Rosja wyprodukuje płyty dla AMD Ryzena. Trafią do urzędów
Nie najnowszej generacji, bo oparte na chipsecie AMD B450, i niezupełnie autorskie, gdyż licencjonowane od ASRocka, ale jednak.
26.04.2021 10:32
Wygląda na to, że Rosja nie ufa zewnętrznym dostawcom i chce przyspieszyć migrację na sprzęt komputerowy własnej produkcji.
Wiemy, że już co najmniej od 2014 roku trwają prace nad procesorami Bajkał, opartymi na architekturach MIPS oraz ARM, a także Elbrus - VLIW. Mimo wszystko, na razie Moskwa nie dysponuje autorskim układem o możliwościach pozwalających na komfortowe użycie go w komputerach osobistych. I tu dochodzimy do sedna sprawy: postawiono na półśrodek.
Amerykański Ryzen, ale na własnej płycie głównej
Tak jakby własnej, gdyż opartej na ASRocku B450M Pro4, wyprodukowanej jednak w całości na terenie Rosji. Na licencji.
Zadania podejmują się wspólnie GS Group Holding, znany głównie z branży telewizyjnej, a także spółka Philax - dostawca infrastruktury IT. Mają wyprodukować 40 tys. płyt głównych dla urzędów i innych organizacji pożytku publicznego. Nawiasem, równolegle ma powstać też 50 tys. monitorów, ale akurat na ich temat nie powiedziano zbyt wiele.
Z technicznego punktu widzenia, rosyjska płyta oferuje wszystko to, co jest w nowoczesnym biurowym pececie niezbędne. Ma m.in. cztery sloty DIMM DDR4-3200, dwa M.2 i taką samą liczbę PCI Express 3.0 x16. Do tego pojedyncze PCIe 2.0 x1, cztery SATA III i rzecz jasna - socket AM4. Ten ostatni, mimo nie najnowszego chipsetu, poradzi sobie nawet z procesorami Ryzen 5000 (Vermeer).
Równie rozsądnie wygląda panel I/O, oferujący m.in. bogaty zestaw wyjść obrazu (D-Sub, DVI-D oraz HDMI), port PS/2 dla zachowania kompatybilności ze starszymi peryferiami, a także kilka złączy USB, w tym jedno typu C.
GS Group Holding i Philax mają konkretny plan
Mianowicie w tle pojawia się 18-miesięczny projekt rozwoju płyt dla wspomnianych już układów Elbrus i Bajkał. Wygląda to więc trochę tak, jakby producenci chcieli poćwiczyć na licencji, zanim przejdą na 100-proc. autorskie konstrukcje. Tak oczywiście zyskają niezbędne w tej branży doświadczenie. Jest w tym logika, przyznajcie.
Pytanie tylko, co z samymi procesorami, bo jak na razie do przełomu daleko. Topowy Elbrus-8CV, uzbrojony w osiem rdzeni VLIW, w syntetycznych testach osiąga dziesiątą część wydajności zachodnich rywali. Do tego jest produkowany w niezbyt już świeżym procesie litograficznym klasy 28 nm, co pociąga za sobą obniżoną efektywność energetyczną, i oczywiście wymaga emulatora do uzyskania zgodności z powszechnym x86. Cóż, redakcja życzy powodzenia.