięku?
09.10.2021 08:13
Bezprzewodowy, wodoodporny i wystarczający na aż 20 godzin słuchania muzyki. Producent obiecuje także, że użytkownik poradzi sobie bez problemu z obsługą urządzenia. Nie pozostało nam więc nic innego, jak sprawdzić jak sprawdza się 700 gramowy głośnik.
Grill musi być
Już po wypakowaniu z opakowania wiemy, do kogo dedykowany jest sprzęt. Głośnik Marshall Emberton wyróżnia nietypowy, nieco rockowy wygląd. Metalowa kratka (tudzież grill) przywodzi na myśl surowe, industrialne wręcz klimaty. Prawdopodobnie jego twórcy chcieli odwzorować wygląd słynnych wzmacniaczy tego samego producenta.
Całość wykonana jest bardzo solidnie. Pomimo dłuższego testowania i zabierania go ze sobą w rozmaite warunki, głośnik nie poobdzierał się w najmniejszym stopniu. Spokojnie możemy wrzucić go luzem do walizki i nie martwić, że sprzęt w jakiś sposób ucierpi wizualnie. Niektórym może nie podobać się ogromne logo producenta umieszczone z przodu głośnika, jednak jest to rzecz gustu.
Na górze urządzenia znajdziemy dwa przyciski. Jeden z nich, mniejszy, służy do parowania naszego głośnika ze smartfonem. O uruchomieniu trybu parowania informuje nas znajdująca się obok dioda, migająca na czerwono. Większy, złoty przycisk działa jak gałka i pozwala nie tylko włączyć urządzenie. To z jego pomocą możemy sterować głośnością muzyki, a także przerzucać utwory. Na boku znajdziemy jeszcze gniazdo USB-C za pomocą którego możemy naładować nasz gadżet. Stan baterii możemy zaś sprawdzić na pasku naładowania, znajdującym się obok gałki.
Rockowe brzmienie
Zdecydowaną zaletą głośnika jest jego nieprzekombinowanie. Do sparowania go z telefonem wystarczy przytrzymać przez dwie sekundy mniejszy przycisk na górze urządzenia, aż dioda informująca o połączeniu Bluetooth zacznie migać. Jedyne co później musi zrobić użytkownik to wejść do trybu Bluetooth na swoim smartfonie i odszukać głośnik MARSHALL wśród dostępnych urządzeń, po czym wybrać go. Tyle wystarczy, już można słuchać muzyki.
Należy powiedzieć sobie jasno jedną rzecz - głośnik zdecydowanie jest dedykowany raczej do mocniejszych utworów. Fani rocka, metalu, czy nawet mocniejszego popu odnajdą się tu idealnie. Tony są wyraźne, dźwięki czyste, a bas mocny i soczysty. Zdecydowanie gorzej sprawdza się jednak przy delikatniejszych utworach, typu muzyka do medytacji czy soul. Tutaj użytkownik, zależnie od stopnia wyczulenia ucha, może mieć poczucie braku tła w utworze. Widać więc wyraźnie, że głośnik został dostosowany do fanów mocniejszych brzmień.
Sprytnie rozwiązany akumulator
Co ważne, głośnik sam dba o to, by bateria nie rozładowywała się zbyt szybko. Jeżeli użytkownik przez kilka minut nie korzyta z urządzenia, automatycznie wyłącza się by nie marnować energii. Nie jest to jednak wada, bowiem sprzęt uruchamia się ponownie w mgnieniu oka, zaś w trakcie startu możemy usłyszeć gitarowy riff, co tylko dodaje sprzętowi charakteru.
Sam akumulator, tak jak podaje producent, można bardzo szybko naładować. Czas pełnego ładowania zajmuje tylko trzy godziny (w testach wyszło nawet nieco krócej). Gdy chcemy zaś szybko doładować urządzenie, by móc pilnie z niego skorzystać, 20 do 30 minut powinno wystarczyć na kilka godzin działania, zależnie od ustawień głośności. Odległość między głośnikiem, a telefonem może wynosić do 10 metrów, co w typowym mieszkaniu powinno w zupełności wystarczyć do wygodnego użytkowania.
Słowem podsumowania
Głośnik Marshall Emberton z pewnością nie jest sprzętem dla audiofilii, co jednak nie oznacza, że dźwięk jest brzydki. Co więcej, prawdopodobnie, ze względu na swoją rockową stylistykę, nie jest to produkt dedykowany do masowego konsumenta. Niewątpliwie wzbudzi zainteresowanie każdej osoby, która zobaczy go u nas na półce czy kiedy zabierzemy go ze sobą na imprezę.
- doskonale się sprawdza w mocnych brzmieniach
- wytrzymała konstrukcja
- wskaźnik naładowania baterii
- rockowy wygląd może nie wszystkim przypaść do gustu
- kiepsko radzi sobie z lżejszą muzyką
Porównując go do innych modeli w tej samej cenie, urządzenie radzi sobie bardzo dobrze, szczególnie, gdy mowa o słuchaniu z jego pomocą mocniejszej muzyki. Dlatego na pewno doskonale odnajdzie się na rynku i szybko zyska wierne grono fanów, którzy docenią dbałość o detale oraz doskonałe odwzorowanie dźwięków gitar i perkusji. Jeżeli jednak należymy do fanów disco czy spokojniejszych rytmów, powinniśmy poszukać dla siebie innego sprzętu.