Sprzedawała umywalkę. Straciła na tym 500 tys. zł

Sprzedaż niepotrzebnych produktów w internecie to na ogół proces prosty i wygodny. Trzeba jednak uważać, by nie dać się naciąć. Przekonała się o tym kobieta, która, chcąc sprzedać umywalkę, straciła 500 tys. zł.

Nieudana sprzedaż. Cyberprzestępcy ukradli jej pół miliona
Nieudana sprzedaż. Cyberprzestępcy ukradli jej pół miliona
Źródło zdjęć: © Pexels

24.11.2023 06:44

Policjanci z Wejherowa opisują pojawiające się w ostatnim czasie w ich regionie oszustwa. Wśród zgłaszanych incydentów pojawił się przykład tragicznej w skutkach historii sprzedaży umywalki przez mieszkankę powiatu wejherowskiego.

Sytuacja jakich wiele. Kobieta wystawiła na jednym z serwisów sprzedażowych ogłoszenie, dotyczące sprzedaży umywalki. Po tym, jak przedmiot trafił do internetu, do sprzedającej zgłosił się potencjalny kupiec. Osoba zainteresowana zakupem umywalki nie skontaktowała się jednak za pośrednictwem samego serwisu sprzedażowego. Zamiast tego do komunikacji wykorzystał jeden z popularnych komunikatorów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chciała sprzedać umywalkę. Straciła 500 tys. zł

Podczas wymiany wiadomości między potencjalnym kupcem a sprzedającą, ten pierwszy przesłał jej link. Wejherowscy policjanci nie podali informacji, jak oszust argumentował przesłanie odnośnika. Prawdopodobnie mógł zachęcać sprzedającą do otwarcia go w celu potwierdzenia danych do otrzymania płatności, co oczywiście nigdy nie jest potrzebne.

Kobieta otworzyła link i zalogowała się do konta bankowego. W tym momencie otrzymała telefon od nieznanego mężczyzny, który podał się za pracownika banku i poinformował ją, że ktoś próbuje ukraść jej pieniądze. "Doradca" przekonał ofiarę oszustwa, że powinna przekazać mu kod BLIK w celu przelania pieniędzy na konto techniczne. Kobieta podała nie jeden, a kilka kodów, tracąc łącznie ponad 500 tys. zł.

Dwa oszustwa w jednym. Nie daj się nabrać

Oszuści w tym przypadku połączyli dwie metody oszustwa w jedną. Pierwsza to przesłanie podejrzanego linku za pośrednictwem komunikatora. Otwarcie linku i podanie danych dostępowych do konta bankowego wiąże się często z utratą kontroli nad takim kontem. Drugą częścią oszustwa jest podszywanie się pod pracownika banku, który próbuje "zabezpieczyć środki na koncie", w rzeczywistości przelewając je na własne konto.

Policjanci z Wejherowa przypominają kilka podstawowych zasad, które pomogą bezpiecznie funkcjonować tak, by nie stracić pieniędzy. Stosujmy się do tych porad i uważajmy na internetowych oszustów. Warto zapamiętać tych kilka drobnych porad:

  • nie przekazuj nikomu kodów BLIK,
  • nie wykonuj przelewów bankowych na konta nieznajomych osób,
  • zwracaj uwagę, kto i co do ciebie pisze,
  • nie korzystaj z przesłanych linków, które dostałeś od nieznajomych nadawców, a przed otwarciem odnośników, sprawdź, czy adres nie jest podejrzany,
  • nie podawaj nigdzie numeru karty, a tym bardziej kodu zabezpieczającego.

Policjanci przypominają, że powinniśmy zachować czujność. Jest to szczególnie ważne w okresie przedświątecznym, kiedy robimy dużo zakupów, a cyberprzestępcy chcą wykorzystać pośpiech i ewentualną nieuwagę na naszą niekorzyść. W przypadku mieszkanki Wejherowa brak ostrożności kosztował ją aż pół miliona złotych.

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)