OnePlus i Meizu oszukują w benchmarkach. 3T wcale nie jest najszybszym smartfonem z Androidem?
01.02.2017 20:19, aktual.: 02.02.2017 09:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dokładnie trzy tygodnie temu informowaliśmy o corocznym zestawieniu najszybszych mobilnych urządzeń prezentowanym przez twórców AnTuTu. Na jego pierwszym miejscu w tabeli smartfonów z Androidem znalazło się miejsce dla flagowca OnePlus 3T. Pojawiły się jednak przesłanki, że jego rezultat w teście jest zafałszowany – niesłusznie zajął pierwszą lokatę.
W wyniku badań, jakie przeprowadzili użytkownicy forum XDA Developers we współpracy z producentem benchmarka Geekbench, okazało się, że smartfon sztucznie zwiększa wydajność podzespołów, by w teście uzyskać jak najlepszy wynik. Podobny trik stosuje w swoich urządzeniach również Meizu.
Jak widać, producenci sprzętu zdają sobie sprawę, iż pozycja w tabelarycznych zestawieniach syntetycznych testów może przekładać się na lepszą sprzedaż ich urządzeń. Nie ma przy tym znaczenia, że część użytkowników podchodzi do wyników takich benchmarków z dystansem. Teraz, za sprawą sztucznej manipulacji wynikiem, ich wiarygodność może zostać dodatkowo obniżona.
Okazuje się, że OnePlus zmodyfikował nieco działanie procesora (przypomnijmy, że model 3T działa pod kontrolą Snapdragona 821) w taki sposób, aby podczas obsługi wymagających obliczeniowo aplikacji, jego zarządca podkręcał na dłużej taktowanie zegara. Nie byłoby jednak w tym nic złego gdyby nie fakt, że działanie to nie bazowało na faktycznym obciążeniu CPU, ale stosowało podrasowane ustawienia po uruchomieniu konkretnych aplikacji, w tym większości najpopularniejszych benchmarków – jako identyfikatory wykorzystując nazwy samych aplikacji.
Do takich wniosków udało się dojść po tym, jak na potrzeby testów Geekbench udostępnił alternatywną wersję swojego benchmarku. Z uwagi na inną nazwę, nie został „poprawnie” rozpoznany przez zmodyfikowane oprogramowanie OnePlusa, a częstotliwość taktowania procesora nie uległa zmianie. Wyniki okazały się zgodne z oczekiwaniami: w serii przeprowadzonych testów smartfon uzyskiwał zauważalnie gorsze rezultaty (choć zachował przy tym dużo niższą temperaturę). Zmiany widoczne są szczególnie w porównaniu mocy obliczeniowej na wielu rdzeniach.
Co ciekawe, na spostrzeżenia te zdążyło zareagować już przedstawicielstwo OnePlusa, które przyznaje, że zmodyfikowało sposób działania zarządcy procesora. Jednocześnie zobowiązało się usunąć wszystkie benchmarki z listy aplikacji, które aktywują specjalny tryb zarządcy, już w najnowszej aktualizacji oprogramowania:
Jak wynika z przeprowadzonych testów, podobny mechanizm zastosowało w swoich smartfonach również Meizu. Niestety w tym przypadku jak dotąd producent się do tego nie ustosunkował. Na pocieszenie można przyjąć jednak fakt, iż zgodnie z doniesieniami, opisywany problem nie dotyczy większej liczby producentów.