Padł ofiarą oszustwa "na Orlen". Zachęcony twarzą "znanego polityka", stracił majątek
Incydent, który spotkał 72-latka z Gdańska, powinien być przestrogą dla wszystkich, którzy myślą, że oszustwa polegające na podszywaniu się pod różne firmy czy instytucje są nieskuteczne. Mężczyzna zachęcony łatwym zarobkiem stracił ostatecznie ponad 750 tys. złotych.
23.08.2022 | aktual.: 24.08.2022 09:31
Cyberprzestępcy w jednej z niedawnych kampanii phishingowych wykorzystywali wizerunek Orlenu oraz "znanych polityków", aby przekonać potencjalne ofiary do inwestycji w akcje spółki oraz projekty inwestycyjne prowadzone przez grupę. Komenda Miejska Policji w Gdańsku dostała zawiadomienie od mężczyzny, który padł ofiarą wspomnianego oszustwa.
Gdańszczanin, przeglądając strony internetowe, przypadkowo trafił na ofertę zapewniająca o wysokim i szybkim zysku przy inwestowaniu. Reklama strony opatrzona była zdjęciem popularnego polityka i ostatecznie przekonała 72-latka, aby się jej przyjrzeć. Choć policja nie podaje dokładnie, o jakiego polityka chodzi, na podstawie podobnych procederów można wywnioskować, że oszuści wykorzystali wizerunek prezydenta Andrzeja Dudy lub prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Przestępcy posługiwali się ich twarzami w oszustwie "na Orlen" w celu uwiarygodnienia jego treści. Serwis Sekurak zauważa, że fałszywe reklamy zachęcające do inwestycji w akcje spółki wciąż są aktywne w sieci.
Poszkodowany mężczyzna dał się zwieść pozornej szansy na szybkie wzbogacenie się – kliknął link i podał w formularzu swoje dane osobowe i kontaktowe. Po chwili skontaktował się z nim oszust podający się za brokera, który zaoferował mu swoją "pomoc". Naciągacz nakłonił 72-latka do zainstalowania aplikacji umożliwiającej zdalny dostęp do jego komputera. Przekonał go również do zainwestowania pewnej kwoty.
Senior regularnie otrzymywał od oszustów kolejne fałszywe wiadomości o rosnących na jego koncie środkach, przez co wykonywał nowe przelewy gotówki, mając nadzieję, że jeszcze bardziej się wzbogaci. Gdy jednak w końcu chciał wypłacić zarobione pieniądze, okazało się, że aby aktywować operację, musi wpłacić pewien procent sumy.
Tym sposobem nieświadomy mężczyzna z Gdańska zasilił konto oszustów o ponad 750 tys. zł. Na domiar złego przy ostatniej transakcji nie miał już pieniędzy i aby ją wykonać, zaciągnął kredyt na kilkadziesiąt tys. zł. Gdańszczanin w końcu zorientował się, że padł ofiarą oszustów i o wszystkim zawiadomił policjantów, którzy zajmują się sprawą.
Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl