Oszust oferował jej 20 tys. zł. Nie wiedział, że rozmawia z policjantką
Trafiła kosa na kamień, to idealne określenie rozmowy nagranej przez policjantkę z opatowskiej komendy. Na jej prywatny numer zadzwonił oszust podający się za pracownika firmy finansowej. Oferując jej duży zysk, nie wiedział, że po drugiej stronie jest policjantka, która doskonale zna tę metodę wyłudzania poufnych danych i pieniędzy.
29.12.2022 19:44
Komenda Powiatowa Policji w Opatowie opisała przypadek oficer prasowej, która kilka dni przed świętami odebrała podejrzane połączenie. Na jej prywatny numer 21 grudnia zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika firmy zajmującej się inwestycjami.
"Konsultant, z wyraźnym wschodnim akcentem, uparcie próbował wmówić funkcjonariuszce, że w przeszłości inwestowała w kryptowaluty" – pisze opatowska policja. Według zapewnień mężczyzny, środki zgromadzone na jej domniemanym rachunku przyniosły zysk o równowartości 20 tys. zł.
Oszust przekonywał policjantkę, że jeśli chce wypłacić pieniądze, musi pozwolić na nagranie rozmowy, w celu jej potwierdzenia w KNF. Policjanta w tym momencie stwierdziła, że również nagra rozmowę. Mężczyzna wskazał następnie, że wymagany jest dostęp do jej komputera i instalacja oprogramowania do zdalnego zarządzania urządzeniem TeamViewer.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odpowiedź policjantki nie pozostawiła oszustwo żadnych złudzeń: "Myślę, że powinniśmy teraz zakończyć tę rozmowę" – skwitowała. Cała rozmowa została przez nią nagrana i udostępniona przez KPP w Opatowie.
Policja zaznacza, że każda z czynności takich jak zainstalowanie aplikacji, podanie danych do logowania w bankowości internetowej lub otwarcie przesłanego linku może prowadzić do przekazania oszustom dostępu do naszych pieniędzy.
Link zawiera najczęściej fałszywą stronę logowania do bankowości, a aplikacja daje przestępcom dostęp i możliwość obserwacji naszego komputera lub telefonu, gdzie często wpisujemy hasła. "W przypadku tego typu kontaktów należy się rozłączyć i powiadomić o tym Policję" – alarmuje KPP w Opatowie.
Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl